Sara jest 10:00 -krzyknęła siostra, która weszła do mojego pokoju
-Co jaka 10 ? I po co mnie budzisz
-Jak to po co ? Mamy się o 13 spotkać z Leo i Charliem
-To nie był sen ?
-Nie, też tak myślałam a teraz wstawaj i się zbieraj ja też idę
-O Boże
-No nie o Boże tylko wstawaj - rzuciła we mnie poduszką
-A jak nas poznają
-To nas poznają trudno chodź nie możemy ich wystawić
-No wiem że nie możemy
-No ale musimy się też świetnie ubrać -zaśmiała się
-Ta, ale dlaczego nie wiedziałyśmy o ich koncercie
-Eee bo nie wchodzimy na neta ?
-No w sumie masz trochę racji
-Chyba większość ?
-Niech ci będzie
-Uwielbiam jak mam racje
-Ta wiem to
Po tym, jak Weronika wyszła z mojego pokoju. Nie mogłam w to uwierzyć,
że to naprawdę się wczoraj stało. To naprawdę był Leo i Charlie i to nie był sen
to była rzeczywistość on stał i rozmawiał ze mną teraz dopiero wszystkie emocje
do mnie dotarły a serce zaczęło bić mocniej. Wzięłam się w końcu w garść i
ruszyłam do łazienki wzięłam prysznic i wybrałam zestaw odpowiedni na dzisiejsze
spotkanie
Zrobiłam lekki makijaż i uczesałam swoją dwukolorową fryzurę.
Przejrzałam się jeszcze na koniec w lustrze i wzięłam głęboki oddech.
Sama nie wiem, czy chciałabym nas poznali, czy lepiej by się tak nie stało.
Postanowiłam zejść na dół gdzie nie było jeszcze mojej siostry więc nalałam
sobie do szklanki wody
-Hey Sara a gdzie to się tak wyszykowałaś -spytał Kewin
-Eee na spotkanie
-Jakie spotkanie
-No ten takie tam
-Sara
-Co ? -wzięłam łyka wody
-Jakie spotkanie
-Oj żadne nie muszę ci się spowiadać - odwróciłam się od kuzyna
-Sara do cholery powiedz, co
jest grane?
-No bo
- Co?
-Wczoraj wyszliśmy iii
-Iiii co ?!
-No napadł nas Tomek ze swoimi kolegami
-Że co zabije go !!!
-Nie uspokój się
-Co wam zrobili ??!
-Właściwie to nic dzięki...
-Dzięki ???
-Leo i Charliemu
-Ze cooo ??? Żartujesz sobie
-Słuchaj uspokój się ciocia o wszystkim mi powiedziała
-Naprawdę ?
-Tak naprawdę, wiec luzuj
-Oh Sara, ale proszę uważajcie
-Na co ?
-Żeby wam się nic nie stało
-Nigdy by nam nic nie zrobili
-Skoro tak mówisz
-Ey Sara idziemy ? - zapytała się siostra, która właśnie zeszła na dół
-Ślicznie wyglądasz
-Ty też pięknie - powiedziała przytulając mnie
-O czym gadaliście
-Kuzyn się dowiedział że idziemy do Leo i Charliego
-Oj no Kewin oni
-Wiem Sara mi powiedziała wszystko więc spokojnie
-Na pewno ? Nie jesteś zły ?
-Nie skądże mógłbym być na was zły skoro oni was uratowali, ale będę
zły, jeśli wam coś zrobią, a to dla nich już nie będzie fajne
-Nic nam nie zrobią oni nie są tacy
-Mówiłam mu to -zaśmiałam się w stronę siostry
-Ale ich okłamałyśmy wczoraj -Weronika zwróciła się do Kewina
-Tego Sara już mi nie powiedziała- popatrzył się na mnie krzywo
-Oj no co zapomniałam
-W czym skłamałyście
-Eee no powiedziałyśmy inne imiona
-Co po co to zrobiłyście
-Samo tak wyszło no
-To jak się nazywacie
-Ja jestem Sylwia a Weronika to Anastazja - powiedziałam
-No przynajmniej macie śliczne imiona
-Ah dziękujemy
-Czyli co mam tak teraz do was mówić - zaśmiał się Kewin
-Nie po co przecież tu raczej nie przyjadą
-No okay
-Dziewczyny z wami to są trzy światy
-A nawet więcej - zaśmiałam się a razem ze mną siostra
-Tak z wami nudzić się to chyba niemożliwe co ? -zwrócił się do nas a
my popatrzyłyśmy się na siebie
-No raczej nie - odpowiedziałyśmy równo śmiejąc się
-To tak bardzo my- powiedziałyśmy ponownie równo i ponownie się
śmiejąc
-Wy tak często ?
