24 grudnia 2015

Rozdział 29 ,, Każda najdrobniejsza chwila ma jakiś sens "

Nad ranem poczułam , że ktoś stoi na de mną gdy otworzyłam oczy zobaczyłam ………
-Leo ?!
Od razu zerwałam się z łóżka i zaczęłam go tulić jak najmocniej potrafiłam , aż łzy poleciały mi ze szczęścia
-Leo…-powiedziałam odsuwając się od niego
-Stęskniłaś się ?
-Bardzo
-Leo już myślałam , że nie zdążymy się ze sobą pożegnać
-Jak to pożegnać co to znaczy ?
-No bo my jutro już wyjeżdżamy
-Co ?!
-No tak
-Księżniczko dzisiejszy dzień spędzimy tylko my we dwoje – pocałował mnie w czoło i mocno przytulił 
Po czym po chwili usłyszeliśmy pisk z Weroniki pokoju i zaczęliśmy się śmiać nadal przytuleni do siebie
-Pewnie zobaczyła Charliego
-Pewnie tak – odpowiedział mi Leo -Dobrze to ja idę wziąć prysznic zaraz wracam
-Okej
~Weronika~
Gdy się obudziłam usiadłam na łóżku przykryłam się kocem, który leżał na fotelu obok mojego łóżka i  zobaczyłam czy nie napisał do mnie Charlie tak bardzo chciałabym się z nim pożegnać.  No nic ,ehhh – pomyślałam i położyłam telefon na nocną półkę  po czym udałam się do łazienki wziąć poranny prysznic  i gdy otworzyłam drzwi do łazienki byłam w wielkim szoku wydarłam się na cały dom
-Najpierw pisnęłam tak głośno , że cały dom mnie na pewno słyszał a później wydarłam się po raz drugi:
-Charlieeeeeeeeee!!!!!!!!!!!- krzyknęłam a on na mój widok miął ogromny uśmiech na twarzy
-Niespodzianka- krzyknął podbiegając do mnie i kręcąc się wokół własnej osi ze mną  w pokoju
-Tęskniłaś ? –zapytał ze spokojem
-Idioto wystraszyłeś mnie uderzyłam go pięścią w plecy dwa razy przytulając go mocno ,ale tak tęskniłam się odpowiedziałam po chwili roztrzęsiona
-Księżniczko już spokojnie, jestem przy tobie nie musisz drżeć ze strachu – przytulił mnie mocniej
-A nie mieliście jutro przyjechać ?
-Nie chcieliśmy wam po prostu zrobić niespodziankę- pocałował mnie w czoło
-Jesteś kochany
-A ty urocza skarbie – nagle spłynęła mi łza z oka
-Ej skarbie przecież jestem przy tobie dlaczego płaczesz – zapytał zatroskany
-Bo teraz tak a , a jutro już nie
-Ale jak to co to znaczy – chwyciłam go za rękę i usiadłam na łóżku i powolnymi słowami powiedziałam mu
-Jutro wyjeżdżamy
-Że co ?!- oburzył się , Żartujesz prawda ?
-Nie – spłynęły mi kolejne łzy z oczu , on podszedł przykucnął przede mną otarł moje łzy i mnie pocałował , gdy już skończył powiedział
-Księżniczko  dla mnie nie będą ważne odległości w jakich się będziemy znajdywać tylko nasze serca które będą biły dla siebie nawzajem – po tych słowach pocałował mnie jeszcze raz
 -Dziękuję ,ale mogę cię o coś prosić ?
-Jasne
-Wiesz boo ja sobie szłam do łazienki wziąć prysznic
-A no tak - zaśmiał się a ja weszłam do łazienki 
~Sara~
-Leo ? - zapytałam wychodząc z łazienki
-Słucham cię
-Bo , my jutro wyjeżdżamy i co będzie z nami ? My się nie , nie rozstaniemy prawda ? – łza spływała po moim policzku, wolno gdzie spłynęła na moje usta i tam się zatrzymała chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale moją słoną łzę z ust zdjął Leondre, później staliśmy już tylko przytuleni do siebie nic się nie odzywając wiedziałam , że w jego objęciach jestem już po raz ostatni, w końcu odsunął się ode mnie i na mnie spojrzał ze szkiełkami w oczach
-Spójrz mi w oczy – powiedział
-Były między nami różne rzeczy i również kłótnie , ale odległość tego nie zniszczy
-Jesteś pewny tego co mówisz ?
-Tak ,zawsze i o każdej porze będę myślał o tobie skarbie a teraz mam coś dla ciebie ale już nie płacz
-Nie musisz mi nic dawać , wystarczy że jesteś ze mną
