24 grudnia 2015

Rozdział 29 ,, Każda najdrobniejsza chwila ma jakiś sens "

Nad ranem poczułam , że ktoś stoi na de mną gdy otworzyłam oczy zobaczyłam ………
-Leo ?!
Od razu zerwałam się z łóżka i zaczęłam go tulić jak najmocniej potrafiłam , aż łzy poleciały mi ze szczęścia
-Leo…-powiedziałam odsuwając się od niego
-Stęskniłaś się ?
-Bardzo
-Leo już myślałam , że nie zdążymy się ze sobą pożegnać
-Jak to pożegnać co to znaczy ?
-No bo my jutro już wyjeżdżamy
-Co ?!
-No tak
-Księżniczko dzisiejszy dzień spędzimy tylko my we dwoje – pocałował mnie w czoło i mocno przytulił 
Po czym po chwili usłyszeliśmy pisk z Weroniki pokoju i zaczęliśmy się śmiać nadal przytuleni do siebie
-Pewnie zobaczyła Charliego
-Pewnie tak – odpowiedział mi Leo -Dobrze to ja idę wziąć prysznic zaraz wracam
-Okej
~Weronika~
Gdy się obudziłam usiadłam na łóżku przykryłam się kocem, który leżał na fotelu obok mojego łóżka i  zobaczyłam czy nie napisał do mnie Charlie tak bardzo chciałabym się z nim pożegnać.  No nic ,ehhh – pomyślałam i położyłam telefon na nocną półkę  po czym udałam się do łazienki wziąć poranny prysznic  i gdy otworzyłam drzwi do łazienki byłam w wielkim szoku wydarłam się na cały dom
-Najpierw pisnęłam tak głośno , że cały dom mnie na pewno słyszał a później wydarłam się po raz drugi:
-Charlieeeeeeeeee!!!!!!!!!!!- krzyknęłam a on na mój widok miął ogromny uśmiech na twarzy
-Niespodzianka- krzyknął podbiegając do mnie i kręcąc się wokół własnej osi ze mną  w pokoju
-Tęskniłaś ? –zapytał ze spokojem
-Idioto wystraszyłeś mnie uderzyłam go pięścią w plecy dwa razy przytulając go mocno ,ale tak tęskniłam się odpowiedziałam po chwili roztrzęsiona
-Księżniczko już spokojnie, jestem przy tobie nie musisz drżeć ze strachu – przytulił mnie mocniej
-A nie mieliście jutro przyjechać ?
-Nie chcieliśmy wam po prostu zrobić niespodziankę- pocałował mnie w czoło
-Jesteś kochany
-A ty urocza skarbie – nagle spłynęła mi łza z oka
-Ej skarbie przecież jestem przy tobie dlaczego płaczesz – zapytał zatroskany
-Bo teraz tak a , a jutro już nie
-Ale jak to co to znaczy – chwyciłam go za rękę i usiadłam na łóżku i powolnymi słowami powiedziałam mu
-Jutro wyjeżdżamy
-Że co ?!- oburzył się , Żartujesz prawda ?
-Nie – spłynęły mi kolejne łzy z oczu , on podszedł przykucnął przede mną otarł moje łzy i mnie pocałował , gdy już skończył powiedział
-Księżniczko  dla mnie nie będą ważne odległości w jakich się będziemy znajdywać tylko nasze serca które będą biły dla siebie nawzajem – po tych słowach pocałował mnie jeszcze raz
 -Dziękuję ,ale mogę cię o coś prosić ?
-Jasne
-Wiesz boo ja sobie szłam do łazienki wziąć prysznic
-A no tak - zaśmiał się a ja weszłam do łazienki 
~Sara~
-Leo ? - zapytałam wychodząc z łazienki
-Słucham cię
-Bo , my jutro wyjeżdżamy i co będzie z nami ? My się nie , nie rozstaniemy prawda ? – łza spływała po moim policzku, wolno gdzie spłynęła na moje usta i tam się zatrzymała chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale moją słoną łzę z ust zdjął Leondre, później staliśmy już tylko przytuleni do siebie nic się nie odzywając wiedziałam , że w jego objęciach jestem już po raz ostatni, w końcu odsunął się ode mnie i na mnie spojrzał ze szkiełkami w oczach
-Spójrz mi w oczy – powiedział
-Były między nami różne rzeczy i również kłótnie , ale odległość tego nie zniszczy
-Jesteś pewny tego co mówisz ?
-Tak ,zawsze i o każdej porze będę myślał o tobie skarbie a teraz mam coś dla ciebie ale już nie płacz
-Nie musisz mi nic dawać , wystarczy że jesteś ze mną
-A ja jednak wolałbym ci dać te piękne róże , wiem że uwielbiasz
-Dziękuję
-To jak mamy zamiar gdzieś dzisiaj iść ?
-Wiesz co wydaje mi się, że nie pogramy na konsoli co ty na to
-Każdy czas z tobą spędzony jest fajny
~Weronika~
-Mógłbyś mi obiecać, że nasza miłość przetrwa ? - zapytałam  wychodząc z łazienki
-Oczywiście , dlaczego miałaby nie przetrwać
-Jeśli trzeba będzie pojadę za tobą na koniec świata
-Jesteś najwspanialszą osobą jaką miałam okazję poznać  
-Kochanie to brzmi jak pożegnanie na zawsze my się nie żegnamy na zawsze tylko na chwilę
-Ale wiesz , że my już do was raczej nie wrócimy
-To ja wrócę do ciebie , przyjadę a nawet przyjdę  gdyby to miała być nawet sekunda  będę najszczęśliwszą osobą na świecie bo będę mógł zobaczyć moją ukochaną
-Jesteś uroczy
-Wiesz co może już skończmy i chodźmy oglądać do mnie do pokoju filmy co ?
-Jasne
 ~Sara~
-Leo !!!!!
-Co ?
-Przegrywasz- zaśmiałam się
-Ty się tak nie ciesz
-Bo co ?
-Bo zobaczysz
-A co takiego – zaczęłam się śmiać
-A to ! – krzyknął rzucając się na mnie i mnie łaskotając
-Ooooooooo Nie ! Leo!  Nie przestań ! Stop!  Wystarczy!  Nie ! – wykrzykiwałam poszczególne słowa
-Sama tego chciałaś !
-Nie prawda , złaś ze mnie ! – śmiałam się bez opamiętania
-Nie Leo dość mnie już brzuch boli dość
-Poddajesz się ?
-A nigdy w życiu – odpowiedziałam ostatnimi resztkami słów
-Na pewno?
-Tak – wykorzystałam chwilę nie uwagi Leo i zapchałam go z łóżka i wybiegłam z pokoju i uciekłam w stronę ogrodu tam schowałam się z wężem ogrodowym
-Saraaa ! –słyszałam głos Leo
-Ej no misiek wyjdź tak się nie bawimy- dopowiedział kolejne słowa
-Sara , no już nie będę obiecuję ale wyjdź gdzie jesteś misiek no – dopowiadał kolejne słowa
Po czym………….
~Weronika~
-Czego ten idiota się wydziera na dworze ?
-Oj daj spokój
-No ja nie wiem jak ty ale ja nie słyszę filmu
-Oj czekaj – zaśmiałam się podchodząc do okna
-Zaraz przestanie się drzeć – powiedziałam spoglądając na Charliego
-Co ? Czemu ?
-Patrz za ściankę kto z wężem stoi – oboje zaczęliśmy się śmiać
-Moja siostra – dopowiedział śmiejący się Charlie
-Ekhem  mruknęłam  a po chwili dodałam moja też siostra – i znowu zaczęliśmy się śmiać
~Sara~
Po czym wskoczyłam i oblałam Leo taką ilością wody że nie pozostała na nim sucha nitka- przy czym się bezkarnie śmiałam 
-Włoski ci oklapły misiu – mówiąc to zdanie śmiałam się jeszcze bardziej
-Tak , a ten twój miś chce się przytulić
-Nie , przepraszam bardzo ale ja nie – śmiałam się jeszcze bardziej
-Ah tak ? – wyrwał mi węża ogrodowego i się odpłacił
-Co fajnie ?
-Zimno – powiedziałam oburzona udając obrażoną
-Oj przepraszam
- I jak się rozchoruje kogo to będzie wina ?
-No moja - zaśmiał się 
-Chodźmy do domu to się rozgrzejesz- położył węża i zmierzał w stronę domu  zdążył się jeszcze obrócić by sprawdzić czy idę i po raz kolejny dostał dużą ilością wody
-A to tak ci zimno?- zaczął się śmiać
-Właśnie tak – podszedł do mnie i lekko musnął moje usta
-A teraz poważnie chodźmy do domu bo jest zimno i się rozchorujesz
-Weszliśmy do domu ,Leo chwycił bluzę która leżała na krześle przed wyjściem na ogród  i mnie nią okrył
-Razem udaliśmy się na górze gdzie spotkaliśmy , bardzo roześmianych blondasków
- I z czego się tak śmiejecie? –zapytał Leo
-Tak was zmoczył deszcz podczas grania na konsoli – podśmiewywał się Charlie
-Yhy, tak na pewno bardzo śmieszne
-Chcecie to później zmokłe kurki możemy obejrzeć jakiś film , może horror ?
-Może być ,ale ja teraz pójdę się przebrać
Weszłam do swojego pokoju wzięłam ciepły prysznic i ubrałam piżamę

