7 maja 2016

Rozdział 37 ,,Nadawca"

Gdy udałam się z siostrą na dół i otworzyłyśmy drzwi zobaczyłyśmy….Listonosza ?
-Dzień dobry - powiedział zaglądając do swojej torby z listami
-Dzień dobry- odpowiedziałyśmy razem z siostrą
-Czy tutaj mieszkają Sara i Weronika Florczyk ?
-Tak to my - odpowiedziałam zaciekawiona
-Proszę o to wasze listy – powiedział listonosz uśmiechając się do nas
-Dziękujemy – odpowiedziała siostra odbierając listy
-Miłego dnia – powiedział i oddalił się a my zamknęłyśmy drzwi
-Dziewczynki ? -  zawołała pytającym głosem ciocia z kuchni
-Tak ?- odpowiedziałam
-Chodźcie tutaj na chwilę – po tych słowach udałyśmy się do kuchni
-Usiądźcie – podała nam obiad na blat
-Dziękujemy – odpowiedziałyśmy zaczynając jeść
-Smacznego dziewczynki. Kto to był ?
-Listonosz ciociu- powiedziała Weronika
-Co takiego wam dał ?
-Listy, lecz jeszcze nie zdążyłam zobaczyć od kogo
-A no to dobrze zjecie obiad i zobaczycie – uśmiechnęła się ciepło w naszą stronę
Po zjedzonym obiedzie udałyśmy się na górę by sprawdzić kto jest nadawcą listów, lecz gdy już miałyśmy zobaczyć kto to dostałam telefon od Adriana
-Kto dzwoni ?- zapytała szybko siostra
-Adrian. Odbierać ?
-No odbierz zobaczymy czego chce
-Tak słucham ?- powiedziałam odbierając telefon od chłopaka
-Cześć  to ja Adrian
-Cześććććć… - przedłużyłam swoją odpowiedź
-Słyszałem co się stało moje najszczersze kondolencje. Może dałybyście się namówić na jakiś wypad na lody ?
-Ehh dziękuję Adrian. Poczekaj zapytam się Weroniki – zasłaniając ręką telefon zwróciłam się do mojej siostry
-Adrian chce żebyśmy wyszły na lody idziemy ?
-No możemy iść i tak nie mamy nic lepszego do roboty
-Okey
-No jestem już – powiedziałam odsłaniając telefon
-To jak ? – zapytał zaciekawiony
-Zgoda – odpowiedziałam krótko
-To za dwie godziny w miejscu gdzie się podetknęłaś niezdaro. Pa
-Pfffff – niestety tego już nie zdążył usłyszeć gdyż się rozłączył
-Co tak pyfasz –zaśmiała się dociekająca siostra
-Aa bo głupek powiedział ,,spotkajmy się w tym miejscu gdzie się potknęłaś niezdaro”
-Haha- zaśmiała się
-Ze mnie się śmiejesz ?
-Tak – śmiała się dalej, więc rzuciłam w nią poduszką
-Eyyy za co to ?
-Za to, że się śmiejesz – uśmiechłam się podejrzliwie
-O nieee… – spojrzała na mnie .Tylko nie wojna na poduszki błagam moje włosy –chwyciła się za nie a ja zaczęłam się śmiać
-Dobra masz szczęście,że za dwie godziny mamy się z nim spotkać
-Coo ?! Za dwie ?
-No tak. Zbieraj się
-Wiesz, że mi się nie chce ?
-Tobie nic nigdy się nie chce – zaśmiałam się
-Nie prawdaaaaa
-Oj prawda,  prawda nie wypieraj się a teraz idź
Postanowiłam, ze zobaczę od kogo dostałyśmy listy. Gdy miałam już na nie spoglądać usłyszałam dzwonek do drzwi na dole. Postanowiłam iść je otworzyć a tam zobaczyłam sąsiadkę, która przyniosła ciasto i składała mi kondolencje związku ze śmiercią taty. Rozmawiałam z nią dłuższą chwilę. Po niedługim czasie skończyłam z myślą czy każdy musi przypominać o tacie ? Odniosłam ciasto od starszej pani do kuchni i zobaczyłam kartkę na lodówce, która zostawiła ciocia. Było napisane na niej iż pojechała do sklepu bo brakło jej składników na podwieczorek i kolację. Westchnęłam cicho i udałam się schodami na górę gdzie stała już gotowa Weronika
-Gdzieś ty była?