-Zdarza się nam - odpowiedziałam
-Oj dziewczyny to, o której mam się was spodziewać w domu ?
-Eee nie mam pojęcia
-Ale jak cos się będzie działo to macie od razu dzwonić jasne ?
-Oj tak dobrze ty tatulku -Weronika zaśmiała się
-Nie prawda nie zachowuje się, tak by mnie tatulkiem nazywać
-Właśnie, że się tak zachowujesz
-Poważnie ?
-Nie na niby wiesz
-To, co idziemy ?-zwróciłam się do siostry
-Jasne, ale się boje trochę
-To nie tylko ja się boje
-Ey no spokojnie dziewczyny
-Łatwo ci mówić
-Oj po prostu się nie stresujcie
-No dobrze to my idziemy
-Powodzenia- zaśmiał się kuzyn
-Dzięki - odpowiedziałyśmy równo i wyszłyśmy z mieszkania.
Gdy wyszłyśmy z domu udałyśmy się powoli na miejsce spotkania z coraz
większym strachem same nie wiedziałyśmy czy to strach przed tym że nas
rozpoznają, czy przed tym, że mamy okazje z nimi rozmawiać po tak długim czasie
rozłąki.
-Sara nie mogę w to uwierzyć jeszcze niedawno oglądaliśmy ich w
telewizji patrzyłyśmy na to, jak Kewin dzwoni do telewizji a teraz się z nimi
spotykamy
-Weronika ja też nie mogę w to uwierzyć przecież to wszystko myślałam
że ich nie zobaczymy już nigdy
-A jednak zobacz co los nam zgotował idziemy się spotkać z naszymi
byłymi jako nie Sara i Weronika tylko Sylwia i Anastazja -zaśmiała się
-Tak dokładnie, ale to jest strasznie dziwne wiesz mówiłam że ich chce
tak spotkać a teraz się boje
-Nie tylko ty się boisz -zaśmiała się siostra
-Powiem ci że doznałam takiego szoku wczoraj że przez chwile jak bym
była niemowa nie umiałam odpowiedzieć na pytanie, jak masz na imię
-Ja miałam tak samo, jak zobaczyłam Charliego myślałam że to jakiś
żart
-No jednak to nie był żart, ale prawda
-Tak to było straszne -zaśmiała się Weronika
-Niby straszne niby nie
-No w sumie masz racje bo tutaj jest Tomek z Adrianem i Danielem
-Powiem ci że nie spodziewałam się tego po nich
-Ja to samo jak ja ich zobaczyłam to zamarłam
-A dobrze nam się wydawali od samego początku na jakichś psychopatów,
ale dlaczego później nas jakoś do siebie przekonali? -zapytała Weronika
-Nie mam pojęcia jak to się stało
-A wracając -zaczęła Weronika Leo i Charlie wyskoczyli wtedy tak nagle
a, jak się odwróciłam to po prostu jeden wielki szok
-Zgodzę się - zaśmiałam się
-Sara patrz jesteśmy już na miejscu
-Tak a ich nie widać
-No nie ma ich
-Mówicie o nas ? - w naszą stronę podszedł Leo
-Tak o was, wiesz wtopiłeś się w tło
-A gdzie Charlie ?- zapytała Weronika
-On zaraz przyjdzie, może wejdziemy do kawiarni - zaproponował Leondre
-Możemy wejść -zaśmiałam się
-Wiesz kogo mi przypominasz ? - zwrócił się do mnie
-Kogo takiego ?
-Sarę moją byłą dziewczynę
-Naprawdę ?
-Tak naprawdę tęsknie strasznie za nią
-A wy się przypadkiem nie rozstaliście ? - musiałam udawać przed Leo
-Tak rozstaliśmy się, ale dziwnie o tym mówić
-Dlaczego ?
-Wiesz nie znam cię a wydaje mi się, że znamy się od bardzo dawna
-Dziwne no, ale jak mi powiesz no może ci jakoś ulży z serca
-Skoro tak mówisz Sylwia
-Słucham cię-w tym momencie zauważyłam ze Weronika odeszła gdzieś z
Charliem
-To tak szczerze musiałem się rozstać z Sarą
-Przecież w telewizji mówiłeś co innego
-Tak , wiem, ale gdy miałem powiedzieć całą prawdę zdjęli program z
anteny
-Naprawdę ?