-A ja jednak wolałbym ci dać te piękne róże , wiem że uwielbiasz
-Dziękuję
-To jak mamy zamiar gdzieś dzisiaj iść ?
-Wiesz co wydaje mi się, że nie pogramy na konsoli co ty na to
-Każdy czas z tobą spędzony jest fajny
~Weronika~
-Mógłbyś mi obiecać, że nasza miłość przetrwa ? - zapytałam  wychodząc z łazienki
-Oczywiście , dlaczego miałaby nie przetrwać
-Jeśli trzeba będzie pojadę za tobą na koniec świata
-Jesteś najwspanialszą osobą jaką miałam okazję poznać  
-Kochanie to brzmi jak pożegnanie na zawsze my się nie żegnamy na zawsze tylko na chwilę
-Ale wiesz , że my już do was raczej nie wrócimy
-To ja wrócę do ciebie , przyjadę a nawet przyjdę  gdyby to miała być nawet sekunda  będę najszczęśliwszą osobą na świecie bo będę mógł zobaczyć moją ukochaną
-Jesteś uroczy
-Wiesz co może już skończmy i chodźmy oglądać do mnie do pokoju filmy co ?
-Jasne
 ~Sara~
-Leo !!!!!
-Co ?
-Przegrywasz- zaśmiałam się
-Ty się tak nie ciesz
-Bo co ?
-Bo zobaczysz
-A co takiego – zaczęłam się śmiać
-A to ! – krzyknął rzucając się na mnie i mnie łaskotając
-Ooooooooo Nie ! Leo!  Nie przestań ! Stop!  Wystarczy!  Nie ! – wykrzykiwałam poszczególne słowa
-Sama tego chciałaś !
-Nie prawda , złaś ze mnie ! – śmiałam się bez opamiętania
-Nie Leo dość mnie już brzuch boli dość
-Poddajesz się ?
-A nigdy w życiu – odpowiedziałam ostatnimi resztkami słów
-Na pewno?
-Tak – wykorzystałam chwilę nie uwagi Leo i zapchałam go z łóżka i wybiegłam z pokoju i uciekłam w stronę ogrodu tam schowałam się z wężem ogrodowym
-Saraaa ! –słyszałam głos Leo
-Ej no misiek wyjdź tak się nie bawimy- dopowiedział kolejne słowa
-Sara , no już nie będę obiecuję ale wyjdź gdzie jesteś misiek no – dopowiadał kolejne słowa
Po czym………….
~Weronika~
-Czego ten idiota się wydziera na dworze ?
-Oj daj spokój
-No ja nie wiem jak ty ale ja nie słyszę filmu
-Oj czekaj – zaśmiałam się podchodząc do okna
-Zaraz przestanie się drzeć – powiedziałam spoglądając na Charliego
-Co ? Czemu ?
-Patrz za ściankę kto z wężem stoi – oboje zaczęliśmy się śmiać
-Moja siostra – dopowiedział śmiejący się Charlie
-Ekhem  mruknęłam  a po chwili dodałam moja też siostra – i znowu zaczęliśmy się śmiać
~Sara~
Po czym wskoczyłam i oblałam Leo taką ilością wody że nie pozostała na nim sucha nitka- przy czym się bezkarnie śmiałam 
-Włoski ci oklapły misiu – mówiąc to zdanie śmiałam się jeszcze bardziej
-Tak , a ten twój miś chce się przytulić
-Nie , przepraszam bardzo ale ja nie – śmiałam się jeszcze bardziej
-Ah tak ? – wyrwał mi węża ogrodowego i się odpłacił
-Co fajnie ?
-Zimno – powiedziałam oburzona udając obrażoną
-Oj przepraszam
- I jak się rozchoruje kogo to będzie wina ?
-No moja - zaśmiał się 
-Chodźmy do domu to się rozgrzejesz- położył węża i zmierzał w stronę domu  zdążył się jeszcze obrócić by sprawdzić czy idę i po raz kolejny dostał dużą ilością wody
-A to tak ci zimno?- zaczął się śmiać
-Właśnie tak – podszedł do mnie i lekko musnął moje usta
-A teraz poważnie chodźmy do domu bo jest zimno i się rozchorujesz
-Weszliśmy do domu ,Leo chwycił bluzę która leżała na krześle przed wyjściem na ogród  i mnie nią okrył
-Razem udaliśmy się na górze gdzie spotkaliśmy , bardzo roześmianych blondasków
- I z czego się tak śmiejecie? –zapytał Leo
-Tak was zmoczył deszcz podczas grania na konsoli – podśmiewywał się Charlie
-Yhy, tak na pewno bardzo śmieszne
-Chcecie to później zmokłe kurki możemy obejrzeć jakiś film , może horror ?
-Może być ,ale ja teraz pójdę się przebrać
Weszłam do swojego pokoju wzięłam ciepły prysznic i ubrałam piżamę

