Weronikaaaaaa!!!!!
– do pokoju weszła Sara
-Coooo ?– rzuciłam od niechcenia
-Patrz – usiadła przy mnie na łóżku
-Napisał do ciebie….
-No napisał
-Elitka za dwa grosze Adaś. I czego ten cały Adaś chce ?
-Spotkać się…
-No może sobie pomarzyć
-Ey dziewczyny zbierajcie się do szkoły- do mojego pokoju wszedł Kewin
-Puka się chyba nie ????!
-Przepraszam. No następnym razem będę pukać
-Kewin ? – zwróciła się do niego Sara
-Coś się stało ? – było widać troskę w jego oczach
-Bo ten Adam napisał
-Co mówiłem, ze ma się od ciebie trzymać z daleka. Pogadam sobie z nim
nie przejmuj się
-Dziękuję
-Nie masz za co siostrzyczko- pocałował ją w czoło
-Zbieracie się – mówiąc to poczochrał mi włosy
-Kewin nie żyjesz – zaczęłam go gonić po całym pokoju
-Żebyś ty tak na wf-ie biegała – zaśmiał się
-O tyyy jak cię dorwę będziesz trupem – w tle słyszałam tylko śmiech
Sary
-W końcu dorwałam mojego kuzyna i wskoczyłam mu na plecy i jemu w
ramach zemsty zaczęłam czochrać włosy
-Ey młoda tak się nie bawimy- odpowiedział
-Staruch się odezwał
-O tyyyy- zaczął mnie łaskotać
-Puść mnie haha puśććć haha. Jak się spóźnię haha będzie to twoja wina
haha – nie mogłam powstrzymać się od śmiechu
-No dobrze masz szczęście
-No tak, tak wyłaź
Szybko się wyguzdrałam. Wykonałam poranne czynności i ubrałam wybrany
przeze mnie zestaw
Schodząc na dół zobaczyłam już wyszykowaną i jedzącą śniadanie Sarę.
-Co guzdrało ?
-Jaka guzdrało to Kewina wina
-Tak jasne tłumaczy się winny
-Haaaaaaaaa i co widzisz Weronika – doczepił się kuzyn
-A ty się lepiej nie odzywaj
-Siemankooo cześććć i czołeeeeem – do domu wszedł Nataniel
-Ooo cześć – zmieszałam się trochę co zauważyła Sara
-Ey Nataniel a ty się miałeś nie odzywać chyba czy tylko mi się to o
uszy obiło? – siostra chciała mnie uratować z sytuacji
-Ta bardzo śmieszne to mówiłem wczoraj
-To masz jednak mózg i pamiętasz czy to tylko przebłysk twojej
inteligencji której nie masz – przybiłam siostrze żółwika i razem zaśmiałyśmy
się
-Uuuu ale cię zjechała dobre kuzynko – śmiał się razem z nami Kewin
-Dobra zbieramy się – powiedziała Sara
-A tobie co się tak śpieszy ? – spytał Kewin
-Noo do szkoły wiesz lekcje nie chce się spóźnić- odpowiedziała szybko
-Ta jasne spieszno ci do tego chłopaka co ?
-Cooo nie oszalałeś ?
-Chyba będę musiał z nim pogadać
-Oj odpuść Kewin, chodź Sara
-Dziękuję
-Jesteśmy kwita – zaśmiałam się
-Tak jesteśmy
-Ey a co z tym Ksawerym ?
-Wiesz pamiętasz jak mówiłam ci, że mi się podoba
-Tak nasza pierwsza tajemnica –zaśmiałam się
-No on mi tak mówił i on powiedział, że ja też byłam jego miłością
-Ooo…ale uroczo
-No i że bał mi się to powiedzieć
-O ja cię jak słodko
-No i wiesz potem mnie przytuliiił i takie tam
-To temu taka przyszłaś wczoraj no ciekawie, ciekawie
-Oj cii – zarumieniła się
-Będzie nowa para ?! – zaczęłam się śmiać
-Wiesz nigdy nic nie wiadomo, ale to było kiedyś więc raczej teraz nic
między nami nie będzie.
-Nigdyyyy nie mów nigdy – powiedziałam przeciągając
-Wiem, ale wiesz Leo ?
