26 kwietnia 2016

NOMINACJA DO LBA


~ZASADY~ 
Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


DODAM JESZCZE COŚ OD SIEBIE :D <3
No więc tak odpowiedź na nominację miała być w niedzielę, ale iż Waszej Selli jakieś nieznośne siły  nie lubią złapała mnie choroba :/ to okropne :D Lecz mniejsza o to. Można powiedzieć, że byłam zaskoczona tą nominacją nie spodziewałam się gdyż takie coś będzie miało kiedykolwiek miejsce  z całego serca za nią dziękuję <3  I z pełną radością odpowiemy na pytania zadane w nominacji przez Dagmarę .

Skoro już stanęliśmy przy mnie to ja odpowiem na pytania :

1.Ulubiona piosenka Bam

Odpowiedź :  Trudno wybrać jedną gdyż każda jest wspaniała, lecz postawię chyba na Shining Star <3

2.Masz trzy życzenia jak je zużyjesz ?

Odpowiedź:  Gdybym miała takie trzy życzenia zużyłabym je właśnie w taki sposób: 

a)Chciałabym żeby wszyscy ludzie na świecie byli w jakiś dla siebie sposób szczęśliwi. By nie przejmowali się za bardzo mało istotnymi rzeczami i potrafili się uśmiechnąć <3

b) By każdy był sobą nie próbował udawać tym kim nie jest.  

c) Byśmy nie bali się robić tego co kochamy. Życie jest tylko jedno <3

3. Kto wie, że piszesz bloga ?

Odpowiedź : Wie o tym moja i Weroniki rodzina ;)

4. Ulubione imię damskie i męskie 

Odpowiedź:  
Imię męskie : Wojtek, Tomek
Imię damskie : Sylwia, Emilia 

5. Ile blogów obserwujesz ?

Odpowiedź : Jest ich kilka ;) :*

6. Co zmieniłabyś w swoim życiu ?

Odpowiedź : W moim życiu chciałabym się przestać bać się.

7. Masz musical.ly?

Odpowiedź : Nie, nie posiadam tej aplikacji ;) 

8. Jak masz na drugie imię ?

Odpowiedź : Na drugie imię mam Angelika :*

9. Co pomaga ci w trudnych sytuacjach? (tzn. kiedy jesteś smutna czy coś)

Odpowiedź : To proste muzyka <3  Czasem  również spacer mi pomaga oczywiście ze słuchawkami i muzyką <3

10. Od czego jesteś uzależniona ?

Odpowiedź : Odpowiedź wyżej :D Od muzyki <3  

Na pytania odpowie teraz Wercix :

1.Ulubiona piosenka Bam?

Odpowiedź : Moją ulubioną piosenką BAM jest I.L.Y 

 2.Masz trzy życzenia jak je zużyjesz ?

Odpowiedź :  Życzeń które chciałbym wykorzystać dla siebie ale mam takie które mogą pomóc każdemu.

 a) Chciałabym aby każdy człowiek był szczęśliwy bez wyjątku 

b) Aby na świecie zapanowała równość tak żeby każdy mógł być sobą i nie bał się że go wyśmieją 

c) Żeby każdy miał takie same zarobki i nikt nie doznawał niedostatku. 

3. Kto wie, że piszesz bloga ?

Odpowiedź :  Że piszemy bloga wie tylko moja i Sary rodzina. 

4. Ulubione imię damskie i męskie 

Odpowiedź :  Imię męskie to Daniel i Dawid a damskie to Anastazja oraz Emilka :)

5. Ile blogów obserwujesz ?

Odpowiedź :  Obserwuję chyba 3 lub 4 blogi 

6. Co zmieniłabyś w swoim życiu ?

Odpowiedź :  W swoim życiu zmieniłabym tylko jedną rzecz, chciałabym mieć pełną rodzinę i to tyle więcej nic bym nie zmieniła

7. Masz musical.ly?

Odpowiedź :  Akurat tej aplikacji nie mam 

8. Jak masz na drugie imię ?

Odpowiedź :  Niestety nie mam posiadam tylko jedno imię :* :D

9. Co pomaga ci w trudnych sytuacjach? (tzn. kiedy jesteś smutna czy coś)

Odpowiedź :  W trudnych sytuacjach zazwyczaj biorę słuchawki włączam muzykę i idę sie przejść 