Po czym zeszłam na dół zrobić nam kanapki na nasz mini seans, zauważając tam Weronikę która robiła to co ja miałam zrobić 

Daj pomogę ci  we dwie będzie szybciej
-Oczywiście
- W tym momencie zeszła nasza mama
-Spakowane jutro wyjeżdżacie
-Tak , spakowane jesteśmy odpowiedziałyśmy równo z Weroniką
-To dobrze , ojciec was odbierze na lotnisku więc się nie martwcie
-Mamo … ale naprawdę nie możemy się uczyć tutaj ?
-Nie to jest wykluczone a zresztą przerabialiśmy to już
-No dobrze
Gdy już zrobiłyśmy kanapki  zaniosłyśmy je na górę Charlie odpalił  jakiś horror  chwilę pooglądałyśmy zasnęłam w ramionach Leo
~*~
Sara…..
~*~

No to kochani oto 29 rozdział  już wiele ich za nami było jeszcze wiele przed nami ;) zapewniam. A tym czasem z Okazji Świąt chciałybyśmy Wam życzyć wszystkiego co najlepsze wspólnego czasu spędzonego z rodziną, mnóstwo radości jak i również miłości, samych sukcesów , dużo prezentów pod choinką, wspólnego kolędowania, smacznych potraw na Wigilijnym stole i wszystkiego czego pragniecie, marzycie by się spełniło <3 <3 <3 życzą Sella&Wercix Pozdrawiamy i Kochamy a teraz lećcie spędzić ten czas z rodziną :*

12 grudnia 2015

Rozdział 28 ,,Marzenia ,smutek i wspomnienia za jednym razem "

Rano obudził mnie sms ,który dostałam od……
-Taty ?- podniosłam się z łóżka od razu otrząsając się z mojego zaspania, postanowiłam że nie otworzę tej wiadomości  i zobaczę ją później.
 Zwlekłam się jakoś z łóżka i udałam się w stronę łazienki i wzięłam prysznic po czym ubrałam zestaw


Gdy już wyszłam z łazienki usiadłam na swoje łóżko  zobaczyłam na swój telefon czy nie mam innej wiadomości , ale niestety nie postanowiłam wziąć mojego laptopa którego już dawno nie używałam zaczęłam przeglądać strony internetowe na których jak zwykle nic nie było więc postanowiłam włączyć muzykę pod głosiłam ją jak najbardziej mogłam i dałam ponieść się rytmom płynącej muzyki  tu krok w lewo i w prawo , a to skończyło moim tańcem , moją dawną pasją  do której boje się powrócić.
W tym momencie do mojego pokoju wtargała Sara

