20 czerwca 2016

Rozdział 59 ,, Nasze życie było jednym wielkim kłamstwem"

-Sarcia ? Zrobiłem ci herbatę- powiedział cichym głosem Kewin
-Dziękuję- odpowiedziałam zaspana
-Nie masz, za co jak się czujesz ?
-Lepiej a która jest godzina ?
-12 śpiochu -zaśmiał się delikatnie
-Poważnie ?
-Poważnie, ale leż sobie spokojnie dzisiaj odpoczywasz
-Niech ci będzie
-No ja myślę- zaśmiał się delikatnie
-Popatrz, kogo zobaczyłem u siebie w pokoju
-Mój kotek- wzięłam go delikatnie na ręce i przytuliłam do siebie, na co on zaczął mruczeć
-Ey to niesprawiedliwe na mnie pazury wystawił
-Widocznie cię nie lubi -zaśmiałam się
-Najwidoczniej
-Co z Weroniką?
-Ona to drugi śpioch i śpi nadal -zaśmiał się
-Kewin a co jeśli matka nas...
-Nie, nie wyśle was nigdzie- odpowiedział na moje pytanie, zanim zdążyłam je zadać
-A co z Leo i Charliem oni nas nienawidzą- łza spłynęła mi po policzku
-Ey nie mów tak. Pisali do mnie.
-Co jak to ?
-No chcieliby z wami szczerze porozmawiać
-Ale
-Sara nie bój się, porozmawiacie i wszystko wyłożycie na jedną kartę
-Ja nie wiem, czy tak chce żyć
-Jak żyć Sara ? Nie rozumiem
-Odkąd zaczęło, się to wszystko komplikować nie ma, po prostu dnia bym się nie bała
-Oh Sara jesteś, silną i mądrą dziewczyną wiem, że sobie poradzisz
-A co jeśli nie ?
-Taką opcje wykluczam, bo wiem, że jest niemożliwa
-Dziękuje ci Kewin
-Nie masz, za co zawsze możesz, na mnie liczyć choćby, nie wiem, co się działo ja zawsze będę tak ?
-Dziękuje — przytuliłam, go a on odwzajemnił, uścisk
-Oh dziewczyno powiem ci, że wprowadziłyście do mojego życia tyle urozmaicenia
-Przydało, ci się pewnie nudny byłeś
-I kochana siostrzyczka wróciła -zaśmiał się
-A tamta ci nie podobała ?
-Czy ja coś powiedziałem ?
-Nie, ale pewnie pomyślałeś, a nie zaraz ty nie myślisz
-Tak a co teraz robię ?
-Próbujesz się odnaleźć w tej czarnej dziurze, którą masz
-Ha, ha, ha
-Widzisz, już masz, syndrom zaników nie umiesz odpowiedzieć więc, tylko głupio mówisz ha, ha, ha
-Wiesz co nie ładnie tak do braciszka
-Czyżby twój stan się poprawił czy to chwilowy prześwit ?
-Będziesz coś chciała- zirytował się
-To, to po prostu dostanę- zaśmiałam się
-Tak chciałabyś
-Ale i to bardzo -wyszczerzyłam swój szereg białych zębów
-Kewin, o której chcieli się spotkać ?
-Hmm u nich o 16
-Aha, czyli chcą pogadać i jeszcze my mamy do nich iść po prostu super
-No to jest akurat dziwne z ich strony
-Ale oni cali są dziwni- stwierdził
-No tu się z tobą zgodzę
-Pij herbatę, bo ci wystygnie- zaśmiał się
-A może ja wole zimna nie pomyślałeś nad tym ?
-Tak w ogóle wiesz, że oni mają być za 5 minut w telewizji ?
-Włączysz ?
-Jasne
-Hey -do pokoju weszła zaspana Weronika. Co robicie ? - zapytała po chwili
-Hey oglądamy, telewizje oglądasz z nami ?
-Jasne- posłała ciepły uśmiech. Co oglądamy ?
-Kewin powiedział, że...- nie zdarzyłam dokończyć, gdyż w tym momencie zaczął się program
-Witajcie wszyscy dzisiaj w programie gościmy BARS AND MELODYY! -wykrzyczała radośnie prezenterka
-Cześć chłopaki
-Dzień doby- odpowiedzieli uśmiechnięci
-Jak się macie wszystko w porządku ?
-Tak wszystko, w jak najlepszej normie
-Pogłoski mówią, że poznaliście jakieś dziewczyny ?
-Tak to Sara i Weronika
-Naprawdę ? -zapytała, zdziwiona prezenterka
-Tak naprawdę -odpowiedział Leo
-I co u nich jak się mają ? - pytała.
-Wszystko w porządku mamy zamiar omówić kilka prywatnych spraw- odpowiedział stanowczo Charlie
-Rozumiem, a co się stało, że zniknęły ?