10. Od czego jesteś uzależniona ?

Odpowiedź :  SŁODYCZEE to jest moje uzależnienie, uwielbiam jeee :) :* :D

~*~
Jeszcze raz dziękujemy za ta nominację z całego serduszka <3 Znaczek LBA <3 


No to tyle z naszej strony dowiedzieliście się czegoś o Nas nowego :D haha No więc czas wyznaczyć kogoś na nominację. Hmm postanowiłam, że będziecie to wy miałam okazję niektóre z nich troszkę poczytać. No więc przed Wami 11 pytań POWODZENIA MISIAKI :* 
Nominujemy i czekamy z wielka niecierpliwością Miśki :D 
Do dzieła dziewczyny :*

~Sweet Queen 
~Bambino Forever
~Emily

 PYTANIA:

1.Podaj 3 Ulubione blogi.
2. Jakie cechy cenisz u swoich przyjaciół ? ( Podaj co najmniej 5 )
3.Jakiego koloru masz oczy ?
4. Co Cię denerwuje?
5. Co sprawia że czujesz się szczęśliwa?
6. Piosenka, która w tym momencie przyszła Ci na myśl.
7. Co najbardziej denerwuje Cię w ludziach?
8. Podaj ulubiony film, serial oraz książkę.
9. Twoje hobby/zainteresowania ?
10. Co lubisz jeść najbardziej?
11. Skąd pomysł na taką nazwę bloga?

23 kwietnia 2016

Rozdział 36 ,,Doceniajmy chwile, gdyż potem możemy je tylko wspominać"

-Tato ! –  wybuchłam jeszcze większym płaczem
To wszystko to tak nagle nie, nie mogłam w to uwierzyć mój tato leży na ziemi a ja tak naprawdę nie mogę mu pomóc . Ta łza po policzku spływa mu tak wolno… Dlaczego teraz, dlaczego teraz… Te myśli non stop pojawiały się w mojej głowie… Po nie jakichś 20 minutach do domu weszli lekarze i kazali nam się odsunąć… W pewnym momencie jeden z lekarzy spojrzał w naszą stronę 
-Przykro nam, ale… - przytrzymał chwilę nie pewności po czym dodał
-Wasz tata nie żyje…. Przykro nam 
-Co???!! Nie to nie jest możliwe …. NIE !!!  Tato… mój tato… - mówiąc to upadłam na ziemię i tłukłam pięściami o podłogę nie mogłam powtrzymać bólu, który istniał w moim sercu 
Lekarze po dłuższej chwili zabrali naszego ojca a ja dalej siedząc na ziemi nie mogłam w to uwierzyć . Ta myśl , że naszego  taty już nie ma była przerażająca…
-Weronika?- zwróciłam się załamanym głosem do siostry która była oparta o ścianę
-Tak ?- spojrzała na mnie ze łzami w oczach 
-Co, co  my teraz zrobimy – spuściłam swój wzrok na miejsce gdzie leżał tata
-Nie, nie wiem – podeszła do mnie i ukucnęła przy mnie obejmując mnie 
Nagle usłyszałam dźwięk telefonu z mojej kieszeni, gdy zobaczyłam kto dzwoni zignorowałam  był to Leondre nie  mogłam, nie dałabym rady z nim rozmawiać. Mijały kolejne godziny Weronika już dawno ode mnie odeszła a ja nadal siedziałam w tym samym miejscu…
-Sara ?- usłyszałam  za sobą głos siostry 
-Tak – odpowiedziałam nie spoglądając na nią 
-Zrobiłam nam obiad może zjesz ?
-Nie chcę – pokiwałam dodatkowo głową na znak że się nie zgadzam
-Powinnaś coś zjeść siostrzyczko – położyła talerz obok mnie 
-Nie chcę – powtórzyłam swoje zachowanie 
-Może jednak się skusisz – powiedziała przytulając mnie po czym odeszła
Mijające godziny spędziłam tak samo siedząc na ziemi talerz z jedzeniem nadal został nie ruszony a danie już  dawno wystygło. Za oknem było coraz ciemniej i coraz ciszej aż w końcu Weronika, która zeszła na dół zapaliła światło
-Jeszcze tu siedzisz ? –zapytała zasmucona 
-Mhmm – mruknęłam pod nosem 
-Oj Sara zrozum, że siedzenie tutaj ci nic nie da 
-Chodź – dodała po chwili łapiąc mnie za rękę 
-Nie 
-Oj chodź nie wygłupiaj się powinnaś odpocząć 
-Nie Weronika zostaw mnie rozumiesz …. Chcę tu zostać daj mi spokój – po tych słowach Weronika udała się na górę 
~Weronika~
Boże co my teraz zrobimy ? Sara tak jej ciężko … Nasz tato umarł  do Anglii nie możemy wrócić  zresztą jest rok szkolny a mama nie miałaby czasu… Co my teraz zrobimy…? – opierając się o ścianę zjechałam plecami na dół  i zaczęłam płakać… Nagle usłyszałam dzwoniący telefon, który leżał na moim łóżku nie patrząc kto dzwoni odebrałam z trudem 
-Haalo ? – powiedziałam powstrzymując załamujący się mój głos
-Kochanie coś się stało ?
-Charlie ?
-Tak słoneczko coś się stało ?
-Nie, nie wydaje ci się 
-Przecież słyszę 
-Już mówiłam, że ci się wydaje po prostu jestem zmęczona
-Oh no dobrze kochanie. A jak się czujesz ?
-Dobrze  a ty ?
-A również kochanie nawet nie wiesz jak pragnę cię teraz uścisnąć – powiedział ciepłym głosem Charlie 
-Ja również kochanie  a jak trasa ?
-Dobrze misia ja muszę lecieć na próby usłyszymy się wkrótce kocham cię ! 
-Ja ciebie też kocham- po tych słowach Charlie rozłączył się
Było mi lepiej po rozmowie z Charlie’m więc postanowiłam wziąć się w garść i wykonać telefon do naszej cioci , która w zasadzie mieszka na drugim krańcu Polski. Po wykonanym telefonie ciocia postanowiła, że do nas przyjedzie i jutro się zobaczymy. Po nie jakichś 15 minutach usłyszałam dzwonek swojego telefonu a była to mama najwidoczniej ciocia zadzwoniła do niej i przekazała mi informacje , iż zamieszkamy u cioci…. Postanowiłam oznajmić Sarę o zaistniałej sytuacji i zeszłam na dół…
-Sara?!- zawołałam 
-Sara  gdzie ty jesteś ????- zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniach 
-Gdzie ona jest ????!!
-Sara!!!! – wołałam 
-Boże gdzie ona jest  ????!!!!!– zaczęłam biegać po całym domu aż  w końcu wbiegłam na górę i wparowałam  do jej pokoju 
-Nie ma jej tu……. Jeszcze został pokój ojca ….
~Sara~
Po tym jak już opamiętałam się z tym co się stało weszłam na górę opatrzyłam skaleczoną rękę od uderzania w podłogę i poszłam do pokoju ojca. Otworzyłam szafkę w której były listy z nadawnictwem do mnie i napisem zwrot do nadawcy nawet nie otwierałam tych listów… Dlaczego już go z nami nie ma ? Po co ja się z nim wczoraj kłóciłam? Zadawałam sobie te pytania czytając listy ojca gdy nagle do pokoju … Wparowała zdyszana Weronika
-Saraaaaaaaa
-Co jest ? – zapytałam spoglądając na nią pytającym wzrokiem 
-Szukałam cię po całym domu 
-Co ale po co ?
-Boże ale mnie straszysz siostra 
-E tam przesadzasz – odpowiedziałam uśmiechając się delikatnie 
-Co ci się stało w rękę ?!!! 
-Nic  to jest od uderzania w podłogę…
-Oh Sara 
-Nic mi nie jest 
-Co robisz?
-Czytam listy które przysłał mi ojciec  tam w szafce są jeszcze kasety jak byłyśmy małe możemy obejrzeć. Co ty na to ?
-Z miłą chęcią powspominamy sobie – uśmiechła się do mnie
-A wiesz co muszę ci coś powiedzieć – zwróciła się do mnie Weronika
-No słucham ?
-Bo ja dzwoniłam do naszej cioci
-No…
-I ona do nas jutro przyjedzie 
-No dobrze
-I będziemy u niej mieszkać
-U mama dzwoniła prawda ?
-Tak 
-Dobrze, że z tą ciocią mamy dobre kontakty –zaśmiałam się
-Dokładnie 
-To co oglądamy ? 
~Weronika~
Oglądałyśmy filmy do 5 rano po czym zasnęłyśmy w pokoju ojca na fotelu. Gdy nagle poczułam że ktoś nas okrywa kocem otworzyłam oczy i zobaczyłam ciocię
-Ciocia ?
-Tak – posłała mi ciepły uśmiech 
-A co ty tutaj robisz ?
-Wyruszyłam zaraz po waszym telefonie a więc jestem wcześniej – posłała mi ponowny uśmiech
-Dziękuję, że przyjechałaś
-Nie masz za co myszeczko a teraz wracaj spać 
-I tak nie zasnę – odpowiedziałam spoglądając na nią
-No dobrze to jak twoja duszyczka woli będę w kuchni zrobię nam gorącej czekolady – poklepała mnie po kolanie i wyszła z pokoju 
Postanowiłam więc zejść z fotelu tak aby nie obudzić Sary, która nadal spała i udałam się do swojego pokoju  wzięłam prysznic i ubrałam zestaw
I zeszłam na dół do cioci, która jak mówiła była w kuchni i kładła na ladę kubki z gorącą czekoladą
-Mama wam mówiła, że będziecie u mnie mieszkać ?- zapytała się posyłając mi ciepłe spojrzenie 
-Tak zadzwoniła zaraz po tym jak skończyłam rozmawiać z tobą 
-To dobrze, nie martw się poradzimy sobie – podeszła do mnie i utuliła mnie 
-Dziękuję ciociu 
-Nie masz za co kochanie 
-Ależ mam ciociu
-Dobrze, dobrze – zaśmiała się. A teraz zero smutania  pijemy naszą czekoladę – dopowiedziała po chwili
-A co to z chłopakami chodzicie co mama mówiła – zaśmiała się ciocia
-Ciociuuuuuu – zaśmiałam się
-No co ciocia chce wiedzieć kogo tam macie – zaśmiała się ponownie
-Charlie to mój chłopak – pokazałam zdjęcie cioci 
-Przystojniak – spojrzała na mnie z uśmieszkiem 
-Ciociuuu – zaśmiałam się chowając  głowę w ręce 
-A to Leondre chłopak Sary 
-Ooo tez przystojniaczek no widzę, że porządnych chłopaków macie 
Kolejne godziny spędziłyśmy na rozmowie 
-Która godzina skarbie – zwróciła się do mnie ciocia 