-Wera ! Nie widziałaś moż……..
-Co nie !- odkrzyknęłam zamykając swojego laptopa udając , że nic nie robiłam
-Czy ja dobrze widziałam ? Ty tań…
-Nie coś ty pfffffffffff- przerwałam jej zdanie
-Przecież widziałam – odpowiedziała mi
-Oj dobra tylko trochę- odpowiedziałam
-Ej to świetnie , może gdy skończysz szkołę udasz się do tanecznej ?
-Sama nie wiem
-Ej dlaczego nie trzeba spełniać swoje marzenia nie można ich porzucać !
-Wiem ,ale dawno to było teraz nie pamiętam
-To zapiszesz się na jakieś zajęcia
-Nie , nie mam czasu zresztą nie ma szans
-Do tego tematu jeszcze wrócimy – mrugnęła do mnie
-No to czego szukałaś , zdaje się czegoś ??- zapytałam
-Nie ,nie ważne już
-Okej
-Wiesz co
-No dawaj – odpowiedziała mi Sara
-Charlie wczoraj mi mówił , że dzisiaj rano do mnie napisze co nie ?
-No i  napisał ?
-Nie….- spuściłam głowę w dół
-Ey, nie smuć się na pewno na pisze skoro tak powiedział
-Nie, nie o to mi chodzi
-To o co ? Coś się stało ?- zapytała z przerażeniem w oczach
-Nie napisał on, tylko ojciec
-Co ty gadasz ?
-No…
-Co napisał ?
-Nie wiem nie otwierałam pomyślałam , że razem zobaczymy
-No to patrzymy, czytaj tą wiadomość
-On pisze , że nie może się doczekać aż przyjedziemy i że będziemy z nim mieszkać
-Pffffffff
-Bo żebyśmy tu nie mogły szkoły kończyć paranoja jakaś
-No dokładnie
-Ale nic z tym nie zrobimy
-No przecież wiem
-Dobrze, że chłopacy przyjadą dzisiaj wieczorem
-No jeszcze ich zdążymy zobaczyć , ale będzie mi ich brakowało
-Mi też
-Ohhh
-Ej dziewczynki co robicie ? – do pokoju weszła mama
-Nic ,siedzimy i rozmawiamy
-A spakowane jesteście ?
-Nie , jeszcze nie
-Jedziecie za dwa dni , radze się pakować
-Co jakie dwa dni ?!
-No dwa , pakujcie się- wyszła z pokoju
-No, nie wierzę – powiedziałam kierując się w stronę Sary
-Dobra, ja idę się pakować i tak nic nie poradzimy- stwierdziła
-Okej , ja też zacznę
~Sara~
Wchodząc do mojego pokoju poczułam chłód na plecach oczywiście musiałam zapomnieć zamknąć okno. No nic wzięłam się za pakowanie rzeczy i zaczęłam wspominać nasze wspólne chwile i ten dzień gdy się poznaliśmy , nie wiem dlaczego ale zaczęło mi się wydawać , że nas związek się skończy dlatego , że jesteśmy od siebie daleko  a on do tego jest gwiazdą i cały czas jest w podróżach. Ta myśl przez dłuższy czas nie dawała mi spokoju  wiem obiecywaliśmy sobie na zawsze, ale jesteśmy jeszcze nastolatkami. Ohhhhh – wetknęłam pod nosem pakując już prawie ostatnie rzeczy
~Weronika~
Dopakuję jeszcze moją kosmetyczkę i jestem ,, gotowa” – stwierdziłam trochę naburmuszona
Zobaczę jak idzie Sarze , jak skończy zamówimy pizzę i obejrzymy jakiś film czekając przy tym na chłopaków. Gdy już miałam wychodzić usłyszałam dźwięk mojego telefonu  , gdy podeszłam i odblokowałam swój telefon zobaczyłam wiadomość od Charliego
X Od Charliego X
Skarbie , mam przykrą wiadomość my nie przyjedziemy dzisiaj wieczorem tylko za dwa dni przepraszam cię ,ale to nie zależy od nas
X Ode mnie X
Wiem rozumiem cię nic nie szkodzi  - gdy to pisałam serce bolało mnie wręcz płakało nie będziemy miały się jak z nimi pożegnać nie mogę w to uwierzyć
X Od Charliego X
Dziękuje, że rozumiesz widzimy się za dwa dni kocham cię
Ja ciebie tez pomyślałam , ale nie odpisałam mu na wiadomość  i od razu pobiegłam do Sary
-Ey Sara – krzyknęłam wparowując jej do pokoju
-Co ? – odpowiedziała odwracając się  w moja stronę
-Chłopacy nie przyjadą dzisiaj wieczorem
-Co ! Ale jak to ?
-No Charlie mi pisał , że nie dadzą rady i że przeprasza ale to nie zależy od nich
-Nie pożegnamy się z nimi ?
-Najwidoczniej nie jest nam to pisane
-Dlaczego my zawsze musimy mieć takiego pecha ?
-Nie wiem Sara, nie wiem
-Spakowałaś się już ?
-Tak , już się spakowałam
-Chodź może przejdziemy się do pizzerii , myślałam , żeby zamówić do domu ale chyba lepiej jak się przejdziemy
-Ta , tak będzie lepiej
-To ja lecę się przebrać 
-Okej , ja tez w tym czasie się przebiorę i spotykamy się na dole
Poszłam do swojego pokoju i wybrałam zestaw