-Proszę cię zapomnijmy. Zobacz jest Ksawery Nataniel może będzie nam
lepiej. A zresztą to my mamy kartkę i długopis i my piszemy swoje rozdziały w
życiu
-No niby tak
-Nie niby tylko tak
-Niech ci już będzie – powiedziała ze szczyptą irytacji
-Zobaczymy co przyniesie nam los
-No w sumie co ma być to będzie- zaśmiała się
-O nieeeee jesteśmy jak ja nienawidzę szkoły
-Wiem to –Sara posłała mi uśmiech
-Taa bo ty sobie siedzisz z tym Ksawerym a ja patrzę na tych idiotów i
elitkę
-Cichutko
-Ja ci kurde dam cichutko – zaśmiałam się
-To spotkamy się po szkole czy masz plany z Ksaweryyyym – zaśmiałam
się
-Powiem ci że sama nie wiem wyśle ci sms
-Tak dobra to tak siostrę wystawiasz
-To umówimy się tutaj po szkole
-Nie no żartuje idź z nim jak cię zaprosi
-Mówisz nadal nie jestem pewna tego wszystkiego
-Ale ja jestem i słuchaj się siostry a nie- w tym momencie zadzwonił
dzwonek
~Sara~
Tułając się po korytarzu w drodze do klasy wpadłam na kogoś
-Ey no nie ładnie tak nie odpisywać – usłyszałam ten głos…
-O hey wiesz śpieszę się do klasy nie mam czasu zajmować się twoją
osobą
-No ale ja chciałem się tylko z tobą umówić – powiedział nachalnie
Adam
-E ale ja się nie zgadzam więc sobie odpuść
-Ciebie ? Nigdy i jeśli myślisz, ze ten cały kuzynek ci pomoże to się
mylisz
-Skończyłeś nie mam czasu na ciebie
-Słuchaj mnie – chwycił mnie za ramiona
-Czego ?!
-Będziesz ze mną
-Hmm w twoim śnie z pewnością chociaż i tam na pewno moje oczy będą
krwawić od twojej twarzy więc… nara
-Myślisz, że cię puszczę !
-Tak puścisz ją ! – usłyszałam głos Kewina
Co on tu do diaska robi ? –zdążyłam pomyśleć zanim Kewin kazał mi iść
na lekcje
Udałam się do sali oczywiście się spóźniłam przez tego idiotę.
-O dzień dobry kolejna spóźnialska? – zapytała nauczycielka
-Emm dzień dobry przepraszam za spóźnienie
-Co było tego powodem – zapytała się nauczycielka
-Jestem nowa i nie mogłam trafić do klasy- skłamałam
-Oh no dobrze . Piszemy lekcja, temat
- zaczęła prowadzić swoje lekcje a ja zajęłam miejsce obok Ksawerego
Zanim zdążyłam się obejrzeć na mojej ławce leżała karteczka.
~Czemu się spóźniłaś?
~Już mówiłam zgubiłam się – odpisałam
~Widzę, że kłamiesz
~Oh Ksawery niech ci będzie. Elita, Adam
~Zrobił ci coś ?! – gdy spojrzałam na niego widziałam złość
~Nie spokojnie, nic mi się nie stało
~Na pewno ?
~Tak mój kuzyn był i mi pomógł
~Nie chciałbym, żeby ci się coś stało jesteś dla mnie ważna
~Nie stanie i dziękuję
~Weronika~
Siedziałam zapatrzona w okno i rozmyślałam co tam u Sary i tak nie
miałam nic do roboty w końcu siedziałam na godzinie wychowawczej. Przemyślałam
również jeszcze raz o tym co powiedział Nataniel sama w sumie nie wiem co mam
zrobić- z przemyśleń wyrwał mnie dzwonek na przerwę. Wyszłam z sali i
zobaczyłam idącą elitę wszyscy usuwali im się z drogi jak by byli nie wiadomo
kim a ja nie miałam zamiaru tego zrobić. Po drodze jak to ja wpadłam na
jakiegoś chłopaka, który był miły i mnie nawet przepraszał w sumie nie wiem za
co bo przecież ja na niego wpadłam, ale nie zdążyłam poznać jego imienia bo
wpadłam na tą zwaną szkolną elitę
-Ekhem to nasz teren chyba jesteś tu nowa bo nie znasz zasad więc ci
je wytłumaczę. Gdy my idziemy ty kotku usuwasz się z drogi także spadaj
-Nie będę się usuwać jakiemuś bezmózgowi z drogi. Bo żadnym Bogiem nie
jesteś i nie masz prawa do korytarza i koteczka wiesz ten koteczek ci może oczy
wydrapać i obić tą twoją tak zwaną twarz dla mnie to paszcza ale cóż – odparłam
-Oj koteczku nie złość się tak bo złość piękności szkodzi a taka
śliczna buźka popsuć się nie może
-Wiesz przynajmniej ja mam śliczną buźkę i o mnie nie musisz się
martwić, ale patrząc na ciebie to chyba dużo się denerwujesz
-Słuchaj – przygwoździł mnie do ściany
-Żadna lalka nie będzie mnie obrażać przy całej szkole
-A to już dochodzimy do rękoczynów ?Bo mózgu nie masz i siły używasz
brawoo powinieneś się wybrać na wycieczkę po swój mózg. Chociaż w sumie ta
wyprawa jest już skreślona szkoda czasu zbyt tępy jesteś
-Ey daj spokój – powiedział ten miły chłopak na którego wcześniej
wpadłam a ten cały samiec elity mnie puścił i popchnął tamtego chłopaka na to ,
ze ja miałam telefon w ręce zapominając o nim uderzyłam chłopaka z pięści w
twarz
-Masz przekichane zginiesz w tej szkole rozumiesz ?!