-Emmm siódma – odpowiedziałam po chwili 
-Chodź zrobimy Sarze śniadanie- ciocia podeszła do lodówki 
-Dobrze 
-A jak wam się układa z chłopcami ?- zapytała po chwili 
-Hmm na ogół bardzo dobrze, ale teraz te kontakty między nami są coraz rzadsze
-Przykro mi – wyraziła skruchę
-Nie jest dobrze, ale brakuje mi Charlie’go w takich chwilach jak ta  
-Wiem rozumiem cię lecz spokojnie wszystko będzie dobrze 
-Skoro tak mówisz ciociu
-Na pewno – zaśmiała się 
-O ktoś wreszcie wstał- powiedziała ciocia spoglądając z uśmiechem 
-Sarciaaaa – wykrzyczałam przytulając się do niej 
-Jak się czujesz – zapytałam od razu po tym jak odsunęłam się od niej
-Nawet dobrze – odpowiedziała zaspanym i zachrypniętym głosikiem 
-Jemy śniadanie ? 
-Nie, dziękuję nie jestem głodna 
-Ta, ta bez gadania – pociągnęłam ja w stronę blatu od kuchni a po chwili obie siedziałyśmy już na krzesłach 
Po zjedzonym śniadaniu ciocia zaproponowała nam , że opowie trochę o naszym tacie. Zgodziłyśmy się i udałyśmy się do jego pokoju  siadając na jego łóżku rozejrzałyśmy się dokoła i pomimo tych wielu lat  nieobecności jego w sercu czułam tą pustkę. To jednak był mój tata zaczęłam go dopiero poznawać  a nikt nie przypuszczałby, że był tak poważnie chory. Moje przemyślenia przerwała mi Sara, która zaczęła machać przed moją twarzą ręką
-Eyyyy ziemia do Weroniki !-  krzyknęła machając dalej swoją ręką
-Co ?- odpowiedziałam rozkojarzona 
-Zawiesiłaś się i troszkę przerażająco to wyglądało – zaśmiała się 
-Ha ha ha  bardzo śmieszne -  przekręciłam oczami
-No co ? – zaśmiała się ponownie. Nad czym tak myślisz ?
-Eh o tym i o tamtym naszły mnie rozkminy 
-Rozkminy Weroniki groźnie się zapowiada, zwykle są one o czym ? Aaaa no tak o ,,twojej” filozofii – zaczęła się śmiać
-Tak, tak śmiej się 
-A z czego się tak śmiejecie – do pokoju weszła uśmiechnięta ciocia 
-A z niczego ciociu- odpowiedziała  Weronika 
-Macie tu herbatki – ciocia mówiąc to położyła ja na małym taborecie , który był obok łóżka
-Dziękujemy – odpowiedziałyśmy równo 
-To tak bardzo my – znów to powtórzyłyśmy i zaczęłyśmy się śmiać
-Stawiasz – dopowiedziała szybko Wera 
-Nie bo ty 
-Nieeee
-Taaaaakkkk- właśnie w ten sposób zaczęłyśmy się przedrzeźniać po czym uspokoiła nas ciocia
-No już starczy dziewczynki to co chcecie posłuchać o tacie ?
-Z miłą chęcią- odpowiedziałyśmy  
Kolejne godziny spędziliśmy na rozmowie o życiu, wspominaliśmy dzieciństwo taty. Ciocia opowiedziała wiele zabawnych historii i nawet humor nam się poprawił, jednak uczucie smutku i goryczy mnie nie opuszczało wciąż myślałam o wspólnie spędzonych chwilach i że więcej już się nie powtórzą. Wcześniej tego nie doceniałam ponieważ nie przypuszczałam, że tak szybko go zabraknie i to jeszcze niedługo po naszej kłótni w której powiedziałam o kilka słów za wiele których teraz żałuję i gdybym tylko mogła cofnąć czas starałabym się zrozumiem jego troskę i spróbować spojrzeć na tę sytuację z innej strony. Teraz muszę żyć z poczuciem winy, może kiedyś to sobie wybaczę...może. Będę otaczać się najbliższymi których kocham i wiem że zawsze mogę na nich liczyć a to w jakiś sposób zmieni moje myślenie i nastawi pozytywnie na świat. Mam Charliego, moją kochaną siostrę , ciocię i mamę będzie dobrze. Gdy ciocia miała zaczynać następną historię nagle dobiegł dźwięk dzwonka do drzwi 
-Dziewczynki pójdziecie otworzyć ? – zapytała ciocia. Ja przez ten czas zrobię obiad nie możemy paść tu- zaśmiała się 
Gdy udałam się z siostrą na dół i otworzyłyśmy drzwi zobaczyłyśmy….

~*~

Dobrze Misiaki to Wasz długo oczekiwany rozdział 36 wreszcie się doczekaliście co ? :D No więc tak chciałabym Wam bardzo podziękować bo nie wiem czy macie pojęcie ale dobiliście 50 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ !!! Ta liczba jest ogromna i niesamowita, ale to tylko dzięki Wam, mogę się rozwijać  pisać coraz zwiększą pasja, czytać wasze komentarze uśmiechając się wiedząc, że ktoś to czyta. To niesamowite uczucie nie mam pojęcia jak możemy Wam za to dziękować rozwijamy się coraz bardziej i to wszystko dzięki Wam DZIĘKUJEMY  <3 !!!!

Chciałabym  również oznajmić, że jutro pojawi się odpowiedź na nominację , którą złożyła nam Dagmara bardzo CI dziękujemy i Serdecznie pozdrawiamy <3 

I również chciałabym podziękować za ten długi komentarz od Eweliny, który pojawił się pod ostatnim rozdziałem naprawdę uśmiałam się jak nigdy mimo iż nie odpisałam ci na ten komentarz za co przepraszam najmocniej, lecz naprawdę twierdzę, że twoja historia opisana tam była bardzo ciekawa  hahah <3 

Dobrze Misiaki to chyba tyle z mojej strony. Pamiętajcie, że zawsze możecie zajrzeć na nasze Aski gdzie możecie pytać śmiało o co chcecie chętnie wam podpowiadamy a KOCHAM WAS BARDZO MOCNO I POZDRAWIAM SERDECZNIE wasza Sella <3

2 kwietnia 2016

Rozdział 35 ,, Tato ?! "

Saraaaaa !!!!!!!!!! –usłyszałam rano zdenerwowany głos dobiegający z dołu
Wystraszyłam się iż był to najprawdopodobniej mój tato. Postanowiłam szybko wziąć prysznic i ubrać wybrany zestaw po drodze zabierając swój plecak 
 

-Sara ?! – powiedział oburzonym głosem do mnie
-Coś się stało – patrzałam na niego ze zdziwioną miną
-Co to miało znaczyć ?!
-Ale co ?- zapytałam dalej nie wiedząc o co chodzi
Po nie jakiejś chwili zobaczyłam Weronikę ,która musiała się obudzić przez krzyki taty
 