Wyjęłam kosmetyczkę z walizki i zrobiłam lekki makijaż, po czym zeszłam na dół gdzie czekała już Sara
-Gotowa ?
-Tak
Gdy dotarłyśmy na miejsce zamówiłyśmy naszą wspólną ulubioną pizzę i coś do picia 
-Ale , to szybko zleciało już szkoła
-No niestety
-Wiesz co Weronika
-No co takiego
-Zastanawia mnie , czy nasze związki przetrwają na odległość
-Nie wiem , to pokaże czas
-W sumie masz rację , ale, jak sobie przypomnę jak ich poznałyśmy to w życiu  bym nie pomyślała , że mogę być z Leo. Ba ! To mi się nawet nie śniło- zaśmiałam się
-Powiem ci , że nie wyobrażałam nigdy sobie tego – zaśmiała się
W międzyczasie przynieśli nam pizzę którą zjadłyśmy podczas naszych rozmów ,a później wolnym krokiem udałyśmy się do parku na lody. A później do domu każda z nas udała się do swojego pokoju byłyśmy zmęczone. Postanowiłam wsiąść szybki prysznic bo z niewiadomych przyczyn byłam strasznie padnięta i chciałam jak najszybciej się położyć spać
~Sara~
Po przyjściu do domu weszłam do swojego pokoju i udałam się od razu do łazienki wzięłam prysznic ubrałam piżamę

I położyłam się spać….
~*~
Nad ranem poczułam , że ktoś stoi na de mną gdy otworzyłam oczy zobaczyłam ………
~*~
Zanim zakończę ten rozdział jak zwykle to bywa chciałabym wam powiedzieć, że ostatnio czytałam wasze komentarze rozumiem was wszystkich ,ale nie chce się usprawiedliwiać tym co teraz powiem czy coś, ale od dłuższego czasu zmagam się z problemami zdrowotnymi dosyć poważnymi  niestety tak w życiu bywa przez co ostatni rozdział 27 został napisany w szpitalu tak więc.... Tak bywa ale jest wszystko w porządku nie macie się o co martwić a teraz czekam na wasze domysłyyyy w komentarzach  kogo mogła zobaczyć Sara i spokojnie gwarantuje ,że akcja się w końcu rozkręci :D
A teraz życzę wam miłego dnia  buziaki i do następnego rozdziału <3 <3 :* :*  /Sella

5 grudnia 2015

Rozdział 27 ,, Czyżby kolejna tajemnica, której nie można wyjawić ? "

Gdy wstałam rano przetarłam swoje oczy i spojrzałam na godzinę była 5 rano, a Leo nie było koło mnie pewnie poszedł do swojego pokoju albo coś, hmm co ja o tej godzinie będę robić ?Ohhh poszłam wziąć prysznic  i ubrałam zestaw