-Tak yh zdenerwowałem się wtedy i nie wiem gdzie jest moja księżniczka
jedyne co wiem to że jest z jej siostrą u jakiegoś kuzyna
-Troszkę nieciekawie
-Bardzo, bo nie pozwalają mi szukać żadnych informacji o nich
-Przykre Leo naprawdę nie wiedziałam
-Skąd miałaś wiedzieć
-No tak w sumie-szybko wymigałam się od tego, co powiedziałam
-A wasza kłótnia na twitterze?
-Wtedy chyba naprawdę się pokłóciliśmy, ponieważ przez chwile
wierzyliśmy w to, co mówią o nich, lecz ostatnio podsłuchałem rozmowę z moją
mama i ich matką, że to wszystko było ukartowane i od tamtej pory już nie
wierzę w nic co chcą mi o nich mówić
-Leo jesteś naprawdę w trudnej sytuacji nie wiem co zrobiłabym na
twoim miejscu
Czyli ciocia miała racje że to wszystko jest ukartowane? Nie rozumiem
jak można być tak bezdusznym człowiekiem, jak moja mama...
~Weronika~
-Dlaczego nie pójdziemy do Sa… znaczy Sylwii i Leo ?- szybko
poprawiłam się po tym, jak prawie pomyliłam imiona
-Widziałaś jak się zagadali -zaśmiał się
-Tak widziałam, ale przecież zawsze możemy się do nich dosiąść prawda
-No możemy
-No to chodźmy ?- spytałam niepewnie
-Anastazja ?
-Tak ?
-Albo nie już nic to byłoby głupie pytanie
-Nie ma głupich pytań-uśmiechnęłam się do chłopaka
-No tak znasz może Weronikę ?
-Weronikę ?- zatrząsł mi się głos
-Tak Weronikę, dlaczego tak zareagowałaś ?
-Eem po prostu, kiedyś miałam taka znajoma i mi się źle to imię
kojarzy, ale chodzi o twoja byłą dziewczynę ?
-Tak o moją dziewczynę
-Przecież chodzicie z innymi, dlaczego jej szukasz?
-One ? Proszę cię nigdy nie zrobiłbym tego mojej prawdziwej miłości
-O słodko z twojej strony
-To znasz ją ?
-Niestety nie-odwróciłam wzrok, by nie patrzeć w jego oczy
-Dziękuję- powiedział uśmiechając się do mnie ciepło
-Ale przecież, za co ty mi dziękujesz ?
-Za to, że chociaż widać było w twoich oczach że chcesz pomóc jesteś podobna
do Weroniki
-Dziękuje ? - odpowiedziałam pytająco
-To, co idziemy do nich ?
-Tak
-Widzę, że ty też się nie możesz rozstać z siostrą
-Owszem zaśmiałam się
Gdy dotarliśmy z Charliem do stolika, przy którym siedzieli Sara i
Leo. Przywitaliśmy się i zamówiliśmy ciastka i herbaty rozmawiamy tak przez
dłuższą chwilę, gdy nagle chłopcy zaproponowali byśmy poszły razem z nimi do
ich hotelu zdziwiła nas ta propozycja, lecz się zgodziliśmy. W drodze do hotelu
czułam się jak kiedyś, lecz niestety blokowała to jedna rzecz że musiałam
udawać kogoś innego było to strasznie denerwujące, gdyż czasem prawie się wydałyśmy
na szczęście chłopcy tych malutkich pomyłek nie zauważali.
-Dziewczyny jesteśmy w hotelu-powiedział roześmiany Charlie
-Widzimy- odparliśmy wraz z siostrą
-Chcecie cos do picia ?
-Nie dziękujemy-odpowiedziałam
-Leo, ale one są podobne do Sary i Weroniki nie wierzę w to po prostu-
zwrócił się Charlie do Leondre
-E nie prawda, ja nie widzę podobieństwa prawda Sylwia?
-Zgadzam się z tobą siostrzyczko
-Możemy z wami porozmawiać ? - spytał poważnie Charlie a ja z
przerażeniem spojrzałam na siostrę
-Tak ? - odpowiedziałam niepewnie
-Bo chcielibyśmy porozmawiać o dziewczynach możemy ?