-Może ja powiem wreszcie prawdę ? - zaproponował Leo i spojrzał widocznie na moją mamę
-Jaką prawdę ? Spytała prezenterka Leondre spoglądając na naszą mamę
-Może pani udzieli odpowiedzi-powiedziała prezenterka, podchodząc do naszej mamy
-W sumie, dlaczego by nie dziewczynki na pewno oglądają program
-Z pewnością dodała prezenterka
-No więc teraz co powiem to jest czysta prawda bez żadnego kłamstwa, więc jeśli. Dziewczynki to słuchacie, wreszcie dowiecie się, tego, co skrywałam przed wami przez tyle lat
-O czym pani mówi ? - spytała zaskoczona prezenterka
Kamera również skierowała się w stronę chłopaków, którzy byli równie dobrze zdziwieni, jak i wszyscy dookoła
-Niech pani mówi
W tym momencie rozległ się dźwięk reklam, na który byłam strasznie zła. Patrzałyśmy, na siebie z siostrą nie dowierzając, w to, co nasza mama powiedziała, spojrzałyśmy, więc na swojego kuzyna, który nie był zdziwiony, lecz przejęty.
-Kewin, o czym nasza mama chce, nam powiedzieć wiesz coś ?
-Nie, nie mam pojęcia
-Na pewno ?
-Tak na pewno
Widziałam, że Kewin kłamie, lecz nie wiedziałam dlaczego. Nagle pojawił się obraz ze studia gdzie akcja toczyła się dalej a Kewin wyszedł z pokoju. Zignorowałyśmy z siostrą ten fakt i oglądałyśmy dalej
-Niech pani mówi
-Ostrzegam, że to może być wstrząs dla niektórych, ale to sama prawda nie mam zamiaru dłużej tego ukrywać
-O co jej chodzi ? - spytała się Weronika
-Nie mam pojęcia siostrzyczko
-Rozumiem, powie pani ? - prezenterka coraz bardziej nalegała
-To nie są moje córki ! -wykrzyczała
-Że coooooo ?!!! - wykrzyczałyśmy z siostrą
-Co, co to ma znaczyć - zapytałam
-Ja nie wiem no to jest chyba jakiś żart ? Prawda ?
-O czym pani mówi ? - spytała zdziwiona prezenterka
-To, co pani słyszy to nie są moje córki. Weronika i Sara to nie moje córki ! Nie jestem ich matka
-Że co do cholery ?! -krzyknęła Weronika
-To, kim jest nasza matka ?
-To, kim był nasz ojciec ?
-Niech pani opowie o wszystkim, dziewczyny na pewno by chciały wyjaśnień- powiedziała spokojnym głosem zdziwiona prezenterka
-To nie są moje córki-powtórzyła po raz kolejny. Ich matka prawdziwa matka jest to ciotka Aneta, z która mieszkają a ich kuzyn Kewin, który dzwonił kiedyś do pewnego studia to ich brat. Ich ojciec zmarł niedawno a mój nowy partner jak twierdzą wszyscy to mój mąż. Ciotka nie miała pieniędzy, by zajmować się trzema dziećmi na raz więc oddała mi je pod opiekę niestety ja wyjechałam i zajęłam się nimi. Aż pewnego dnia dostałam bardzo dobra prace u boku zespołu Bars and Melody więc one zaczęły mi przeszkadzać i po prostu postanowiłam je oddać do prawdziwej matki a te smarkule już mnie tak szczerze nie interesują.
Siedziałyśmy z siostrą przed telewizorem jak zahipnotyzowane zaczęłyśmy wertować całe nasze życie od początku do końca nie potrafiłyśmy zdać sobie sprawy z tego, co właśnie usłyszałyśmy. Nasz kuzyn nie jest naszym kuzynem, tylko prawdziwym bratem a ciocia to nasza mama... Co tu się do cholery stało ? W moich myślach było tylko to pytanie. Cale życie byłyśmy okłamywane co jest tak naprawdę prawdą ? A co jest kłamstwem. Gdzie ja żyje ?
-Dziewczyny ? - do pokoju wszedł Kewin razem z ciocią
-Co, co to znaczy - zapytałam zakłopotana
-Przepraszamy was bardzo - wyrażali skruchę
-Za co za to, że całe życie nas wszyscy okłamywaliście ?-powiedziała Weronika.