Po czym zeszłam na dół zrobić nam kanapki na nasz mini seans, zauważając tam Weronikę która robiła to co ja miałam zrobić 

Daj pomogę ci  we dwie będzie szybciej
-Oczywiście
- W tym momencie zeszła nasza mama
-Spakowane jutro wyjeżdżacie
-Tak , spakowane jesteśmy odpowiedziałyśmy równo z Weroniką
-To dobrze , ojciec was odbierze na lotnisku więc się nie martwcie
-Mamo … ale naprawdę nie możemy się uczyć tutaj ?
-Nie to jest wykluczone a zresztą przerabialiśmy to już
-No dobrze
Gdy już zrobiłyśmy kanapki  zaniosłyśmy je na górę Charlie odpalił  jakiś horror  chwilę pooglądałyśmy zasnęłam w ramionach Leo
~*~
Sara…..
~*~

No to kochani oto 29 rozdział  już wiele ich za nami było jeszcze wiele przed nami ;) zapewniam. A tym czasem z Okazji Świąt chciałybyśmy Wam życzyć wszystkiego co najlepsze wspólnego czasu spędzonego z rodziną, mnóstwo radości jak i również miłości, samych sukcesów , dużo prezentów pod choinką, wspólnego kolędowania, smacznych potraw na Wigilijnym stole i wszystkiego czego pragniecie, marzycie by się spełniło <3 <3 <3 życzą Sella&Wercix Pozdrawiamy i Kochamy a teraz lećcie spędzić ten czas z rodziną :*

12 grudnia 2015

Rozdział 28 ,,Marzenia ,smutek i wspomnienia za jednym razem "

Rano obudził mnie sms ,który dostałam od……
-Taty ?- podniosłam się z łóżka od razu otrząsając się z mojego zaspania, postanowiłam że nie otworzę tej wiadomości  i zobaczę ją później.
 Zwlekłam się jakoś z łóżka i udałam się w stronę łazienki i wzięłam prysznic po czym ubrałam zestaw


Gdy już wyszłam z łazienki usiadłam na swoje łóżko  zobaczyłam na swój telefon czy nie mam innej wiadomości , ale niestety nie postanowiłam wziąć mojego laptopa którego już dawno nie używałam zaczęłam przeglądać strony internetowe na których jak zwykle nic nie było więc postanowiłam włączyć muzykę pod głosiłam ją jak najbardziej mogłam i dałam ponieść się rytmom płynącej muzyki  tu krok w lewo i w prawo , a to skończyło moim tańcem , moją dawną pasją  do której boje się powrócić.
W tym momencie do mojego pokoju wtargała Sara

-Wera ! Nie widziałaś moż……..
-Co nie !- odkrzyknęłam zamykając swojego laptopa udając , że nic nie robiłam
-Czy ja dobrze widziałam ? Ty tań…
-Nie coś ty pfffffffffff- przerwałam jej zdanie
-Przecież widziałam – odpowiedziała mi
-Oj dobra tylko trochę- odpowiedziałam
-Ej to świetnie , może gdy skończysz szkołę udasz się do tanecznej ?
-Sama nie wiem
-Ej dlaczego nie trzeba spełniać swoje marzenia nie można ich porzucać !
-Wiem ,ale dawno to było teraz nie pamiętam
-To zapiszesz się na jakieś zajęcia
-Nie , nie mam czasu zresztą nie ma szans
-Do tego tematu jeszcze wrócimy – mrugnęła do mnie
-No to czego szukałaś , zdaje się czegoś ??- zapytałam
-Nie ,nie ważne już
-Okej
-Wiesz co
-No dawaj – odpowiedziała mi Sara
-Charlie wczoraj mi mówił , że dzisiaj rano do mnie napisze co nie ?
-No i  napisał ?
-Nie….- spuściłam głowę w dół
-Ey, nie smuć się na pewno na pisze skoro tak powiedział
-Nie, nie o to mi chodzi
-To o co ? Coś się stało ?- zapytała z przerażeniem w oczach
-Nie napisał on, tylko ojciec
-Co ty gadasz ?
-No…
-Co napisał ?
-Nie wiem nie otwierałam pomyślałam , że razem zobaczymy
-No to patrzymy, czytaj tą wiadomość
-On pisze , że nie może się doczekać aż przyjedziemy i że będziemy z nim mieszkać
-Pffffffff
-Bo żebyśmy tu nie mogły szkoły kończyć paranoja jakaś
-No dokładnie
-Ale nic z tym nie zrobimy
-No przecież wiem
-Dobrze, że chłopacy przyjadą dzisiaj wieczorem
-No jeszcze ich zdążymy zobaczyć , ale będzie mi ich brakowało
-Mi też
-Ohhh
-Ej dziewczynki co robicie ? – do pokoju weszła mama
-Nic ,siedzimy i rozmawiamy
-A spakowane jesteście ?
-Nie , jeszcze nie
-Jedziecie za dwa dni , radze się pakować
-Co jakie dwa dni ?!
-No dwa , pakujcie się- wyszła z pokoju
-No, nie wierzę – powiedziałam kierując się w stronę Sary
-Dobra, ja idę się pakować i tak nic nie poradzimy- stwierdziła
-Okej , ja też zacznę
~Sara~
Wchodząc do mojego pokoju poczułam chłód na plecach oczywiście musiałam zapomnieć zamknąć okno. No nic wzięłam się za pakowanie rzeczy i zaczęłam wspominać nasze wspólne chwile i ten dzień gdy się poznaliśmy , nie wiem dlaczego ale zaczęło mi się wydawać , że nas związek się skończy dlatego , że jesteśmy od siebie daleko  a on do tego jest gwiazdą i cały czas jest w podróżach. Ta myśl przez dłuższy czas nie dawała mi spokoju  wiem obiecywaliśmy sobie na zawsze, ale jesteśmy jeszcze nastolatkami. Ohhhhh – wetknęłam pod nosem pakując już prawie ostatnie rzeczy
~Weronika~
Dopakuję jeszcze moją kosmetyczkę i jestem ,, gotowa” – stwierdziłam trochę naburmuszona
Zobaczę jak idzie Sarze , jak skończy zamówimy pizzę i obejrzymy jakiś film czekając przy tym na chłopaków. Gdy już miałam wychodzić usłyszałam dźwięk mojego telefonu  , gdy podeszłam i odblokowałam swój telefon zobaczyłam wiadomość od Charliego
X Od Charliego X
Skarbie , mam przykrą wiadomość my nie przyjedziemy dzisiaj wieczorem tylko za dwa dni przepraszam cię ,ale to nie zależy od nas
X Ode mnie X
Wiem rozumiem cię nic nie szkodzi  - gdy to pisałam serce bolało mnie wręcz płakało nie będziemy miały się jak z nimi pożegnać nie mogę w to uwierzyć
X Od Charliego X
Dziękuje, że rozumiesz widzimy się za dwa dni kocham cię
Ja ciebie tez pomyślałam , ale nie odpisałam mu na wiadomość  i od razu pobiegłam do Sary
-Ey Sara – krzyknęłam wparowując jej do pokoju
-Co ? – odpowiedziała odwracając się  w moja stronę
-Chłopacy nie przyjadą dzisiaj wieczorem
-Co ! Ale jak to ?
-No Charlie mi pisał , że nie dadzą rady i że przeprasza ale to nie zależy od nich
-Nie pożegnamy się z nimi ?
-Najwidoczniej nie jest nam to pisane
-Dlaczego my zawsze musimy mieć takiego pecha ?
-Nie wiem Sara, nie wiem
-Spakowałaś się już ?
-Tak , już się spakowałam
-Chodź może przejdziemy się do pizzerii , myślałam , żeby zamówić do domu ale chyba lepiej jak się przejdziemy
-Ta , tak będzie lepiej
-To ja lecę się przebrać 
-Okej , ja tez w tym czasie się przebiorę i spotykamy się na dole
Poszłam do swojego pokoju i wybrałam zestaw


Wyjęłam kosmetyczkę z walizki i zrobiłam lekki makijaż, po czym zeszłam na dół gdzie czekała już Sara
-Gotowa ?
-Tak
Gdy dotarłyśmy na miejsce zamówiłyśmy naszą wspólną ulubioną pizzę i coś do picia 
-Ale , to szybko zleciało już szkoła
-No niestety
-Wiesz co Weronika
-No co takiego
-Zastanawia mnie , czy nasze związki przetrwają na odległość
-Nie wiem , to pokaże czas
-W sumie masz rację , ale, jak sobie przypomnę jak ich poznałyśmy to w życiu  bym nie pomyślała , że mogę być z Leo. Ba ! To mi się nawet nie śniło- zaśmiałam się
-Powiem ci , że nie wyobrażałam nigdy sobie tego – zaśmiała się
W międzyczasie przynieśli nam pizzę którą zjadłyśmy podczas naszych rozmów ,a później wolnym krokiem udałyśmy się do parku na lody. A później do domu każda z nas udała się do swojego pokoju byłyśmy zmęczone. Postanowiłam wsiąść szybki prysznic bo z niewiadomych przyczyn byłam strasznie padnięta i chciałam jak najszybciej się położyć spać
~Sara~
Po przyjściu do domu weszłam do swojego pokoju i udałam się od razu do łazienki wzięłam prysznic ubrałam piżamę

I położyłam się spać….
~*~
Nad ranem poczułam , że ktoś stoi na de mną gdy otworzyłam oczy zobaczyłam ………
~*~
Zanim zakończę ten rozdział jak zwykle to bywa chciałabym wam powiedzieć, że ostatnio czytałam wasze komentarze rozumiem was wszystkich ,ale nie chce się usprawiedliwiać tym co teraz powiem czy coś, ale od dłuższego czasu zmagam się z problemami zdrowotnymi dosyć poważnymi  niestety tak w życiu bywa przez co ostatni rozdział 27 został napisany w szpitalu tak więc.... Tak bywa ale jest wszystko w porządku nie macie się o co martwić a teraz czekam na wasze domysłyyyy w komentarzach  kogo mogła zobaczyć Sara i spokojnie gwarantuje ,że akcja się w końcu rozkręci :D
A teraz życzę wam miłego dnia  buziaki i do następnego rozdziału <3 <3 :* :*  /Sella

5 grudnia 2015

Rozdział 27 ,, Czyżby kolejna tajemnica, której nie można wyjawić ? "

Gdy wstałam rano przetarłam swoje oczy i spojrzałam na godzinę była 5 rano, a Leo nie było koło mnie pewnie poszedł do swojego pokoju albo coś, hmm co ja o tej godzinie będę robić ?Ohhh poszłam wziąć prysznic  i ubrałam zestaw



Po czym zeszłam na dół do kuchni  i wzięłam małą butelkę wody i zaczęłam wchodzić na górę gdy nagle zatrzymał mnie głos Leo
-A co? Księżniczka znowu wstała wcześnie ?
-Oh niestety Leo
- Za dwie godziny mamy lot
-Wiem- straciłam uśmiech z twarzy
-Ej co to za smutki ?
-No bo wiesz znowu jedziecie na koncert  a my zostajemy będzie nudno bez ciebie
-No ale przecież wrócimy późnym wieczorem, jutro. Przyjdę do ciebie
-No dobrze 
-No ja idę się dopakować – pocałował mnie w policzek i wszedł na górę
-Ohhh weszłam powoli na górę i weszłam do swojego pokoju i otworzyłam w moim telefonie playlistę
I nawet nie wiem kiedy zmrużył mnie sen
~Weronika~
Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Charliego który stał nade mną
-Charlie ? Co ty tu robisz ?
-Przyszedłem się pożegnać już jedziemy na lotnisko – mówiąc to dał mi między czasie buziaka w policzek
-Napiszesz ?
-Będę pisał , do zobaczenia- pocałował mnie w policzek
-Pa , pa
Po tym jak Charlie wyszedł z mojego pokoju postanowiłam jeszcze trochę poleżeć ,Charlie pakował się bardzo długo, a ja jestem strasznie zmęczona , ale po chwili wstałam i poszłam wziąć prysznic po czym ubrałam wybrany zestaw 


I wyszłam ze swojego pokoju kierując się do pokoju Sary , gdy zapukałam nikt się nie odzywał ani nie otwierał więc postanowiłam wejść, a tam zastałam Sarę która chyba właśnie się obudziła
-Hej
-Hej – odpowiedziała zaspanym i zmęczonym głosem
-Śpisz ?
-Nie, wchodź
-Jak chcesz przyjdę później
-Nie, chodź
-Był u ciebie Leo ?
-Nie spotkałam go jak poszłam po butelkę wody na dół
-Dziwne że zostałyśmy co nie ?
-No tak troszkę – podniosła się
-A no widzisz a my mamy jakieś plany na dzisiaj ?
-Nie wiem możemy wyjść na miasto, do galerii , na kręgle
-Świetny pomysł
-No to ja się zbieram idę wsiąść prysznic przebiorę się i możemy iść
Po nie jakieś chwili drzwi do łazienki uchyliły się, a po jakiejś sekundzie wyszła Sara

-No to możemy iść
Gdy szkodziłyśmy na dół zaczepiła nas nasza mama
-Gdzie idziecie ?
-Na miasto
-Bo wiecie musicie zacząć się pakować
-Jedziemy w jakąś trasę ?
-Nie , nie skarbie
-Ale jak to co to ma znaczyć ?
-No zaczyna się rok szkolny
-No tak wiemy o tym i co związku z tym ?
-Przecież możemy uczyć się tutaj
-Nie, nie możecie
-Ale że co? Dlaczego ?
-Chodzicie z gwiazdami nie skupicie się na nauce
-A co jeśli źle nas mamo osądzasz ?
-A i nie możecie powiedzieć o waszym wyjeździe  ani Leo ani Charliemu jasne ?
-To gdzie my mamy się uczyć twoim zdaniem ,i dlaczego mamy im nie mówić bo co ?– parsknęła Sara
-W Polsce , bo mają o tym nie wiedzieć
-I niby u kogo mamy mieszkać ? – zapytałam zakazem
- U Ojca
-Że co ? Mamo oszalałaś do reszty chyba !
-Nie krzycz i nie pyskuj nic ci to nie da  chłopcy swoją droga, ale wasza nauka jest ważniejsza
-Ale mamo dlaczego ty zawsze
-Przestań nie dyskutuję już z wami na ten temat – przerwała zdanie Sarze
-Yyhh co to ma znaczyć Weronika może ty to rozumiesz  ? Ja mam mieszkać z nim ? I to jeszcze tak długo, chyba sobie ktoś żartuje
-Co ja ci poradzę ,ale mamy tak zostawić Charliego i Leo ?
-Nie chcę rozumiesz? Chcę tu z nimi zostać , dlaczego nie możemy się uczyć tu ?!
-Nie wiem, zupełnie nie rozumiem naszej mamy i co to w ogóle znaczy, to jest jakiś koszmar
-I co mamy się pakować do Polski ? Ciekawe na kiedy zamówiła bilet bez naszej wiedzy grr
-Wyszłam trzaskając drzwiami , a po chwili zjawiła się koło mnie Sara
-Boże,co to ma znaczyć
-Nie wiem nie mam pojęcia , naszej mamie coś odbiło
-A jeśli jej nie odbiło ?
-Ale o czym ty myślisz , Sara proszę cię
-Oj dobra – odpowiedziała mi
-No to idziemy ?
-No ,ale odpuśćmy sobie kręgle nie mam ochoty – zaśmiałam się
-No to chodźmy
Zanim dotarłyśmy do galerii po drodze wstąpiłyśmy do lodziarni i  na nasze ulubione lody czekoladowe, potem już dotarłyśmy do galerii kupiłyśmy po kilka zestawów i wróciłyśmy do domu
-Ohh, ale mnie bolą nogi- stwierdzała Weronika
-No bo jak chodzisz w tą i z powrotem ?
-Bo tyle tego było
-No w końcu byłyśmy w galerii ty zakupoholiczko- zaśmiałam się 
-Oj tam
-Leo do mnie napisał
-I co pisze ?
-Czy mogę się o 18 połączyć na skype
-Wyczułyśmy moment masz 20 min zdążysz się ogarnąć – zaśmiałam się 
-Hmm, no tak – zaśmiała się
-Dobra idę do siebie
~Sara~
-Gdy byłam u siebie w pokoju otworzyłam laptopa i zalogowałam się na skypa
-Po chwili  zobaczyłam wyświetlające się połączenie, które po chwili odebrałam
-Cześć jak się masz skarbie ?- zapytał mnie uśmiechnięty Leo
-Mi się wydaje czy jesteś smutna ? –zapytał mnie Leo po chwili
-No, w sumie
-Co się stało moja księżniczko ?
-No , bo w sumie naszej mamie odbiło
-No, ale jak odbiło ?
-Wiesz , że za niedługo jest wrzesień ?
-No tak
-I w Polsce rozpoczyna się rok szkolny
-No ale po co mi o tym mówisz ?
-No wiesz nasza mama chce abyśmy wyjechały uczyć się w Polsce
-Powiedz, że teraz żartujesz
-A wyglądam jakbym żartowała ?
-No no nie za bardzo
-No więc właśnie, nie , nie chcę się z tobą rozstawać na tak długo
-Ja tez nie nie martw się wymyślę coś
-A jeśli to nie podziała ?
-Będę cię szukał po całym świecie aż cię odnajdę
-Jesteś uroczy
-To cały ja – wyszczerzył te swoje zęby
-Jakiś ty skromny- zaśmiałam się
-A no cały ja
-Heeeeeeej – krzyknął Charlie, który chyba najwyraźniej wszedł do pokoju
-Cześć – odpowiedziałam
-Jest Weronika ?- zapytał się podchodząc bliżej laptopa
-Nie ma jej, ale chyba siedzi w pokoju
-Ah to napisze do niej sms i wam nie przeszkadzam
-Nie przeszkadzasz – zaśmiałam się
-Leo ?
-Słucham cię
-Powiedz, że będziesz ze mną pomimo wszystko i o mnie nie zapomnisz ?
-Mówisz jakbyś serio bała się ,że mnie stracisz pamiętaj będę cię szukał nawet na końcu świata  - posłał mi buziaka
~Weronika~
Leżąc na łóżku i słuchając muzyki w pewnym momencie usłyszałam dźwięk wiadomości, a więc spojrzałam na swój telefon i była to wiadomość od Charliego 
X Od Charlie X
Hej misiu jutro wieczorkiem się już widzimy , nie mogę się doczekać
X Do Charliego  X
Ja też się nie mogę doczekać ,a teraz idź już się połóż spać wypocznij
X Od Charlie X
Dobranoc
Od razu po takiej rozmowie aż człowiekowi się uśmiech na twarzy pojawia pomyślałam kierując się w stronę łazienki , po wziętym prysznicu ubrałam piżamę


~*~
Rano obudził mnie sms ,który dostałam od……

No to kolejny rozdział jak zwykle przed nami i jak Wam się podobał ? Akcja się rozkręca co ? Jak myślicie czy nasi bohaterowie zdołają przekonać mamę naszych sióstr żeby uczyły się w Angli tego przekonacie się już wkrótce a tym czasem pamiętajcie każdy komentarz to motywacja i siła do działania dalej  Buziaczki /Sella

28 listopada 2015

Rozdział 26 ,, Spacer w znane miejsca "

Co ale jak? Dlaczego ?.... Ah pewnie Leo mnie tu wczoraj przeniósł to takie dziwne uczucie zasnąć gdzie indziej a budzić się w swoim pokoju , troszkę nie wysapana wstałam , przygotowałam sobie zestaw na dworze jest bardzo ciepło  więc poszłam wziąć letni orzeźwiający prysznic i ubrałam wybrany zestaw


Po czym wyszłam ze swojego pokoju i poszłam na dół gdzie był już Leo
-Cześć księżniczko – przywitał się ze mną i pocałował mnie w policzek
-Cześć- odpowiedziałam
-Jak było wczoraj zmęczona po wczorajszym ?
-Powiem ci że troszkę
-Oh taki był zamiar – zaśmiał się
-Ah tak ? – zaśmiałam się
-Co masz ochotę dzisiaj zrobić  hmm może pójdziemy na deskę ?
-Nie Leo jest gorąco a tak w ogóle zapomniałam jak się jeździ i  nie chcę
-No to w takim razie  nie będę cię namawiał bo właśnie wymyśliłem lepszy plan
-Yhym…- spojrzałam na niego pytającym wzrokiem
-Nie patrz tak na mnie bo i tak ci nie powiem
-Oj dobra – chwyciłam za naszykowany stos kanapek przez którąś z naszych mam
-Smacznego- uśmiechnął się Leo
-A dziękuję
W tym czasie do kuchni weszła Weronika


A zaraz po niej Charlie
- I jak tam skarbie wyspałaś się – zwrócił się Charlie do Weroniki
-Tak mniej więcej
-To mniej czy więcej – zaśmiał się Charlie 
-Aleś ty zabawny Charlie – zaśmiała się Weronika
-No przecież wiem odpowiedział jej
To gdzieś się dzisiaj wybieramy zwrócił się do mnie i do Leo, Charlie
-Niestety blondasku my już mamy zaplanowany  dzień spóźniłeś się
-Oh wygląda na to że spędzamy we dwójkę czas  Weronika
Dobra my lecimy – zaśmiał się Leo
Gdy wyszliśmy z domu i przeszliśmy kawałek drogi  Leo wyjął opaskę na oczy ze swojej bluzy
-Leo ? A to tobie po co ?
-No muszę ci założyć będzie niespodzianka  
-I mam iść po mieście z opaską na oczach ?
-Oj tam , oj tam – zaśmiał się i zaczął zakładać  mi opaskę na oczy
~Weronika~
-No to już poszli – powiedziałam  uśmiechając się
-Co aż tak ci przeszkadzali
-Nie dlaczego tak pomyślałeś
-Nie ważne, to gdzie idziemy ?
-Hmm nie mam pojęcia może ty coś wymyślisz
-Skatepark ?
-Hmm może by…ć czemu nie ale ja od razu mówię że się zabiję   bo nie pamiętam jak się jeździ
-Złapię cię i nie pozwoliłbym ci się zabić księżniczko moja kochana 
-Oj tam tylko tak powiedziałam ale poobijam się dosyć dużo pewnie znając moje szczęście
-Mówiłem że będę na ciebie uważał ?
-Mówiłeś ,mówiłeś – zaśmiałam się
-No  to co idziemy ?
-Pewnie
~Sara ~
-Ej Leo  czy ja słyszę morze ?
-Tak zaśmiał się
-Leooo miałam się z tobą nie zbliżać do wody
-Nic ci nie będzie
-Czy ty coś sugerujesz ?- zapytałam a on w tym czasie ściągnął mi opaskę z oczu
-Ohh tu jest pięknie – zaśmiałam się
-Z tobą wszędzie jest pięknie
-Leo nie przesadzaj dobrze
-Ale taka jest prawda – chwycił mnie za rękę i zaczął mnie ciągnąć w stronę morza
-Leo jeśli myślisz że nie wiem co planujesz jesteś w błędzie – zaśmiałam się
-Oh ta moja bystra dziewczyna – zaśmiał się
-A jakżeby inaczej – zaśmiałam się ponownie
-Sara!!!!
~Weronika~
-No to jesteśmy na miejscu – powiedział Charlie
-No to czas się połamać – zaśmiałam się
-Nie prawda nie gadaj tak  tylko stawaj na ta deskę i zaczynam cię uczyć jeździć od początku
-No bo wiesz zapomniałam troszkę
-Wiem – zaczął się śmiać
-I z czego się śmiejesz co ?
-A wiesz nie będę nikogo oszukiwał  z ciebie skarbie
-Ze mnie?  A co we mnie jest takiego śmiesznego ze tak zapytam hmm ?
-A bo tak śmiesznie i słodko  wyglądasz z tą swoją bezradnością
-Ah tak ?
-Tak księżniczko 
-Dobrze teraz się mnie puść i pojedź
-No chyba sobie żartujesz ?
-Nie, będę koło ciebie
-Okej
-Jadę – zaśmiałam się
-No widzę 
Niestety moja radość nie trwała za długo  straciłam równowagę i wpadłam w ręce Charliego, wtedy spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy iiiii
~Sara~
Sara!!!!
-Leoo …. Nie żyjesz jasne chodź tu
-Jesteś tylko mokra
-Tak ? A ty nie myśl że będziesz suchy – zaśmiałam się i popchałam go do wody
-Sara..
-Słucham – śmiałam się
-Tak ci śmieszno chodź  tu zaczął chlapać wodą w moją stronę
-Leo mówiłam z tobą nigdzie nie chodzi się nad wodę
-Pewna jesteś podniósł mnie i wbiegł głębiej do wody
-Leoooo i znowu cali mokrzy wrócimy
-Nie przesadzaj , no ale spędzasz czas ze mną
-I to jest wspaniałe ale weź już mnie puść i wyjdźmy z tej wody
-No dobrze jak sobie księżniczka moja życzy
-Pffff
-A to jeszcze na mnie pff-asz ?
-Tak – zaśmiałam się
-Dobrze chodźmy
-Jesteś głodna ?
-Troszkę
-No może chodźmy do restauracji ?
-Ekhem…. Wiesz nie ma na nas suchej nitki , a ty chcesz do restauracji ?
-To pójdziemy wieczorem księżniczko
-No dobrze , chodźmy teraz do domu
~Weronika~
Iiiii mnie pocałował  nasz pocałunek trwał dosyć długo, gdy już nam zabrakło powietrza odsunęliśmy się od siebie i przytuliliśmy
-No to może wystarczy ci jazdy na dzisiaj ?
-Nie chce ci się prawda – zaśmiałam się
-Nie to że mi się nie chce ale…
-Nie chce ci się jestem dumna z siebie że cię lenistwa uczę – zaśmiałam się
-A widzisz to twoja wina – zaczął mnie łaskotać
-Nie ,nie przestań, co ty sobie wyobrażasz – śmiałam się i krzyczałam
-O jej  - zaczął się śmiać
-Charlie nie patrz deska odjechała –zaczęłam się śmiać
-Będziesz ją gonił
-A czyja to wina  , że odjechała ?
-Nie moja śmiałam się
-Dobra idę po nią ale ja jeszcze do tego wrócę
-Yhy ta jasne
Po paru minutach Charlie wrócił z deską
-I pomyśleć że nie musiał bym biec po tą deskę gdyby nie ty
-I że to moja wina ? A kto zaczął przepraszam bardzo – zaczęłam się śmiać
-Oj dobrze księżniczko niech ci będzie – powiedział  sarkazmem
-Myślisz że nie słychać tego sarkazmu ?
-Oj już dobrze wracajmy do domu
-Yhym
Złapał mnie za rękę i powolnym krokiem ruszyliśmy w stronę domu  przytulając się od czasu do czasu po nie całej godzinie byliśmy w domu i wchodząc zauważyliśmy Sarę i Leo którzy byli cali mokrzy
-Ej co wam się stało chlusnął wam ktoś wiadrem wody
-Nie ta niezdara wpadła do morza i wciągnęła mnie do niego
-Taaa jasne , ciekawie kto mnie do niego wepchnął
-Oj dobra słodziaki przekomarzajcie się dalej a my z Charlie idziemy na górę
-To może obejrzymy film ?
A no tak bo wesz co zapomniałem ci coś powiedzieć ii bo ten….
~Sara~
Zaraz po tym jak Weronika z Charliem weszła na górę, poszłam do swojego pokoju  i przebrałąm się w wybrany zestaw


Po czym usłyszałam pukanie do drzwi
-Hej skarbie  bo wiesz co chce ci się wychodzić ?
-Tak szczerze to nie za bardzo
-To może zamówimy pizzę i obejrzymy film ?
-Powiem ci że doskonały pomysł
-To ja lecę po telefon i zaraz wracam
-Okej
Po niecałych 5 minutach przyszedł Leo i włączyliśmy jakiś horror od razu przytuliła się do Leo , po dłuższym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi więc przerwaliśmy oglądanie filmu a Leo zeszedł odebrać pizzę po czym wrócił i dokańczaliśmy oglądanie filmu
~Weronika~
-O czym mi nie powiedziałeś Charlie bo się stresuję
-Nie masz czym się stresować
-A możesz nie przeciągać tylko powiedzieć
-Jutro mamy koncert i musze się spakować bo zapomniałem
-Brawo kochanie brawo , ale jeszcze raz mnie tak wystraszysz dostanie ci się – zaśmiałam się
-A dziękuję ci bardzo , nie będę cię już tak straszył
-Pomóc ci się spakować ?
-A na ile tam jedziecie ?
-Hmm na jeden dzień  i wrócimy późnym wieczorem
-Oh no dobrze chodźmy cię spakować – zaśmiałam się
~Sara~
-Księżniczko
-Słucham
-Bo wiesz ja muszę ci o czymś powiedzieć
-Hmmm ?
-Bo my jutro jedziemy na koncert, a ja się zapomniałem spakować
-A na długo jedziecie ?
-Nie zaledwie na jeden dzień i wracamy
-Okej , to może pomóc ci w pakowaniu ?
-Nie księżniczko ty lepiej idź już spać
-Po horrorze ?
-No dobrze przyjdę do ciebie później
-No okej
Gdy Leo wyszedł z pokoju wyłączyłam laptopa i poszłam wziąć prysznic i ubrałam piżamę


Gdy już się położyłam zauważyłam że do mojego pokoju wszedł Leo  
-Spakowałeś się ?
-Nie do końca ale rano się  dopakuje
-No dobrze
-Dobranoc – pocałował mnie w czoło
-Dobranoc- odpowiedziałam i nie wiedząc kiedy już zasnęłam
~*~
Gdy wstałam rano przetarłam swoje oczy…..
~*~
Oto mamy kolejny rozdział. Mam nadzieję że wam się podoba i powiecie mi co o nim sądzicie a więc do zobaczenia/ Sella

21 listopada 2015

Rozdział 25 ,, Niespodzianka naszego początkowego planu "

-Ej księżniczko….. – usłyszałam nad ranem głos Leondre
-Słucham ?- powiedziałam troszkę zmęczonym głosem
-Czeka cię dziś niespodzianka
-Ale przecież za co ?
-Tak bez okazyjnie- uśmiechnął się odsłaniając kosmyk włosów z mojej twarzy
-No dobrze
-Na pewno będziesz ślicznie  wyglądać – mrugnął do mnie
-Ale gdzieś idziemy ?
-Jedziemy skarbie
-Na stoliku masz śniadanie czekam na dole – pocałował mnie w czoło
Ohhh jakiego uroczego mam chłopaka , lepszy nie mógł mi się trafić
Po zjedzonym śniadaniu poszłam do łazienki wziąć prysznic i zrobić lekki makijaż po czym ubrałam się w wybrany przeze mnie oczywiście zestaw




 I zeszłam na dół 
-Wychodzimy sami ?
-Nie  ale i tak będziemy osobno więc  księżniczko będziemy wreszcie sami razem
-Leo nie wiem czemu ale mnie trochę przerażasz  wiesz ? –zaśmiałam się
-Tak a to niby czemu ?
-Nie wiem tak po prostu
-A może powiesz mi gdzie jedziemy ?
-A nie mówiłem że to niespodzianka ?
-No mówiłeś , a wiesz że za bardzo nie przepadam ?
-Wiem ale ta ci się na pewno spodoba
-Hmm zobaczymy , na co czekamy
-Na Charliego i Weronikę –puścił mi oczko
-Wiesz co robisz się coraz bardziej przerażający – zaśmiałam się
-Ah tak – zaczął mnie łaskotać
-Nie Leo proszę cię
W tedy zauważyła schodzącą ze chodów Weronikę




-Też cię obudził ?– zapytała zaspana
-Tak – zaśmiałam się
-A co w tym śmiesznego ?
-Jesteś taka zaspana wglądasz strasznie
-Ha, ha dzięki – przewróciła oczami
-No ale o co ci chodzi- zaśmiałam się
-O nic – uśmiechła się
- No to wszyscy jesteśmy już w komplecie – powiedział Leo gdy Charlie już był z nami
-Ej, ej – zaśmiałam się wypowiadając  te słowa
-Co to za opaski – dokończyłam
-No to przecież niespodzianka nie możecie nic widzieć
-Ohhh ciekawa jestem co wy knujecie
-Nie teraz mi zaufaj   i za niedługo będziemy na miejscu
-Yhymm
~2 godziny później~
-No chodź – Leo złapał mnie za rękę  a ja powoli wysiadłam z auta
-Już jesteśmy ?
-Tak
Leo odsłonił mi oczy   a moim oczom ukazał się Chcessington Word of Adventures
-Leo ale co my tu ? Gdzie jest Weronika i Charlie ?
-Już odpowiadam na twoje pytania  miałyście tu przyjechać z Weroniką prawda ?
-No tak…
-A Weronika i Charlie są z drugiej strony parku – puścił mi oczko
-Ale po co my tu ?
-No to wszystko zaplanowane skarbie myślisz ze po co z menagerem wyjechaliśmy na 2 dni ? Żeby tutaj wszystko zaplanować
-Jesteś uroczy
-No to ruszamy na przygody ?
-Jasne- zaśmiałam się
~Weronika~
-No nie wierzę miałyśmy tu przecie..
-Z Sarą się wybrać ?
-Tak ale skąd ty to ?
-Tajne źródła – zaśmiał się Charlie
-Yhy Sara ?
-Nie nie Sara  to wszystko było zaplanowane moja droga
-Czyli mam rozumieć że ?
-Nasz dwudniowy wyjazd był właśnie po to
-Żartujesz sobie ze mnie ?
-Absolutnie księżniczko
-To gdzie chcesz najpierw ?
-Hmm ciężko wybrać a może ty masz coś na oku ?
-Hmm przejażdżka wodna ?
-Będziemy cali mokrzy
-A co wymiękasz
-Pewnie że nie- zaczęliśmy się gonić kto dobiegnie pierwszy do kolejki
-O zachowujemy się jak dzieci
-Nadal nimi jesteśmy skarbie pocałował mnie w czoło
Po emocjonującej przejażdżce wyszliśmy równie dobrze cali mokrzy
-I co zadowolony ?
-Jasne szczurku – zaśmiał się
-Powiedział…
-Oj nie oburzaj się skarbie co ?
-Nie oburzam się
-Yhymm
~Sara~
Dobra już byliśmy na większości rzeczy co teraz ?
-Hmm może przejdziemy się na lody ?
-Możemy się przejść
-Wiesz nigdy nie sądziłem że poznam tak świetną osobę jak ty
-Oj  ja tez nigdy nie sądziłam nawet nie śmiałabym że z tobą porozmawiam
-A przecież rozmawiasz – uśmiechnął się
-Miałam jechać na wasz koncert z siostrą
-I co ?
-Nie pojechałyśmy bo się okazało że mieszkacie z nami – zaśmiałam się
-To raczej wy z nami
-Oj tam oj tam
-Wiesz co ?
-Hmm
-Chciałbym cię o coś prosić …
~Weronika~
Dobra teraz to już chyba byliśmy na wszystkim – zaśmiałam się
-No tak ale zostało coś jeszcze jednego
-Co niby ? Byliśmy na kolejce górskiej na ..
-Nie nie na wszystkim księżniczko – przerwał mi
-Hmm ? Jak to ?
-A tu ja mam zostawione coś na sam koniec do największej niespodzianki
-Naprawdę ? Myślałam że już pójdziemy do domu – zaśmiałam się
-Oj już ci się ze mną znudziło tak – zaśmiał się i chwycił mnie za rękę
-A co powiesz może na tunel miłości ?
-Brzmi romantycznie ?
-A kolacja o zachodzie słońca ?
-Jeszcze świetniej
-Właśnie na nią popłyniemy
-No żartujesz ?
-Nie
-Ale czy ty nie za dużo już dla mnie zrobiłeś ?
-Przecież dla ciebie wszystko księżniczko
~Sara~
-O co chcesz mnie prosić ?
-Powiedz że pomimo wszystko zawsze będziesz blisko
-Oczywiście  postaram się to zrobić ale
-Co ale
-Nie nic
-Coś cię gryzie co ?
-Hm o to co się wczoraj stało przecież jak by was nie było nie poradziłabym sobie sama
-Słuchaj ja mam pomysł
-No słucham cię
-Pamiętasz nasze wszystkie kłótnie?
-No tak niestety ale po co mi o tym przypominasz ?
-Chciałbym abyśmy o tym wszystkim zapomnieli , żebyśmy nie żyli przeszłością
-Tak  to będzie najlepsze rozwiązanie a dokąd właściwie idziemy ?
-A oto do tej karocy –zaśmiał się
-Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem
-Zawiozę cię na piękną romantyczną przejażdżkę a później kolacją pod gwiazdami
-Hmm ale wiesz że mi nie potrzeba żadnych takich
-Wiem ale na to zasługujesz – przerwał mi
~Weronika~
-I jak było ?
- Z tobą zawsze cudownie
Po zjedzonej kolacji Charlie zaczął grać na gitarze, w pewnym momencie popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy a on musnął moje usta może już wrócimy do domu ?
-Tak jestem już zmęczona
~Leondre  ~
Po zjedzonej kolacji położyliśmy się na kocu  tak jak w tedy u ojca Sary  porozmawialiśmy trochę a później Sara zasnęła oparta o moje ramię postanowiłem zadzwonić do mamy aby przyjechała samochodem i wzięła nas do domu. Po paru minutach wsiedliśmy do auta, a Sarę zaniosłem na górę do pokoju.
~Sara~
~Rano ~
Co ale jak? Dlaczego ?....
~*~

Kolejny rozdział troszku krótszy, ale chyba ciekawy ? Mam nadzieję J A  za niedługo widzimy się w następnym  .. Pamiętacie że każdy komentarz to motywacja ? :D  No więc wiecie co robić J  Buźki :* /Sella

11 listopada 2015

Rozdział 24 ,, Czy plan okaże się być prawidłowym i decyzja Charliego będzie słuszna ? "

-Nad ranem poczułam dziwne gilgotanie mnie czymś po twarzy gdy otworzyłam oczy zobaczyłam….
-Charlie ? Co- co ty tu robisz ?
-Czyżbyś się za mną nie stęskniła – zaczął się śmiać
-Tak bardzo ? Ale dlaczego mnie budzisz tak wcześnie
-Hmmm aż taka zmęczona ?
-Oj wiesz że ja bardzo lubię spać
-Wiem, wiem pójdę zrobić ci śniadanie księżniczko a jak wrócę to zjesz i może obejrzymy jakiś film albo się gdzieś wybierzemy
-No pomyślimy – uśmiechłam się na co Charlie pocałował mnie w czoło
Gdy położyłam się na chwilę dostałam sms
X Od Tomka X
Hej no to co ślicznotko spotykamy się dzisiaj ?
O nie zapomniałam...
~Sara~
Nie wiem o której mają przyjechać Leo z Charliem więc  wezmę szybko prysznic
-Ej księżniczko ?
-Gdy się odwróciłam zobaczyłam Leo , gdzie pobiegłam i przytuliłam go mocno
-Stęskniłem się wiesz ?
-Wiem ja też bardzo
-Przepraszam ale nie mogłem pisać
-Nic nie szkodzi
-Co ty na to żebyśmy dzisiaj poszli do parku ?
- Z miłą chęcią , myślałam że przyjedziecie wieczorem
-Chciałem cię szybciej zobaczyć , a poza tym wszystko już załatwiliśmy po co mielibyśmy tam siedzieć jak mogę spędzać czas z tobą ?
-Ohh jesteś uroczy
-Ekhem
-Dobra nie jesteś ale i tak jesteś – mrugnęłam  na co on pocałował mnie w policzek
-Dobrze to ja idę na dół i czekam na ciebie
-Okej
Gdy wzięłam odświeżający prysznic  ubrałam wybrany zestaw






I zeszłam na dół  gdzie stał Leo i Weronika






- O hej – przytuliłam moją siostrę
-Wychodzisz ?- zapytała mnie
-No tak planujemy wyjść z Leo
-Ej Leo mogę porozmawiać z Sarą
-No jasne przecież to twoja siostra
Weronika zaprowadziła mnie na górę do pokoju po czym zamknęła go na klucz
-Ej co ty odwalasz ?
-Charlie chce ze mną gdzieś wyjść
-No to chyba dobrze nie ?
-Ekhem patrz na sms
-Ojjjjj….. i co  teraz chcesz zrobić ?
-Proszę cię chodź tam ze mną
-A jak ty chcesz odwołać spotkanie z Charliem ?
-Nie mam pojęcia pomóż mi
-Wiem co
-Coś ty wymyśliła ? – zapytałam się swojej siostry unosząc brwi do góry
-Powiem ze mam coś do załatwienia na mieście z tobą
-I jeszcze mnie chcesz w to mieszać ?
-Oj proszę cię 
-No dobra
Gdy zeszłyśmy na dół chłopcy byli naszykowani na wyjście  nami
-Sorry chłopcy idziemy na zakupy
-To tak chcecie nas wystawić – zaśmiali się
-No niestety – mrugnęłam i wyszłam z siostrą
~Charlie ~
-Wiesz co Leo
-Jeszcze rano Weronika była szczęśliwa z tego że wychodzimy
-Hmm no ale wiesz jakie są dziewczyny a zwłaszcza nasze
-Tak wiem ale mi coś tu śmierdzi , chodźmy
-Oszalałeś chyba ! Chcesz je śledzić ?
-Jestem pewien że coś ukrywają czuję to
-No skoro tak mówisz to chodźmy
~Weronika ~
-Sara to poczekaj tu ja idę do niego
-Nie zaraz , czy on przyszedł z kolegą ?
-Może gdzieś potem idą
-Wiesz co nie wydaje mi się
-Chodźmy wracajmy
-Nie pójdę do niego , nic mi się nie stanie
-Weronika,  Nie
-Przestań przecież miedzy nami nic nie jest
-Ale ty się zauroczyłaś nie widzisz , masz Charliego , który cię kocha…
-Wiem ja jego też , ale muszę się dowiedzieć gdzie jest haczyk
-Yhh proszę cię nie szukaj kłopotów 
~Charlie ~
-Widzisz tam są, sprawy na mieście ? W parku ?
-Sara wygląda na zmartwioną
-Ej gdzie Weronika idzie ?
-Czekaj pójdę do Sary
-Okej
~Sara~
Co ona robi przecież on coś planuje yhhh
-A co robi tutaj moja księżniczka
-Eeee Leo co ty tu robisz ?
-Hmm pierwszy spytałem
-Oj no bo..
-Chyba nie masz przede mną tajemnic co ?
-No nie
-To kim jest ten chłopak ?
-Eh to były Weroniki podobno chciał się pogodzić a teraz są przyjaciółmi , wiesz że Weronika mogła powiedzieć to Charliemu ?
-Tak wiem ale …. Wiesz
~Weronika~
-Hmm myślałeś że tak po prostu chciałem się z tobą pogodzić ?
-Tomek zaraz ale o czym ty mówisz ?
-Myślałaś że się zmieniłem , że jestem lepszy
-Tomek ?
-Ha ha ha co ty sobie myślałaś ale byłaś głupia – zaśmiał się szyderczo
-Ale…
~Sara~
-Ej tam coś się dzieje
-Sara spokojnie
-Nie nie  Weronika jest zdenerwowana a mówiłam jej żeby się z nim nie spotykała yhhh
-Co tam robi Weronika! – przyszedł zdenerwowany Charlie
-Charlie poczekaj wytłumaczę ci to
~Weronika~
-Słuchaj mała nie mam zamiaru się z tobą godzić jasne ?
-Chciałem cię tylko wykorzystać do swoich celów sorry
-Jesteś zwykłym podłym  dupkiem
-Ha myślisz że się tym przejmę a teraz słuchaj zerwiesz sobie z tym swoim jak mu to było eee Charliem? I będziesz ze mną  a jak nie  to ucierpi twoja kochana siostrzyczka – uśmiechnął się podle  dotykając mojej twarzy
-Nawet się nie warz wiesz co chyba skończyłam z tobą rozmawiać
-A ja z tobą nie , zostajesz albo coś serio się stanie – chwycił mnie mocno za rękę
-Nie obchodzi mnie to puszczaj mnie
-Chyba śnisz  księżniczko –podkreślił grubiańsko
-Zacznę krzyczeć 
-Ha ha nie rozmieszaj mnie zdobisz to co będę chciał
-Nigdy – zaczęłam się szarpać
~Charlie
-No i tak to było
-Ehh bała się mi powiedzieć ?
-Raczej tak wiesz nie chciała cię zranić ani
-Weronika!
-Zaraz co  ?! – te słowa usłyszałem już w tle biegnąc do Weroniki  moja ręka zamieniła się w pięść i nawet nie wiem kiedy wylądowała na twarzy tego chłopaka
Ten próbując mi oddać uderzył Weronikę  - tego już nie mogłem znieść
-Czego chcesz od niej ! – krzyczałem tak głośno jak mogłem
-To nasze sprawy! Cieniasie – usłyszałem krzyk chłopaka
-Kogo nazywasz cieniasem  ? Grozisz dziewczynie  a tylko tacy jak ty to potrafią
-Ey spokój- Leo próbował mnie uspokoić
Tym czasem zobaczyłem że moja dziewczyna płacze  i siedzi na ziemi ze swoją siostrą, niepostrzeżenie chłopak odszedł bez słów ze swoim kolegą a ja uklęknąłem przy Weronice 
-Księżniczko moja – przytuliłem ją mocno
-Chodźmy do domu
~Sara~
-Boże wiedziałam co za idiota- skierowałam swoje słowa do Leo który stał obok
-Ej spokojnie – przytulił mnie
-Chodźmy do domu – pocałował mnie w czoło
~Weronika~
-Charlie przepraszam cię
-Za co ?
-No nie powiedziałam ci o tym a powinnam zachowywałam się dziwnie
-Ehhh a ja cię śledziłem przepraszam
-Gdybyś mnie nie śledził nie obroniłbyś mnie w tedy
-Jak ja cię obroniłem jak dostałaś księżniczko
-Nic się nie stało ważne że mam ciebie przy sobie
-Jesteś urocza – pocałował mnie w czoło a teraz odpocznij skarbie
-Dobrze – uśmiechłam się delikatnie
Po tym jak Charlie wyszedł z mojego pokoju wzięłam prysznic i ubrałam piżamę




Skasowałam numer Tomka  ,, Już nigdy nie chce mieć z nim do czynienia ‘’
~Sara~
Oczywiście nasz powrót do domu nie mógł  być spokojny  razem z Leo śmialiśmy się na potęgę ale yh to co się dzisiaj stało przeszło ludzkie pojęcie że też musiałam Weronice doradzić spotkanie się z nim głupia ja. Jak on mógł przecież to było podejrzane już od tego momentu gdy stał tam z kolegą dobrze że się nic nie wtrącił ohh
~*~
-Ej księżniczko….. – usłyszałam nad ranem głos Leondre
~*~

No to się porobiło Tomek okazał się być tym złym, dobrze że odszedł bez słowa co ? To krótkie i małe zamieszanie skończyło się dosyć szczęśliwie no może po mimo tego faktu że Weronika trochę oberwała, a po co Leo budzi Sarę ? Tego dowiecie się w następnym rozdziale buziaczki i pamiętajcie o komentarzu kocham was. Przy okazji chciałabym złożyć życzenia naszej najlepszej przyjaciółce , która czyta naszego bloga już od dawna i ma dzisiaj urodziny Wszystkiego Najlepszego Misia <3   /Sella

7 listopada 2015

Rozdział 23 ,, Czy możliwe , że go nadal kocham ? "

-Sara , Sara!                           
-Szybko zerwałam się z łóżka widząc przerażoną Weronikę 
-Co się stało ?
-No yhhh
-Co ? Ej czekaj spokojnie
-Całą noc gryzłam się z tą myślą czy się z nim spotkać , a co jeśli to będzie zły pomysł , nie odzywał się tyle czasu rzucił mnie bez wyjaśnienia i nie wiem co o tym myśleć czemu przeszłość do mnie wraca noo….
-Poczekaj, chwila nie tak szybko
-No ale co ja mam zrobić – mówiła coraz bardziej załamanym głosem
-Poczekaj musimy to przemyśleć , chcesz się z nim spotkać ?
-Nie wiem nie bardzo ,ale
-Ale co ?
-No , nie wiem czy to jest dobry pomysł
-Wiesz co ja myślę żebyś poszła się z nim spotkać zwłaszcza że może chce to wszystko naprawić nie znasz jego zamiarów
-No właśnie nie znam jego zamiarów ,a jak coś zrobi ?
-Proszę cię Tomek to idiota  on tylko ranić umie na nic więcej go nie stać zresztą nie odważył by się
-Hmm nie wiem może masz racje powiem ci że troszkę się jednak boję
-Nie bój się jak chcesz pójdę z tobą będę stała gdzieś tam dalej ,ale tak żebym cię widziała
-Naprawdę ?
-Nie na żarty wiesz jesteś moją siostrą
-Ha, ha świetny żart ale się uśmiałam
-No ja myślę
-No to się z nim spotkam mam stresa mam
-Pfff błagam cię
-No wiesz nie widziałam go tyle lat  zerwał
-Dobra nie myśl o tym masz Charliego jesteś mega szczęśliwa prawda ?
-No tak jestem mega szczęśliwa że go mam , pomimo tych wszystkich nieporozumień i kłótni jest nadal ze mną mam nadzieję że tak zostanie
-Pewnie, że nie  jesteście taką świetną parą
-Ohh a wy z Leo
-Nie miałyśmy czasu gdy tu przyjechałyśmy nawet porozmawiać
-Tak , ale teraz mamy
-Właśnie i jest prawie tak jak kiedyś
-Pamiętasz jak nie chciałyśmy jechać – zaśmiała się Weronika
-Pamiętam
-A szczególnie ty uparciuchu
-Oj tam , oj tam – zaśmiałam się
-A nasze miny jak ich zobaczyłyśmy bezcenne
-Oj tak – zaczęłyśmy się śmiać jak nigdy dotąd
-Ohh wspomnienia są takie piękne
-Tak zwłaszcza te piękne – uśmiechłam się
-Tak , wiesz co ja pójdę wziąć prysznic i zaraz do ciebie wracam
-Oki
~Weronika~
Gdy Sara poszła wziąć prysznic, zaczęłam się zastanawiać jak będzie wyglądało nasze spotkanie rozmyślałam te dobre sceny te złe i każda mnie w jakiś sposób troszkę przerażała, yh ciężko będzie się spotkać i stawić czoła przeszłości ale trzeba być silnym i pójdę tam z podniesioną głową do góry..
-Coś taka zamyślona ?- spytała mnie Sara która właśnie wyszła z łazienki






-A myślałam o tym i o tamtym
-Hmm o tym i o tamtym powiadasz ? Hmm czy to przypadkiem nie było o Tomku ?
- Yhh czy ty wszystko musisz wyczaić ?
-Ależ oczywiście siostrzyczko , niestety rozumiemy się bez słów nic nie ukryjesz przede mną – mrugnęła do mnie, na co przekręciłam oczami
-A ty już przekręcasz te oczy ?
-Zgadnij kto mnie nauczył ?
-Hmm Charlie ?
-Ta chciałabyś. Ty! – zaśmiała się
-Pfff….
-Sara mogę cię o coś zapytać – spojrzałam na nią
-Jasne pytaj
-Bo wiesz co wiesz że miałyśmy opcję by zostać u ojca a nie jechać  mama nam o tym mówiła  w tedy nie poznałybyśmy ani Charliego ani Leo
-Taa to teraz jest trudno sobie wyobrazić
-Co nie ? Patrz gdzie my jesteśmy z kim jesteśmy wiesz ile dziewczyn marzy być z nimi a my jesteśmy tymi szczęściarami
-To dziwne uczucie nigdy bym nie pomyślała ze mogę być ze swoim idolem ,na myśl by mi to nie przyszło..
-Ale nam się fajnie rozmawia dawno tak nie było…- powiedziała do mnie Sara kładąc się na łóżku
-Tak, oh ten taki spokój co nie ?
-Ey spokój spokojem ,  której się masz z nim spotkać
-Eee 15 ?
- Ciołku tak się rozgadałyśmy a jest 13  zanim ty się wyguzdrasz to bardzo dużo czasu minie
-Sara – rzuciłam w nią poduszką
-No ale to prawda
-Ej Sara
-Słucham ?
-Bo ja się trochę jednak boję
-Hmm słuchaj jak się boisz to może pójdę z tobą ale będę gdzieś z boku stać ?
-Nie żartujesz ?
-Nie wiesz żartuje sobie , oczywiście że nie jesteś moją siostrą w końcu chyba co nie ?
-No chyba
-No to leć już się ogarniać
-Już idę- zaśmiałam się
~Sara~
Hmm ciekawe co tam u Leo może napiszę do niego sms
X Do Leo X
Cześć , jak tam Leo macie dużo pracy jeszcze ?
Zaraz po chwili otrzymałam sms
X Od Leo X
Wiesz co nie mogę teraz pisać przepraszam cię. Kocham mocno, zobaczymy się jutro nie mogę się doczekać aby cię uścisnąć
X Do Leo X
Nic nie szkodzi , też nie mogę się doczekać
Hmm pójdę do Weroniki do pokoju może już jest gotowa. Gdy zapukałam do drzwi usłyszałam głos zza nich
-Wchodź
-Może być – zapytała od razu gdy weszłam






-Hmmm świetne  uważaj bo się zakocha jeszcze – zaśmiałam się
-Weź nie żartuj tak proszę cię
-No ale czemu ?
-Ja do niego nic nie czuje i nie poczuje mam Charliego iii jestem w bardzo szczęśliwym związku
-Ta ta wszyscy wiemy jacy jesteście szczęśliwi , ale chyba nie chcesz się spóźnić ?
-No nie
-No to chodź ja będę musiała iść dalej od ciebie 
-Gdzie idziecie dziewczynki – załapała nas mama
-Idziemy się przejść do parku ….- powiedziałam przeciągając
-Dobrze ale nie wracajcie późno – zaśmiała się
-No dobrze, dobrze
Gdy dotarłyśmy na miejsce ja usiadłam sobie na ławce a Weronika powędrowała do wysokiego bruneta który stał pod płaczącą wierzbą przy jeziorku
~Weronika~
Ohh ale się stresuję mam pełno myśli Boże on tam stoi yhh
-Cześć – odezwał się a ja byłam tak zamyślona że nawet nie zauważyłam że jestem na miejscu
-Cze- cze- ść – odpowiedziałam niepewnie
-Fajnie cię widzieć po tylu latach
-Ja nie wiem czy tak fajnie wiesz
-Yhh chodzi ci o w tedy ?
-Możliwe- odpowiedziałam oschle
-Wiesz bo nie wyjaśniłam ci czemu zerwałem  bo ..
-Bo co?
-Bo nie chciałem cię stracić jako moją przyjaciółkę dziewczynę
-Aha i temu mnie rzuciłeś bez słowa nie odzywałeś się i miałeś mnie gdzieś ? Po to się chciałeś spotkać ? Żeby wyjaśnić przeszłość ? Przeprowadziłeś się tu do Anglii i myślisz że od tak wszystko naprawisz ?
-Nie czekaj to nie tak jak ty myślisz ..
-A czyli jeszcze sugerujesz że źle myślę
-Nie to nie tak teraz psujesz ..
-Ja przychodzę z myślą że ty coś wyjaśnisz albo przeprosisz chociaż a tyyy jeszcze śmiesz mówić że ja psuję wszystko wiesz co  nie koniec idę bo mam cię dość w tym momencie
-Czekaj nie – złapał mnie za rękę
-Puść mnie
-Nie poczekaj ja-ja prze- przepraszam cię
-Wiem popsułem wszystko ale nie tak chciałem byłem w tobie tak zakochany że nie widziałem świata poza tobą
-I co temu zerwałeś proszę cię to nie ma sensu
-Nie ma , daj mi wyjaśnić  chodzi o to że bałem się też być z tobą bałem się powiedzieć że cokolwiek co powiem cię zrani , bałem się cokolwiek zrobić temu zerwałem
-Ale dlaczego ty się tak bałeś ?
-No mówiłem że ciebie stracę
-Przepraszam nie wiedziałam że aż tak się bałeś
-Ty mnie przepraszasz ?
-No tak w końcu wiesz  nakrzyczałam na ciebie przed chwilą i w ogóle 
-Nic się nie stało miałaś prawo , a tak w ogóle co u ciebie na pewno masz jakiegoś chłopaka   ciekawe kim jest ten szczęściarz
-Hmm tym szczęściarzem jest
W tym momencie przyszłą mi wiadomość od Charliego
-Hmm szczęściarz ? –zapytał  mnie Tomek
-Taa Charlie
-Wiesz co a może spotkajmy się jutro ?
-Hmm no możemy się spotkać
-Pa ko- ko- kocham cię – powiedział te słowa po czym szybko poszedł
-Okej
Gdy on odszedł usłyszałam za sobą głos Sary
-Ej no chyba nie było tak źle co ?
-Nie ,ale ja chyba nie  to nie możliwe
-Co?
-No bo ja coś do niego poczułam ? Chyba ? Nie ! Albo tak! Nie musi mi się zdawać ! Mam Charliego ….yhhh
-Ej to nie możliwe proszę cię to przecież jest nie możliwe
-Ale ja sama nie wiem mogłam nie przychodzić . Co ja zrobiłam !
-Ty nic , nie poczułaś zamotało cię po prostu proszę cię przez jeden dzień ?
-Dobra może masz rację yhh
-A co się stało
-A wiesz wyjaśnił mi czemu mnie rzucił i w ogóle pogadaliśmy trochę a później zapytał czy się możemy spotkać jutro- nawijałam strasznie szybko tak żeby Sara mało zrozumiała
-Ale jak jutro Charlie z Leo przyjeżdżają
-Oj wymknę się jakoś
-Weronika ?
-Co ?
-Już nic chodźmy do domu
~Weronika~
Gdy doszłyśmy do domu wzięłam prysznic i ubrałam piżamę 




Położyłam się na łóżku  i wreszcie odczytałam wiadomość od Charliego
X Od Charliego X
Jutro wreszcie cię przytulę
Nie odpisałam na sms bo zasnęłam
Nad ranem poczułam dziwne gilgotanie mnie czymś po twarzy gdy otworzyłam oczy zobaczyłam….
~*~

Już oto 23 Rozdział no zaczyna się dziać co Tomek ma na celu ? Czym to skutkuje ? Tego dowiecie się w następnym rozdziale  a tym czasem zapraszam was do komentowania /Sella