-Jasne-odparłyśmy z siostrą
-Dziewczyny ? Gdzie one mogą być proszę was ten koncert w Polsce nie
był bez powodu zaplanowany - powiedział Leo
-Oh naprawdę nie wiemy, a co się stało ze one się nie odzywają ?
-Nam powiedzieli że miały nas dość i że kończą z nami i tak naprawdę
były z nami dla zabawy-spojrzałam na siostrę ze zdziwionym wzrokiem
-Naprawdę ?
-Tak rozłączyli nas i potrzebujemy pomocy tak się cieszymy ze was
mogliśmy poznać
-My... Też eee się cieszymy-powiedziała Sara
-Dlaczego je straciliśmy-Leo zaczął płakać
-Leo nie płacz-powiedziała rozczulona Sara
-Jak mam nie płakać jak zabrali mi księżniczkę ?
-Znajdzie się zobaczysz
-A jak nie ja nie mogę żyć z tą myślą że ona jest daleko ode mnie i
jest samotna a ja głupi dałem się szantażować z Charliem
-Leo każdy się boi takich rzeczy
-Nie proszę cię o miłość się walczy, a nie tchórzy
-Leo ma racje stchórzyliśmy-powiedział załamany Charlie
-Chłopcy przestańcie one na pewno tak nie myślą
-A co jeśli oni im kłamali tak jak nam ?
-To jest bardzo możliwe, ale na pewno wszystko będzie dobrze -
powiedziałam podnosząc chłopaków na duchu a Sara wyszła z pokoju informując nas
o tym że musi na chwilkę wyjść ja wyszłam za nią
-Sara co jest ?
-Dostałam SMS
-Co znowu ?
-Od mamy
-Żartujesz sobie ?
-Nie - odpowiedziała przerażona pokazując mi wiadomość
~*~
Słuchajcie wiem że znacie prawdę jeśli zbliżycie się do Charliego lub
Leo wyprowadzę was na koniec świata rozumiecie ?Jeśli dowiedzą się że to wy to
zostaniecie skończone pozdrawiam Mama
~*~
-Co to do cholery jest ?!-krzyknęłam ze złości
-Nie wiem, ale jak ją znajdę wygarnę jej wszystko
-Komu wygarniesz wszystko Sylwia ?
-Co ? Nie nikomu- odpowiedziała
-Sylwia co się dzieje ?
-Nie nic naprawdę nie martwcie się
-Po prostu my już chyba pójdziemy
-Tak szybko od nas uciekacie ?
-Co nie po prostu mamy sprawę do załatwienia w domu
-No dobrze -uśmiechnął się Leo
-To my już pójdziemy- powiedziała Sara
-Sylwia czekaj- krzyknął Leo do Sary po tym, jak zaczęłyśmy odchodzić
-Przyjdźcie juto na nasz koncert, trzymaj bilety - powiedział podając
jej bilety
-Dziękujemy - chłopcy przytulali nas a my wyszliśmy z hotelu udając
się w stronę domu.
-Co to miało być ?!
-Nie mam pojęcia nasza mama jest jakaś chora mam jej dość-powiedziała
Sara
-Nie tylko ty masz jej dość co to w ogóle jest ten SMS co to jakaś
groźba ?
-Musimy to powiedzieć kuzynowi
-Zgadzam się z tobą
~kilka minut później~
-O dziewczyny co tak wcześnie spodziewałem was się później i czemu
macie takie miny? Zrobili wam cos?- pytał zdziwiony Kewin
-Oni nie, lecz nasza matka
-Co zrobiła ?
-Patrz na sms-powiedziała Sara, podając Kewinowi obojętnie telefon
-Co to jest, to jest chore. Nie pozwolę was nigdzie zabrać nie ma mowy
-Dziękujemy
-Nie martwcie się nic takiego nie będzie miało miejsca- zapewnił nas
kuzyn
-Nasza mama, szkoda gadać- powiedziała Sara, wzdychając
-Powiem ciotce spokojnie a teraz idźcie spać - powiedział Kewin
Weszłam do swojego pokoju i pomyślałam o tym wszystkim i nie mogę
uwierzyć w to co napisała nasza matka. Poszłam wziąć prysznic i ubrałam swoją
piżamę
Zasnęłam z kotkiem który, zanim zasnęłam położył się obok mnie
~*~
Weronika ! Dostałam kolejnego SMS ! - do pokoju weszła przerażona Sara
~*~
Super rozdział
OdpowiedzUsuńpozdrawiam 😊
Dziękuję i również pozdrawiam :* :)
Usuń