-Wiesz mnie nie interesuje jakiś bezmózgi idiota- wzięłam za rękę tego
miłego chłopaka i już zaczęłam się oddalać gdy ten chwycił mnie za ramie i
gwałtownie obrócił na co ja się zdenerwowałam i przywaliłam mu jeszcze raz
wszyscy dookoła zaczęli na niego buczeć i śmiać się
-Coś jeszcze masz do powiedzenia ?- widziałam jak chłopak zwija się z
bólu a dziewczyny, które na niego leciały podeszły do niego i pytały się czy
nic mu nie jest on je odepchnął.
W tym momencie zauważyłam nauczyciela idącego w naszą stronę.
-A co tu się stało ? – zapytał zdenerwowany
-Nic z chłopakiem się biłem – chłopak z elity skłamał
-Do dyrektora ! A reszta rozejść się- rozkazał nauczyciel
-Patrząc na niego zaczęłam się śmiać nie wiedziałam, że aż taki słaby
jest ale szczerze to się wystraszyłam jak przygwoździł mnie do tej ściany na
szczęście nie dałam tego po sobie poznać…
~Sara~
Po skończonych lekcjach każdy mówił o tym co zrobiła moja siostra i
jak spękał jeden z samców alfa z elity. To było dla niego chyba mocno żenujące,
że sprała go dziewczyna.
-Ale twoja siostra dowaliła jemu
-Hahah no i dobrze należało się mu
-Oczywiście- zaśmiał się
-Hmm Sara może chciałabyś ze mną pójść w jedno miejsce ?
-Jakie miejsce ? Ksawery co ty robisz ?
-Zawiązałem ci oczy – czułam jak się śmieje
-Aż tak cię to bawi ?
-Może troszkę
-A w jakie miejsce chcesz mnie zabrać ?
-A to już tajemnica księżniczko…- powiedział tajemniczo
-A pfff z tobą
-No pfff ze mną – zaśmiał się
Szliśmy tak dobre 20 minut w drodze rozmawialiśmy i śmialiśmy się było
jak za starych lat. Pamiętam jak w przedszkolu zrobił to samo prowadząc mnie na
plac zabaw.
-Jesteśmy – powiedział odsłaniając mi oczy zobaczyłam dwa konie
-Wybieramy się na przejażdżkę- dodał po chwili uśmiechając się
-Co ale skąd ty?- zawsze mówiłaś, że chciałaś jeździć zaśmiał się
-I ty to pamiętasz ?
-Tak pamiętam to co ? Jedziemy ?
-Jedziemy
Jechaliśmy i rozmawialiśmy zaczęło się ściemniać i można było dostrzec
gwiazdy na niebie, które uwielbiam obserwować. Czułam się świetnie w
towarzystwie Ksawerego nie pomyślałabym , że poczuje się tak jeszcze powrócił
mi radość, której mi od dawna brakował.
-To tutaj- po wypowiedzianych przez niego słowach zeszliśmy ze
zwierząt a moi8m oczom ukazał się kocyk i mały koszyczek
-Co powiesz na mały piknik ?
-Kiedy ty to zrobiłeś?
-Mam swoje magiczne sztuczki- zaśmiał się
-W magika się bawisz ?
-Dla ciebie mogę nawet i w syrenkę
-Syrenka Ksawery ciekawie to brzmi – zaczęłam się śmiać po czym
usiedliśmy oboje na kocu. Delektując się jedzeniem
~Weronika~
-No i wiesz tak co się stało Nataniel
-No to mu pokazałaś grunt, że nauczyciel się nie dowiedział
-E tam nic by mi nie zrobił on na mnie naskoczył a tak w ogóle gdzie
jest Kewin – spytałam się zaciekawiona Nataniela
-Miał jakąś sprawę do załatwienia. Może obejrzymy jakiś film ?
-Ja zrobię popcorn ty wybierz film – oznajmiłam i rozkazałam
chłopakowi
Gdy zbliżała się już późna godzina a mi zachciało się spać zorientowałam
się, że nadal nie ma Sary pewnie jest z tym Ksawerym uśmiechłam się sama do
siebie.
-Nataniel ?
-Tak ?- chłopak odpowiedział odwracając głowę w moją stronę
-Ja chyba pójdę spać jestem zmęczona- powiedziałam wstając z łóżka
wtedy z telewizora wydobyła się romantyczna muzyka
-No dobrze. Ja tutaj posprzątam nie martw się
-Dziękuję Nataniel
-Nie masz za co dziękować wiesz to ja tobie dziękuje
-Za co mi dziękujesz ? – spytałam zaskoczona
-Za wszystko wywołujesz uśmiech na mojej twarzy- zbliżył się do mnie
-Ale przecież ja nic nie robię
-Robisz, robisz bardzo dużo
nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy
-Oj przesadzasz – uśmiechłam się
-Nie śmiałbym – po tych słowach zbliżył się do mnie i poczułam
delikatne ciepło na swoich wargach, które trwało dłuższą chwilę…
~Sara~
-Dziękuję ci za tą wspaniałą kolację
-Nie masz za co dziękować zrobię wszystko by na twojej twarzy pojawił
się uśmiech
-Oj Ksawery
-Co księżniczko?
-Nie jestem żadną księżniczką
-Dla mnie jesteś
-E tam
-No nie e tam pomimo tylu lat nadal nie straciłaś tej swojej
wyjątkowości twoja skromność i nieśmiałość jest taka piękna nie widzisz tego bo
to zasłania twoją wyjątkowość. Gdy nie miałem siły pomyślałem o tobie i zaraz
pojawiał się uśmiech na mojej twarzy dziękuję – po tych słowach poczułam, że
policzki mi płoną musiałam być strasznie
czerwona.
-Nawet czerwienisz się słodko- poczułam, że jestem jeszcze bardziej
czerwona
-Eee – tyle wydałam z siebie dźwięku
-Oj skarbie- po tych słowach
jego usta wylądowały na moich
~Weronika~
Nataniel odsunął się ode mnie i wyszedł z domu. Byłam w szoku po tym
co się stało nie spodziewałam się tego
nie zauważyłam nawet kuzyna, który mówił coś do mnie bo stałam jak w słup
zamieniona
-EYYYYYYY !!!!!!!!! Ziemia do Weroniki – krzyknął do mnie
-Co, co ?
-Co się stało jesteś strasznie blada ?- spytał jak zwykle zatroskany
-Nic po prostu źle się czuję
pójdę się położyć spać
-Dobrze jak by się coś działo wołaj
-Dobrze – po tych słowach
weszłam na górę i udałam się do łazienki wzięłam prysznic i ubrałam
piżamę
Właśnie teraz uświadomiłam sobie, że jest piątek i jutro jest wolne od
szkoły. Jak ja o tym powiem Sarze ?
-WERONIKAAAAAA!!! - zobaczyłam
krzyczącą Sarę
-Co się stało ??
-Bo, bo
-Co jest ?!
-Ja muszę ci coś powiedzieć
-W sumie to ja tobie też – powiedziałam wskazując na łóżko by usiadła
-To ty pierwsza – powiedziałam do siostry
-Bo Ksawery mnie pocałował
-….
-Mnie pocałował Nataniel
-… - Sara zrobiła to samo co ja przemilczała sytuację
Siedziałyśmy w ciszy przez kolejne godziny po czym Sara oznajmiła, że
idzie się położyć spać. Ja postanowiłam oglądać coś w telewizji wtedy
niespodziewanie zmrużył mnie sen
~*~
Obudziły mnie
promienie słoneczne padające na moją zaspaną twarz….
~*~
No kolejny zdumiewający rozdział zaaa
namiii co myślicie o Natanielu i Ksawerym ? Co myślicie o tej całej zaistniałej
sytuacji ? Co to się w ogóle stało ? Jak wasze przemyślenia ? Czekam na wasze
komentarze w tej sprawie. Przy okazji będzie ktoś jutro na Festiwalu Kolorów w
Krakowie ? Bo my z Weroniką zamierzamy
się wybrać może kogoś z Was spotkamy. Kocham i pozdrawiam Sella
Supcioo kiedy next?
OdpowiedzUsuńDzisiaj 😁
UsuńDawaj tu Leło i Charliego 😣 Weź, tęsknię za nimi 😟😂😂 Nie ma być Nataniela i Ksawerego! Żądam od ciebie Sareo i Werlie 😊😊😂
OdpowiedzUsuńLeło i Charlie pojawią się niebawem 😁 Każdy chyba tęskni haha. A co Nataniel i Ksawery zrobili hahaha bo ja nie mam pojęcia 😁 Hm żądanie ? Sareo i Werlie ciekawe połączenie imion pozdrawiam 😁😁
Usuń