Po czym zeszłam na dół do kuchni  i wzięłam małą butelkę wody i zaczęłam wchodzić na górę gdy nagle zatrzymał mnie głos Leo
-A co? Księżniczka znowu wstała wcześnie ?
-Oh niestety Leo
- Za dwie godziny mamy lot
-Wiem- straciłam uśmiech z twarzy
-Ej co to za smutki ?
-No bo wiesz znowu jedziecie na koncert  a my zostajemy będzie nudno bez ciebie
-No ale przecież wrócimy późnym wieczorem, jutro. Przyjdę do ciebie
-No dobrze 
-No ja idę się dopakować – pocałował mnie w policzek i wszedł na górę
-Ohhh weszłam powoli na górę i weszłam do swojego pokoju i otworzyłam w moim telefonie playlistę
I nawet nie wiem kiedy zmrużył mnie sen
~Weronika~
Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Charliego który stał nade mną
-Charlie ? Co ty tu robisz ?
-Przyszedłem się pożegnać już jedziemy na lotnisko – mówiąc to dał mi między czasie buziaka w policzek
-Napiszesz ?
-Będę pisał , do zobaczenia- pocałował mnie w policzek
-Pa , pa
Po tym jak Charlie wyszedł z mojego pokoju postanowiłam jeszcze trochę poleżeć ,Charlie pakował się bardzo długo, a ja jestem strasznie zmęczona , ale po chwili wstałam i poszłam wziąć prysznic po czym ubrałam wybrany zestaw 


I wyszłam ze swojego pokoju kierując się do pokoju Sary , gdy zapukałam nikt się nie odzywał ani nie otwierał więc postanowiłam wejść, a tam zastałam Sarę która chyba właśnie się obudziła
-Hej
-Hej – odpowiedziała zaspanym i zmęczonym głosem
-Śpisz ?
-Nie, wchodź
-Jak chcesz przyjdę później
-Nie, chodź
-Był u ciebie Leo ?
-Nie spotkałam go jak poszłam po butelkę wody na dół
-Dziwne że zostałyśmy co nie ?
-No tak troszkę – podniosła się
-A no widzisz a my mamy jakieś plany na dzisiaj ?
-Nie wiem możemy wyjść na miasto, do galerii , na kręgle
-Świetny pomysł
-No to ja się zbieram idę wsiąść prysznic przebiorę się i możemy iść
Po nie jakieś chwili drzwi do łazienki uchyliły się, a po jakiejś sekundzie wyszła Sara