-Co się stało? – zapytała zaspanym głosem  
-Wiecie która jest godzina ? 5 rano a wy jakąś manianę odwalacie- dodała irytując się
Tato przemilczał to i się do nas nie odezwał. Więc spojrzałyśmy w końcu na siebie wzrokiem którym zapytałyśmy same siebie  „co się stało”
-Tato stało się coś ?- zapytałam jeszcze raz oczekując spokojnej odpowiedzi
-Nie podoba mi się że chłopcy was odwiedzili – odpowiedział zirytowany
-Ale o co ci chodzi?  Nie rozumiem
-O to że powinnyście się skupić na nauce
-Tato nie przesadzaj chłopcy odwiedzili nas dopiero pierwszy raz odkąd tutaj mieszkamy
-Ja nie przesadzam nie podobało mi się to i nie będziecie się z nimi kontaktować mówię to tu i teraz
-Tato czy ciebie do reszty powaliło ?
-Jak ty się do mnie odzywasz , co ty sobie wyobrażasz – ojciec w tym momencie poszedł i mnie uderzył w moich oczach pojawiły łzy
-Tato jak mogłeś ? Nie wierze w to co zrobiłeś ….. Ja,  ja cię nienawidzę ! !– podniosłam swój plecak i wybiegłam z domu trzaskając drzwiami po drodze dogoniła mnie Weronika
-Saraaaa…-krzyczała Weronika
-On na pewno tego nie chciał –powiedziała zatrzymując mnie i przytulając
-Ja wiem ale yhhh
-Spokojnie siostrzyczko będzie dobrze
-Ja wiem w końcu musi
-Tak  - uśmiechnęłam się otarłam łzy i ruszyłyśmy w stronę szkoły. Niestety nasze szczęście nie trwało długo gdyż spotkałyśmy Daniela i Adriana
-Hej śliczne
-Możecie sobie dzisiaj darować nie mamy nastroju – zwróciła się do nich Weronika
-A coś się stało ?
-Nie – odpowiedziała Weronika
-Ale przecież to widać – dodał Adrian
-Odpuście
Gdy dotarłyśmy do szkoły lekcje mijały wolno co było dla nas wielką męczarnią iż byłyśmy zmęczone porannymi krzykami taty. Moje myśli cały czas krążyły wokół tego, że mnie uderzył nigdy nie powiedziałabym iż jest w stanie takie coś zrobić a jednak tak się stało. Gdy zadzwonił dzwonek Weronika udała się do biblioteki zaś ja pod salę w której miały się udać kolejne lekcję lecz niestety dogonił mnie Adrian
-Ej Sara poczekaj
-Co chcesz ?- zapytałam przewracając oczami
-Rano widziałem , że płakałaś – zapytał zaniepokojony
-Nie powinno cię to interesować
-Ej martwię się
-To przestań nie masz o co
-Mam o ciebie a to jest wystarczający powód
-Dobra daj spokój
-Nie dam ci spokoju – stanął naprzeciw mnie
-Przepuść mnie śpieszę się nie widzisz ?
-Widzę lecz nie widzę twojego uśmiechu którego mi bardzo brakuje- uśmiechnął się delikatnie
-Daruj
-Nie daruję
-Adrian proszę cię nie mam ochoty z tobą prowadzić dalej tej konwersacji
-Sara a ja cię proszę o jedno
-O co ?
-Uśmiechnij się nienawidzę patrzeć na ciebie kiedy jesteś smutna
-Przykro mi, ale nie mogę tego zrobić dla ciebie a teraz mnie przepuść
-Sara – załapał mnie za rękę
-Słucham – przekręciłam oczami
-Dlaczego płakałaś ?- w tym momencie zadzwonił dzwonek
-Eeee no muszę iść pa
Lekcje mijały tak samo jak wcześniej czyli wolno nudno i cały czas na rozmyślaniu  aż w końcu po 8 godzinach lekcji zadzwonił ten ostatni dzwonek informujący, że można uwolnić się od ścian tej szkoły. Udałyśmy się do szatni w której przebrałyśmy swoje buty po czym wyszłyśmy z budynku.
-Boże niee wierze   yhhhh te lekcje są takie męczące spaćććććććććććććććć – marudziła Weronika
-Oj weź się przymknij zaraz będziemy w domu – zaśmiałam się
-Pfff wiem – zaśmiała się
-Ey Sara co jest ?- zapytała mnie siostra
-Nasz tato ?- zapytała spuszczając oczy
-Mhmm – umiałam tylko to powiedzieć po tym jak łzy napłynęły mi do oczu
-Sara spokojnie chodź pójdziemy na lody na pizzę
-Dokładnie – usłyszałyśmy głos zza pleców
-Adrian
-Daniel ?!-  dopowiedziała drugie imię Weronika
-Tak my księżniczki
-O Boże a wy czego tu ?!
-A niczego postanowiliśmy się przyczepić troszeczkę
-Oj chyba za często to robicie !- powiedziała poddenerwowana Weronika
-Weronika odpuść – szepnęłam jej do ucha
-Oj dobra księżniczki jeśli nie chcecie naszego towarzystwa to pójdziemy chcieliśmy dobrze
-Dobra – powiedziała Weronika przewracając oczami
-Dobra to plan jest taki – zaśmiał się Adrian
-Co zaraz jaki plan ?! – zapytałam zdziwiona
-No dzisiaj jest piątek – dopowiedział Daniel
-I co w związku z tym ?
-Zrobimy tak weźmiemy was na lody , pizzę i do wesołego miasteczka – zaśmiał się Adrian
-Yhh będziemy musiały iść do domu się przebrać i odłożyć plecaki
-Nic nie musicie- powiedział Daniel
-No ale…
-Rzeczy pójdziemy kupić do galerii wybierzecie co chcecie a plecaki Daniel podrzuci do waszego ogrodu
-No dobrze ?
Wraz z Adrianem udaliśmy się do galerii. Przez chwilę przeszłą mnie myśl, że jednak oni nie są tacy źli jacy nam się wydawali ? No cóż po kilku godzinnym chodzeniu po galerii znalazłam coś dla siebie  po kilku minutach Weronika też znalazła coś dla siebie. Adrian po mimo naszych sprzeciwów zapłacił za rzeczy i kazał nam się iść przebrać do łazienki.
-Ey Weronika może oni nie są tacy źli – powiedziałam zamykając drzwi do damskiej łazienki
-Powiem ci, że nie wiem teraz co o tym myśleć może osądziłyśmy ich z góry ?
-Dobra przebiorę się popilnujesz mi drzwi ?
-Jasne a ty mi ? – zaśmiałam się
-Oczywiście
Po nie jakiś 5 minutach zobaczyłam Weronikę która wyszła z toalety