-Zadzwonił dzwonek do drzwi sąsiadka w sprawie taty wiesz….
-Ah no tak – nastała między nami cisza, która szybko przerwała moja siostra
-Idź się zbieraj teraz ty. Jest ciocia ?
-Nie, wiesz co ? Poszła do sklepu bo jej brakło składników na podwieczorek i jej słynną kolację – zaśmiałam się a siostra razem ze mną
-No to dobrze, chyba
-Haha dokładnie chyba
~Weronika~
Gdy Sara poszła  do łazienki udałam się do mojego pokoju, gdzie wchodząc  z miejsca spojrzałam na swoją komodę  na której było zdjęcie moje i Charliego. Brakuje mi go – pomyślałam. Czy związek teraz ma sens ? Jesteśmy daleko od siebie a on nie ma czasu kontaktować się ze mną a to boli lecz wiem również to, że bardzo go kocham i bolało by mnie to gdybyśmy nie byli razem. Dlaczego życie jest takie okropne. Straciłam tatę , mama jest daleko stąd , chłopak nie ma czasu i jest daleko kogo teraz mam ? Tylko moją siostrę i ciocię. Odłożyłam zdjęcie z powrotem na miejsce i spojrzałam na nadgarstek na którym była bransoletka od Charliego – samotna łza spłynęła mi po policzku. Szybko ją wytarłam i wyszłam z pokoju
-Weronika ?!- krzyknęła Sara
-Co się stało ?
-Szukałam cię.
-Byłam u siebie w pokoju
-Zauważyłam – zaśmiała się. Chodź bo się spóźnimy zostawiłam cioci kartkę, ze wychodzimy
-No dobra to chodźmy
-Ey coś się stało ?- spytała
-Wiesz, spojrzałam na moje zdjęcie z Charli’em i teraz jest tak trudno i jego nie ma
-Siostrzyczko moja kochana będzie dobrze zobaczysz damy rade- przytuliła mnie
-Ohh no dobrze
-No a teraz nie smutaj idziemy się spotkać z tym głupkiem – zaśmiała się
Gdy dotarłyśmy na wybrane miejsce był tam Adrian i Daniel, którzy stali z różami ?
-Eee cześć – powiedziałam wahając się
-Cześć śliczne powiedział Daniel. To, to dla was – dodał po chwili rumieniąc się
-Dziękujemy – odpowiedziałam pytająco
-Przykro mi z powodu taty.
-Dziękuję, ale jest okay
-Skoro tak mówisz – uśmiechnął się szelmowsko
-Co się tak szczerzysz ?
-Bo lubię
-Brakło ci innej odpowiedzi ? Rozumiem słownik nie boli - zaśmiałam się
-Nie po prostu w taki sposób cię denerwuje a ty się słodko denerwujesz kotku
-Ten kotek zaraz wyciągnie pazurki i ci oczy wydrapie jak jeszcze raz tak do mnie  powiesz
-Oj dobrze już cichutko
-Ty mnie nie uciszaj a zresztą chyba mieliśmy gdzieś iść coś mi się zdaje a nie słuchać twoich bezsensownych wypowiedzi
-Ah tak się bawimy
-Nie ty się bawisz ja po prostu rozmawiam – puściłam mu oczko i podeszłam do Sary
~Sara~
-Ja jestem niezdara? Popatrz na siebie jaką masz brudną koszulę – zwróciłam się do Adriana
-Co gdzie?!!!
-O tutaj – wylałam na niego wodę z butelki
-Co ty zrobiłaś??!!
-Upppsss no jestem niezdarą przepraszam WCALE TEGO NIE CHCIAŁAM – podkreśliłam ostatnie wypowiedziane przeze mnie zdanie
-Ha, ha, ha bardzo śmieszne – powiedział zirytowanym głosem
-Oj nie złość się czuprynko to idziemy ? Czy będziesz się zajmowała moja piękna koleżanko swoim wyglądem. To była tylko woda - zaśmiałam się zaraz po mnie Weronika, którą dopiero zauważyłam
-Dobre siostra
-A jak - zaśmiałyśmy się po czym przybiłyśmy sobie żółwika
-Co my mamy z wami dziewczyny to jest nie do pomyślenia
-Z nami ? Chyba z wami… - odpowiedziała Weronika
-Dobrze chodźmy już – zaśmiał się Daniel
Nie daleko znajdowała się kafejka tam przyjemnie spędziliśmy nasz czas. Muszę przyznać, ze nie są już tak irytujący jak na samym początku. Co dziwne dogadujemy się z nimi coraz bardziej.
-Nad czym tak myślisz –spytała siostra
-Nad tym kochana siostrzyczko, że siedzimy z dwoma najbardziej denerwującymi chłopakami – mrugnęłam do niej a ta delikatnie pokiwała głową na znak, że rozumie mój plan
-Że co słucham ? – powiedział Adrian
-No to co usłyszałeś
-No, ale co my zrobiliśmy ? Myśleliśmy, że się dobrze bawicie…?- spytał zakłopotany
-No to że…..
-Że ? – zapytał zdziwiony
-Teraz – krzyknęłam do Weroniki a ona podbiegła do Adriana a ja do Daniela i prosto w twarz przyłożyłyśmy im naszymi lodami po czym uciekłyśmy przed siebie zanim dążyłyśmy się odwrócić zaczęli nas gonić i coś krzyczeć
-Udało się nam siostra – zaśmiała się Weronika
-Tak chyba nas już nie gonią – obejrzałam się za siebie po czym przestałyśmy biec
-Czyżby ?- usłyszałam głos przed sobą był to Adrian
-Ooooo heyyyy
-No cześć spryciaro ty
-Hahah do twarzy ci
-Dziękuję chcesz spróbować ?
-Nie dzięki mam lepsze rzeczy do roboty
-Już jest późno więc wiesz
-Wiem chcieliśmy się was pytać czy odprowadzać was do domu , ale wy musiałyście przywalić nam lodami
-Oj nic ci nie jest
-No nie – zaśmiał się
-To co odprowadzić was ?
-Nie damy sobie rade, ale dziękujemy
-To kiedy się jeszcze zobaczymy ? -spytał Daniel
-Eeee bo ten właśnie –zaczęła Weronika
-My po pogrzebie taty wyjeżdżamy - dodałam
-Co ??! Ale jak to ??? Gdzie ?! – krzyczeli oboje
-No tak… Po prostu będziemy mieszkać u cioci …. Do Krakowa
-Ohh szkoda no dobrze będziemy już iść – odpowiedzieli smutno i odeszli
~Weronika~
Czyżby ich to zabolało ? Mozę lepiej było im o tym nie mówić ? Ale czasu już nie cofniemy yh no trudno ludzie przychodzą i odchodzą trzeba się z tym pogodzić i tyle
-Siostra idziemy do domu ?
-Tak jasne, już jest ciemno pewnie się o nas ciocia martwi – odpowiedziała Sara
Po powolnym spacerze do domu otworzyłyśmy drzwi i weszłyśmy do środka od razu udając się na górę do swoich pokojów. Niestety  gdy byłyśmy na schodach kierując się do pokoi zawołała nas ciocia. Więc zeszłyśmy na dół i udałyśmy się do salonu w którym była a tam zobaczyłyśmy nie tylko ją
-Mama ?
-Moje córeczki wreszcie przyszłyście. – przytulała nas mówiąc to zdanie
-Taaak- odpowiedziałyśmy równo
-Brakowało mi was i tego waszego mówienia córcie
-Nam ciebie też brakowało
-Mamo bo wiesz mamy pytanie
-Słucham ? – powiedziała siadając na fotelu
-Ciociu nie obraź się, dobrze jest nam z tobą ale czy mogłybyśmy uczyć się dalej w Anglii mamo chcemy być blisko przy chłopakach
-Nie kochane, tak nie damy rady
-Ale mamoo dlaczego ?
-Bo tak mówię
-Yhhhh
-Nie irytujcie się na mnie chcę dla was dobrze zresztą wiecie dobrze, że nie podoba mi się to,iż jesteście z gwiazdami prędzej czy później wasz związek się rozpadnie. Leo i Charlie znajdą sobie jakieś dziewczyny a o was zapomną
-Mamo przestań oni tacy nie są
-Nie, nie  przestanę teraz idźcie na górę i zejdźcie na kolację
-Nie jesteśmy głodne – odpowiedziałyśmy kierując się do swoich pokoi
~Sara~
Yhh co nasza mama wyprawia to jest nie możliwe – łza spłynęła mi po policzku. Jestem taka zmęczona nie mam już siły na nic. Zaraz list od kogo jest. Po chwili szukania  znalazłam go a jego nadawcą był Leo ucieszyłam się jak dziecko odłożyłam go na  biurko i postanowiłam wziąć prysznic ubrać piżamę a później go przeczytać.