-No to możemy iść
Gdy szkodziłyśmy na dół zaczepiła nas nasza mama
-Gdzie idziecie ?
-Na miasto
-Bo wiecie musicie zacząć się pakować
-Jedziemy w jakąś trasę ?
-Nie , nie skarbie
-Ale jak to co to ma znaczyć ?
-No zaczyna się rok szkolny
-No tak wiemy o tym i co związku z tym ?
-Przecież możemy uczyć się tutaj
-Nie, nie możecie
-Ale że co? Dlaczego ?
-Chodzicie z gwiazdami nie skupicie się na nauce
-A co jeśli źle nas mamo osądzasz ?
-A i nie możecie powiedzieć o waszym wyjeździe  ani Leo ani Charliemu jasne ?
-To gdzie my mamy się uczyć twoim zdaniem ,i dlaczego mamy im nie mówić bo co ?– parsknęła Sara
-W Polsce , bo mają o tym nie wiedzieć
-I niby u kogo mamy mieszkać ? – zapytałam zakazem
- U Ojca
-Że co ? Mamo oszalałaś do reszty chyba !
-Nie krzycz i nie pyskuj nic ci to nie da  chłopcy swoją droga, ale wasza nauka jest ważniejsza
-Ale mamo dlaczego ty zawsze
-Przestań nie dyskutuję już z wami na ten temat – przerwała zdanie Sarze
-Yyhh co to ma znaczyć Weronika może ty to rozumiesz  ? Ja mam mieszkać z nim ? I to jeszcze tak długo, chyba sobie ktoś żartuje
-Co ja ci poradzę ,ale mamy tak zostawić Charliego i Leo ?
-Nie chcę rozumiesz? Chcę tu z nimi zostać , dlaczego nie możemy się uczyć tu ?!
-Nie wiem, zupełnie nie rozumiem naszej mamy i co to w ogóle znaczy, to jest jakiś koszmar
-I co mamy się pakować do Polski ? Ciekawe na kiedy zamówiła bilet bez naszej wiedzy grr
-Wyszłam trzaskając drzwiami , a po chwili zjawiła się koło mnie Sara
-Boże,co to ma znaczyć
-Nie wiem nie mam pojęcia , naszej mamie coś odbiło
-A jeśli jej nie odbiło ?
-Ale o czym ty myślisz , Sara proszę cię
-Oj dobra – odpowiedziała mi
-No to idziemy ?
-No ,ale odpuśćmy sobie kręgle nie mam ochoty – zaśmiałam się
-No to chodźmy
Zanim dotarłyśmy do galerii po drodze wstąpiłyśmy do lodziarni i  na nasze ulubione lody czekoladowe, potem już dotarłyśmy do galerii kupiłyśmy po kilka zestawów i wróciłyśmy do domu
-Ohh, ale mnie bolą nogi- stwierdzała Weronika
-No bo jak chodzisz w tą i z powrotem ?
-Bo tyle tego było
-No w końcu byłyśmy w galerii ty zakupoholiczko- zaśmiałam się 
-Oj tam
-Leo do mnie napisał
-I co pisze ?
-Czy mogę się o 18 połączyć na skype
-Wyczułyśmy moment masz 20 min zdążysz się ogarnąć – zaśmiałam się 
-Hmm, no tak – zaśmiała się
-Dobra idę do siebie
~Sara~
-Gdy byłam u siebie w pokoju otworzyłam laptopa i zalogowałam się na skypa
-Po chwili  zobaczyłam wyświetlające się połączenie, które po chwili odebrałam
-Cześć jak się masz skarbie ?- zapytał mnie uśmiechnięty Leo
-Mi się wydaje czy jesteś smutna ? –zapytał mnie Leo po chwili
-No, w sumie
-Co się stało moja księżniczko ?
-No , bo w sumie naszej mamie odbiło
-No, ale jak odbiło ?
-Wiesz , że za niedługo jest wrzesień ?
-No tak
-I w Polsce rozpoczyna się rok szkolny
-No ale po co mi o tym mówisz ?
-No wiesz nasza mama chce abyśmy wyjechały uczyć się w Polsce
-Powiedz, że teraz żartujesz
-A wyglądam jakbym żartowała ?
-No no nie za bardzo
-No więc właśnie, nie , nie chcę się z tobą rozstawać na tak długo
-Ja tez nie nie martw się wymyślę coś
-A jeśli to nie podziała ?
-Będę cię szukał po całym świecie aż cię odnajdę
-Jesteś uroczy
-To cały ja – wyszczerzył te swoje zęby
-Jakiś ty skromny- zaśmiałam się
-A no cały ja
-Heeeeeeej – krzyknął Charlie, który chyba najwyraźniej wszedł do pokoju
-Cześć – odpowiedziałam
-Jest Weronika ?- zapytał się podchodząc bliżej laptopa
-Nie ma jej, ale chyba siedzi w pokoju
-Ah to napisze do niej sms i wam nie przeszkadzam
-Nie przeszkadzasz – zaśmiałam się
-Leo ?
-Słucham cię
-Powiedz, że będziesz ze mną pomimo wszystko i o mnie nie zapomnisz ?
-Mówisz jakbyś serio bała się ,że mnie stracisz pamiętaj będę cię szukał nawet na końcu świata  - posłał mi buziaka
~Weronika~
Leżąc na łóżku i słuchając muzyki w pewnym momencie usłyszałam dźwięk wiadomości, a więc spojrzałam na swój telefon i była to wiadomość od Charliego 
X Od Charlie X
Hej misiu jutro wieczorkiem się już widzimy , nie mogę się doczekać
X Do Charliego  X
Ja też się nie mogę doczekać ,a teraz idź już się połóż spać wypocznij
X Od Charlie X
Dobranoc
Od razu po takiej rozmowie aż człowiekowi się uśmiech na twarzy pojawia pomyślałam kierując się w stronę łazienki , po wziętym prysznicu ubrałam piżamę


~*~
Rano obudził mnie sms ,który dostałam od……

No to kolejny rozdział jak zwykle przed nami i jak Wam się podobał ? Akcja się rozkręca co ? Jak myślicie czy nasi bohaterowie zdołają przekonać mamę naszych sióstr żeby uczyły się w Angli tego przekonacie się już wkrótce a tym czasem pamiętajcie każdy komentarz to motywacja i siła do działania dalej  Buziaczki /Sella