To teraz twoja kolej – zaśmiała się
Gdy wyszłam z toalety ubrana w swój zestaw
 

Zobaczyłam jak Weronika poprawia swój makijaż
-To co idziemy ?
-No już chwilka – zaśmiała się
-Myślałem, że będziecie tam siedzieć dłużej – zaśmiał się Adrian
-Bardzo śmieszne – powiedziała Weronika
-To idziemy ?
-A nie czekamy na Daniela ?
-Będzie czekał na miejscu
-Weronika a może w wesołym miasteczku zjemy lody ? Poszłabyś po Daniela i spotkamy się na miejscu ?
-No okay
-Ey misia ?- zwrócił się do mnie Adrian
 -Mówiłam żebyś tak do mnie nie mówił
-Oh przepraszam , ale chciałbym się zapytać co się stało bo płakałaś i może mógłbym ci jakoś pomóc
-Na naprawdę nic się nie stało
-Mhm i  od tak sobie księżniczka płakała ?
-Oh pokłóciłam się z tatą tyle powinno ci wystarczyć
-Oj  przykro mi ale zobaczysz wszystko będzie dobrze
-Mam nadzieję
-A teraz wiesz co ?
-Co ? - odpowiedziałam mając spuszczony wzrok
-Na razzz dwaaaaaaaaa trzyyyyyyyyyyyy dawaj wielkiii uśmiech
-Adrian nie mam ochoty naprawdę         
-No ale ja nie chcę smętnej Sarusi
-Dobra uśmiechłam się pasuje – powiedziałam uśmiechając się sztucznie do niego            -Ale ja nie chciałem takiego uśmiechu no , ale dobrze niech ci będzie mam nadzieję
~Weronika~
Gdzie jest ten idiota? Dlaczego musieli wysłać po niego mnie nie mogła iść Sara?- pomyślałam
 -W końcu cię znalazłam szukam cię już pół godziny-powiedziałam po chwili zirytowana do Daniela.
-No już nie złość się a wiesz ,że mówią miłości się nie szuka znajdzie cię sama a więc oto jestem
-Tak, tak na pewno-zaśmiałam się.
-Ty pewnie schowałeś się specjalnie żeby mi zrobić na złość.
-Chciałem żebyś się troszkę pomęczyła a w nagrodę dostałaś mnie-powiedział zadowolony z siebie.
-Znalezienie ciebie można jedynie uznać jako karę. Dobrze chodźmy już do Sary i Adriana.
-Wolałbym zostać tylko z Tobą
-Nie czas na głupie teksty a po drugie jaka desperatka chciałaby zostać z tobą sam na sam -powiedziałam ze zwycięskim uśmiechem
-Jedna właśnie stoi tutaj przede mną-odgryzł się z zadowoleniem
~Sara~
-Widzę ich, tam są- powiedział Adrian
-Myślałam że już nigdy nie wrócą.
-Ooo nareszcie nasze gołąbeczki się odnalazły- zaśmiał się Adrian
-To przez tego idiotę, zachciało mu się spacerku- mówiła ze złością Wera
-Z tobą czas staje w miejscu- mówił rozanielonym głosem Daniel
-I nie tylko czas- dodał śmiejąc się Adrian
-Nie pora na głupie teksty, chodźmy się trochę zabawić skoro już tu jesteśmy- wtrąciła Wera
-Tak to jest najlepszy pomysł, bo ci debile by nigdy na to nie wpadli-odpowiedziała sarkastycznie Sara
-Dobrze, więc co proponujecie dziewczyny ? - zapytał Daniel
-Może Straszny Dom ?-dodał Adrian
-Strach to mnie bierze jak patrzę na twoja twarz- odpowiedziała śmiejąc się Sara
-Skąd ta złość Piękna ?- pyta Adrian
-Tak działa na mnie twoje towarzystwo- powiedziała sarkastycznie Sara
-Dosyć tych "miłych" słówek, chodźmy się zabawić- mówi z uśmiechem Wera
-To jak dziewczyny ?- zapytał Adrian zacierając ręce
-Może kolejka ?- zapytała Weronika
-No to chodźmy – zawołał Daniel
Czas w wesołym miasteczku minął nam zaskakująco szybko i z masą zabawy…
-To jak kiedyś to powtórzymy ?- zapytał się śmiejący Adrian
-Może kiedyś ?- stwierdziła Wera
Nie sądziłam że będziemy się tak dobrze bawić – zaśmiałam się
-Oooooo ….. – wykrztusił z siebie Adrian
-Co ooo ? – zapytała Wera unosząc swoje brwi do góry
-Sarcia się uśmiechła wreszcie i do tego nie sztucznie – powiedział  zadowolony z siebie Adrian
 -Oj daj spokój
-Dziewczyny jest późno to odprowadzimy was do domu
-Nie damy sobie rade – powiedziała stanowczo Wercia
-No to jak tam chcecie – powiedział Daniel
-Do zobaczenia w poniedziałek – krzyknął odchodzący już Adrian z Danielem
-Do zobaczenia- powiedziałam uśmiechając się pod nosem
-To co wracamy do domu ?
-Tak
-Powiem ci że nie spodziewałam się  iż z nimi może być nawet spoko – zaśmiałam się
-Wiesz, że ja też ?- śmiała się ze mną Weronika
-Wreszcie wolne – dopowiedziała po chwili Weronika
-Tak….
-Ey co jest ?- mówiąc to spojrzała na mnie
-A bo…
-Wiem ale nie przejmuj się  ojcem
-Wiem, dziękuje siostrzyczko , że zawsze jesteś obok mnie
-Ja tobie też dziękuję – odpowiedziała  Weronika  przytulając mnie
-Dobra to stoimy czy wchodzimy do domu zaśmiała się Weronika
-Wchodzimy
-Gdy otworzyłam drzwi stanęłam jak słup….Tato ?
-Tato!!!- krzyknęłam i szybko podbiegłam do leżącego na ziemi ojca
-Dzwoń po karetkę
-Dzwoń wrzeszczałam na Weronikę która była też w szoku to już nie miało znaczenia
-Tato ja cię przepraszam, wybacz mi – zaczęłam płakać
-Weronika przysiadła się koło mnie – i zaczęła płakać ze mną
- Tata otworzył oczy  spojrzał na nas łza spłynęła mu po policzku i z trudem powiedział to ,,Pamiętajcie o mnie Sara nic się nie stało zawsze cię kochałem i będę bądź szczęśliwa mimo wszystko Weronika ciebie też bardzo kocham i pamiętaj że masz być szczęśliwa choćby niebo miało runąć” – po tych słowach zamknął oczy
-Tato ?
-Tato ! –  wybuchłam jeszcze większym płaczem………
~*~

No to kochani kolejny rozdział po 3 tygodniowej przerwie mam nadzieję, że nie jesteście na mnie źli ? Więc tak poinformuję was o kilku zmianach, które będą na chwilę obecną bardzo istotne gdyż za niedługo są egzaminy a iż są egzaminy więżę się z  nimi dużo nauki, prac itp. Więc rozdziały na blogu będą pojawiały się co dwa tygodnie chyba że będę miała czas napisać go wcześniej ;) , lecz zawsze możecie się ze mną kontaktować wszystkie informacje w zakładce ;) śmiało pisać , pytać nie gryziemy :D  A teraz zostawiam Was z tą okrutną końcówką :* Kocham i pozdrawiam Wasza Sella  <3