~Weronika ~
Gdy zobaczyłam kto jest nadawcą listu byłam w szoku był to Charlie moje serce od razu zaczęło szybciej bić byłam taka szczęśliwa, ze to od niego poczułam jak by był przy mnie. Szybko udałam się do łazienki by wziąć prysznic.
~Mama~
-Wiesz, że dziewczynki dostały listy ?- Zwróciła się do mnie Aneta
-Tak a od kogo ?
-Nie wiem- zaśmiała się
-Pójdę do dziewczynek- oznajmiłam ciotkę Anetę i weszłam do pokoju dziewczynek
Gdy zobaczyłam od kogo dostały listy postanowiłam je zabrać i spalić nie mogą być z tymi gwiazdorami.
~Sara~
Gdy ubrałam już swoją piżamę wyszłam z łazienki i szybko udałam się do biurka gdzie zostawiłam list , którego nie było ? Serce mi zaczęło bić szybciej ponieważ był on od mojego ukochanego nie mógł się zgubić byłam pewna, że go tutaj kładłam zaczęłam mówić do siebie
-Ey Saraaaa  bo mam do ciebie pytanie- do mojego pokoju weszła siostra
-Słucham cię – odwróciłam się do niej
-Bo wiesz co nie wzięłaś mojego listu ? Bo położyłam go na biurku i go nie ma szukałam wszędzie i go nie znalazłam a był on od Charlie’go
-Mój był od Leo i nigdzie go nie ma byłam pewna, że go tu kładłam
-To nie możliwe by znikły
-Dobra jesteśmy zmęczone jutro poszukamy
-Masz rację- powiedziała siostra
-Dziewczynki? – do pokoju niespodziewanie weszła mama
-Tak ? –odpowiedziałyśmy
-Jeszcze nie śpicie ?
-Ta masz nam do powiedzenia ?- zapytała Weronika
-Eeem nie, bo jutro jest pogrzeb waszego taty i chciałam wam tylko to przekazać
-Ehhh dobrze
-A teraz idźcie już spać musicie rano wcześnie wstać, dobranoc
-Dobranoc – odpowiedziałyśmy
-Dobra to ja już pójdę siostrzyczko dobranoc – Weronika przytuliła mnie
Postanowiłam się położyć spać choć nadal zastanawiało mnie gdzie jest ten list i jeszcze jutrzejszy pogrzeb taty z tymi myślami zasnęłam
~*~
Rano....
~*~
No więc kolejny rozdział za nami <3 Dostałam takiej energii i weny po tych nominacjach hahah :D A teraz słuchajcie Miśki jestem tak bardzo Wam wdzięczna za te nominacje to naprawdę wiele dla mnie znaczy i to takie niesamowite uczucie tyle energii i radości i to tylko dzięki Wam <3 Nie mogę uwierzyć w to, że mam tak wspaniałych czytelników jesteście po prostu nieziemscy. I to, że ostatnio dobiliście 500 polubnień na facebooku ja jestem w szoku i dziękuję Wam z całego serca <3  Mam również nadzieje , że część z Was przynajmniej spojrzała na nominacje  i wie o tym, że chcemy z Weroniką zrobić dla Was konkurs co o tym myślicie ? Słucham waszych propozycji w komentarzach. Jeszcze mam pytanie co myślicie o tych całych nominacjach? I jak podobał Wam się powyższy rozdział <3  To tyle ode mnie  a teraz DZIĘKUJĘ I KOCHAM WASZA Sella <3

4 komentarze:

  1. Super <3
    Czekam na next ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział!
    Myślałam że one zobaczą Charliego i Leondre a to był tylko listonosz... Nie spodziewałam się tego. Jeszcze ta akcja jak z chłopakami hahahahaha.
    A ich mamma... Czemu to zrobiła? Jestem ciekawa czy dziewczyny się o tym dowiedzą? Jak tak, to kiedy?
    Nie mogę się doczekać nexta. Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział wspaniały jak zawsze ❤ Kiedy doszłam do momentu kiedy ich mama zabrała listy byłam taka wściekła haha.Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży i znów będą blisko chłopaków. Życzę weny i pozdrawiam 😄

    OdpowiedzUsuń