-Mówiliśmy mamo do nie naszej mamy w ogóle jak do durno brzmi - powiedziałam załamanym głosem
-Dziewczynki proszę ja wam to wszystko wyjaśnię dajcie mi szanse - powiedziała nasza prawdziwa mama
-Co ? -odpowiedziała zapłakana już Weronika
-To prawda co powiedziała ja jestem waszą prawdziwą mamą. Dałam was je w opiece mając nadzieję, że wie wami zajmie, lecz się myliłam. Ona zabrała mi was wyjechała zerwała ze mną kontakt nie mogłam zobaczyć jak dorastacie jak mówicie do mnie mama-ciocia zaczęła płakać. Moja siostra mnie oszukała i zabrała z was z korzyścią dla siebie a wy dziewczynki byłyście cały czas okłamywane i nawet nie wiedziałyście o naszym istnieniu to nie prawda, że tata was zostawił on ciężko chorował i wyprowadził się byśmy nie musieli na niego patrzeć jak umiera. Kewin, Kewin jest waszym bratem starszym bratem cały czas wypytywał o was, gdy zniknęłyście a ja nocami i dniami płakałam iż nie mogę was odzyskać. W końcu nastał ten dzień, gdy Kewin przeglądał Internet i zobaczył was z Leo i Charliem i od tamtej pory non stop zadałam o to by wasza mama właściwie ciotka oddała was, lecz ona tego nie chciała zrobić. Pewnego dnia odebrałam od ciebie telefon i byłam taka szczęśliwa, że mogę mieć was przy sobie. Przepraszam, za wszystko mogłam, się wtedy wami zająć -zaczęła płakać a my razem z nią
-Czyli to ty ciociu znaczy jesteś naszą prawdziwą mamą ? - zapytałam przez płacz
-Tak przepraszam dziewczynki przepraszam nie chciałam, żeby to wszystko tak wyszło
-Nic się nie stało my też przepraszamy
-Wy dzieci nie jesteście niczemu winne to wszystko przez nas dorosłych musiałyście tak cierpieć, ale obiecuje teraz wszystko będzie lepiej
Siedziałyśmy tak z ciocią a właściwie nasza mama razem i opowiadała i wyjaśniła nam wszystko jak naprawdę było. Zobaczyłyśmy jak bardzo nas okłamywały, ale cieszyłam się z faktu tego, że jestem wreszcie przy swojej prawdziwej mamie i że mamy tak nieznośnego brata, jak Kewin. Gdy mama opowiedziała nam już wszystko powiedziała byśmy udały się porozmawiać z Leo i Charliem, bo oni też potrzebują takiej rozmowy jak my. Posłuchałyśmy się i od razu ruszyłam w stronę swojej łazienki odświeżyłam się ubrałam zestaw.
I zrobiłam makijaż, który zakrył moje zapłakane wcześniej oczy. Poprosiłam również swoją mamę by mnie uczesała i zeszłam na dół gdzie czekała już ubrana i uczesana Weronika.
-Gotowa?
-Gotowa
-To my idziemy mamo !
-Uważajcie na siebie
Całą drogę przeszłyśmy w ciszy żadna z nas nie była w stanie do siebie się odezwać po tym całym dniu, w którym dowiedziałyśmy się jednolitej prawdy może i wszystko zaczęło się układać, ale brakowało nam jednej rzeczy, która by to wszystko dopełniła a dokładniej rozmowy z chłopakami czy ona nam się uda ? Sama nie wiem, wiem to, że strasznie się jej boje nie wiem co może mnie spotkać po takim dniu jak ten. Gdy już wreszcie weszłyśmy do budynku udałyśmy się pod pokoi chłopaków zapukałyśmy a oni otworzyli nam drzwi
-O Sylwia i Anastazja przyszły -powiedział zirytowany Charlie
-Chcieliście rozmawiać prawda ?
-Tak, ale nie jesteśmy pewni czy nas nie okłamiecie znowu- odpowiedział Leondre
-Nie mam ochoty was słuchać do cholery wychodzę-powiedziałam zdenerwowana po tym, co usłyszałam.
-Jesteście wstrętni - usłyszałam jak Weronika wykrzykuje te słowa
-My a wy co zrobiłyście okłamywaliście nas
-A wy niby nie ?!!!!!
Zaczęła się jedna wielka kłótnia. Wiec postanowiłam wrócić.
-Weronika chodź to nie ma sensu się kłócić z tymi idiotami
-Kogo nazywasz idiotą ?
-Ciebie Leo!
-Czyżby ? Znalazła się pani doskonałą
-Weź zejdź ze mnie. O co ci w ogóle chodzi
-Mi, o co chodzi ?
-Okłamałaś mnie ! A ja cię szukałem
-Może miałam powód zresztą daj mi spokój nie wiem, czy słyszałeś, ale moja matka nie jest moją matką!
-Jezu Sara ja ....
-Daj spokój - powiedziałam zrezygnowanym głosem wychodząc z pokoju
Wyszłam z budynku wściekła, smutna i niechętna do życia. Po drodze dogoniła. Mnie moja siostra, która najwyraźniej targały te same emocje. W drodze powrotnej tak samo nie odzywałyśmy się do siebie w jednym dniu cały świat przestawił się przeciwko nam. Tak przynajmniej czułyśmy, weszłyśmy do domu omijając jakiekolwiek pytania naszego brata i mamy. Po prostu weszłyśmy do swoich pokoi i położyłyśmy się. Ja postanowiłam się przebrać w jakiś luźny zestaw
Włączyłam telewizor i oglądałam jakieś głupie programy. W tym powtórkę naszej mamy czy tam ciotki zasypiając...
~*~
Sarcia siostrzyczko ? - poczułam jak Kewin gładzi mnie po włosach
~*~
I co myślicie na ten temat ? Się porobiło co ? Czekam na wasze komentarze do zobaczenia jutro buziaczki Sella <3

1 komentarz:

  1. super kocham cię i czekam zniecierpliwiona na nexta!!!!!!!!!!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń