5 września 2015

Rozdział 11 ,,Miłość jest okrutna zdrada jeszcze gorsza a przeszłość wróciła "

-Sara !! 
Po drugiej stronie zauważyłam Charliego który spojrzał w moją stronę a później na Leo chyba mnie zauważył postanowiłam przejść na drugą stronę.
-Weronika?– usłyszałam głos Charliego za moimi plecami który próbował mnie chwycić za rękę
-Charlie zostaw mnie 
-Co ty robisz ?
-Zobaczysz
-Leo-powiedziałam spokojnie nic 
-Leo!- podeszłam popychając go 
-Co ty tu 
-Co ty robisz do cholery!- krzyknęłam
-No bo ja 
-Nie interesuje mnie to rozumiesz 
-Weronika poczekaj 
-Na co mam czekać ?
-No bo to nie jest tak jak ty myślisz 
-Tak to jak niby ?
-No bo… 
-Wiesz co nie tłumacz się jesteś żałosny 
-Weronika! –wołał mnie gdy szłam w stronę domu 
~Sara~
Po 20 min byłam już w domu i wbiegłam na górę do swojego pokoju i zamknęłam się w nim podbiegłam do łóżka i zaczęłam płakać jeszcze nikt tak bardzo mnie nie zranił.
-Nie chcę go widzieć ! – krzyczałam
-Nie chcę go znać!
Zasnęłam płacząc na  łóżku nie spałam zbyt długo niecałe 15 min to przez to zmęczenie. Poszłam wziąć prysznic aby się troszkę ogarnąć lecz pod prysznicem ten obraz po którym rozpłakałam się ponownie po osuszeniu ciała  ubrałam się w luźny zestaw i położyłam się na łóżku.



Dlaczego ta myśl przytłaczała mnie bez przerwy czemu on to mi zrobił ? W tym momencie zobaczyłam że za oknem zaczął padać deszcz a za tym przyszła burza z ładnego dnia zrobił się ponury tak samo jak u mnie. Usłyszałam na dole trzask drzwi i śmiechy  Leondre, Hannah  i Charliego który wchodząc po schodach zawołał Weronikę. Oh a Leo to już o mnie zapomniał tak ?
~Weronika~
-Cześć kochanie –przywitał się ze mną Charlie 
-Cześć- odpowiedziałam całując go w policzek
-Co z Sarą nie wiem jeszcze nie byłam u niej 
-To może idź teraz ja za chwilę przyjdę 
-No dobra 
-Sara ? –podeszłam pod drzwi wymawiając imię mojej siostry 
-To ja Weronika otwórz-powiedziałam
-Otworzyła mi drzwi cała zapłakana więc ją przytuliłam 
-Ja nie chce go znać – powiedziała ze łzami w oczach
-Rozumiem cię ale 
-Nie ma żadnego ale-wtrąciła 
-Wyjaśnicie to sobie
- I co znowu powie że zachowuję się jak dziecko nie  
-No ale Sara…
-Jak coś to ja zostaje tu nie będzie mnie na kolacji 
-Przyniosę ci do pokoju- powiedziałam z uśmiechem na twarzy 
-Dziękuję 
-Jesteś kochana – dodała
-No przecież cię nie zostawię siostrzyczko
W tym momencie z dołu dobiegły śmiechy   
-Ciekawe czemu im tak wesoło-zapytała z sarkazmem  
-Nie mam pojęcia  
Usłyszałyśmy z Sarą pukanie do drzwi 
-To ja Charlie – usłyszałyśmy głos zza drzwi
-Podeszłam do drzwi i wpuściłam go do środka a on podszedł do Sary i ją przytulił 
-Jest okej ?
-Tak w miarę –odpowiedziała
-Hmm nie wiem jak ten debil mógł ci to zrobić –ona spuściła głowę w dół
-Ja też nie- dodałam
-Z dołu dobiegały kolejne śmiechy co widziałam ze Sarę bardziej przytłaczało
-Ja tam pójdę zobaczę co się dzieje - powiedział Charlie 
-Trzymaj się Sara – powiedział całując ją w czoło
-Okej 
-Hmm
-No to ja też pójdę a wieczorem po kolacji zrobimy jakiś może maraton filmowy przyniosę lody, jakieś smakołyki
-Dziękuję 
-Nie ma za co siostrzyczko podeszłam i ją przytuliłam
-Jest 
-Nie ma – powiedziałam wychodząc z pokoju 
-Weronika – zawołała mnie mama ze swojego pokoju
-Coś się stało ?
-Tak teraz to już  naprawdę koniec
-Ale o co chodzi ?
-Ty się jeszcze pytasz ?
-No tak
-Chodzisz z wielką gwiazdką po co ci to ? Widzisz że Sara się pokłóciła z Leo tak wygląda chodzenie z wielkimi gwiazdami wiesz nie jutro już macie samolot i lecicie do Polski nie możesz powiedzieć nic Leo ani Charliemu
-Mamo ale
-Żadnych ale przykro mi chociaż na kilka dni musicie wyjechać zrozumcie że nie chcę stracić tej pracy  
-Ja mamo wiem ale ja kocham Charliego
-Nie nic mi już o tym nie mów zawiodłam się na was myślałam że jesteście rozsądniejsze- wiej oczach pojawiło się rozczarowanie i łzy 
-Idź się pakować 
-No dobrze
-Powiedz Sarze 
Wyszłam z pokoju mamy  
-Coś się stało ? – zapytał zmartwiony Charlie
Przecież nie mogę mu powiedzieć 
-Nie nie wszystko jest w porządku
Weszłam do pokoju Sary 
-Ej stało się coś?
-No pakuj się
-Jak pakuj się co ty wygadujesz ?
-No wracamy do Polski na kilka dni
-Kto tak powiedział. Co ?
-Mama 
-Ja myślałam że ona żartuje
-No ja też 
-Dobra  to kiedy jedziemy ?
-Jutro 
-Co chyba sobie żartujesz ?
-No nie żartuje i mówię poważnie 
-Jezuu
-No ja lecę się pakować ty też i nie mów nic przypadkiem Leo i Charliemu bo oni mają nie wiedzieć
-No dobra ale czekaj 
-No co 
-O której my pojedziemy przecież zauważą 
-W południe 
-A mamy Leo i Charlego
-Wiedzą o wszystkim
-Usłyszałyśmy pukanie do drzwi 
-Kto tam ?
-To ja pani Victoria i  Karen
-Proszę
-Dziewczynki my próbowałyśmy przekonać waszą mamę ale to nic nie dało
-Mogłabym z tobą porozmawiać Sara ? –spytała się pani Victoria Sary 
-Tak oczywiście 
-To chodź przejdziemy się
~Sara~
-Mogę zapytać o co pokłóciliście się z Leo?
-No w sumie to  przez tą fankę 
-Ale przecież 
-No wiem co pani powie fajna miła dziewczyna szkoda że nie była ona taka dla mnie 
-O jej zrobiła ci coś?
-Nie to już nie ważne ale Leo mnie zlewał i nie zwracał na mnie uwagi powiedział ze zachowuje się jak dziecko i jeszcze ten pocałunek z tą dziewczyną
-Co ja myślałam że lepiej go wychowałam nie przejmuj się ja sobie z nim porozmawiam
-Dobrze dziękuję 
-Pamiętaj  że zawsze możesz na mnie liczyć  
-Dziękuje pani
-Dobrze może wracajmy bo musisz się jeszcze spakować 
-Dobrze
Wróciłyśmy do domu a ja weszłam do swojego pokoju i zaczęłam się pakować .W końcu nastał wieczór tak jak mówiłam nie zeszłam na kolację poszłam wziąć prysznic i ubrałam piżamę


W tym momencie usłyszałam pukanie do drzwi 
-Kto tam 
-Ja Wera otwórz 
-Mówiłam że będziemy miały maraton filmowy ?
-No mówiłaś – Weronika odłożyła lody i różne smakołyki na stół
-Jak się trzymasz-zapytała mnie 
 -Bywało lepiej 
 -Zobacz co mam nasze ulubione lody czekoladowe- uśmiechała się próbując mnie rozśmieszyć
-A co to się nie śmiejemy?- zapytała 
-Oj przestań – powiedziałam
-Nie bulwersuj  się
-Nieee ?
-No dawaj - rzuciła we mnie poduszką 
-Znowu zaczynasz
-O uśmiechałaś się no to możemy zaczynać 
Na te słowa uśmiechnęłam się ponownie
- Widzisz jak chcesz to potrafisz to jaki film oglądamy ? 
-Hmm ty zaproponuj 
-,,Ostatnia piosenka''
 -Będzie świetny
Po obejrzanym filmie pożegnałam się z siostrą i poszłam spać
~Weronika~
No to dzisiaj wyjeżdżamy  poszłam z tą myślą wziąć prysznic i ubrać się  w wybrany zestaw



Zeszłam na dół by zjeść śniadanie byli już tam Leo i Charlie
-Cześć- usłyszałam głos Charliego  
-Cześć odpowiedziałam mu
-Macie ochotę wyjść z nami  do parku z Brooke , Matildą i panią Victorią
-Wiecie co nie dadzą rady bo musimy jechać coś załatwić – powiedziała mama
-O to szkoda 
-Ale później się zobaczymy 
-No tak
~Sara~
Gdy wstałam była godzina 10   nieźle sobie pospałam  poszłam wziąć prysznic i ubrałam zestaw 



Zeszłam na dół zjeść śniadanie gdy podszedł do mnie Leo 
- Hej 
-Cześć- powiedziałam oschle 
-Ja chciałbym
-Nic nie chciałbyś 
-Właśnie…
-Nie – przerwałam mu biorąc talerz ze śniadaniem które przygotowałam w międzyczasie 
-Sara 
-Nie mamy o czym gadać powiedziałam wchodząc na górę
-Hej zatrzymała mnie na górze Weronika
-Hej 
-Stało się coś 
-Nie tylko Leo 
-O boże nie przejmuj się niech trochę sobie przemyśli sprawę
- No chłopaki zbieramy się powiedziała pani Victoria po czym po chwili wyszli z domu 
-No pojechali już – powiedziała mama 
-Bierzcie walizki i jedziemy na lotnisko- dodała
Wzięłam swoją walizkę i zeszłam na dół gdzie czekała już mama z Weroniką  wyszłyśmy z domu po czym wsiadłyśmy do auta i po niecałych 20 minutach byliśmy na lotnisku tam pożegnałyśmy się z mamą  i ruszyłyśmy  w stronę odprawy , gdy ją przeszłyśmy poczekałyśmy nie wiele czasu w poczekalni i udałyśmy się do samolotu
-Wracamy – powiedziała Weronika siadając na swoim miejscu 


-Taaa
-Masz słuchawki ?
-Pewnie 
Cała podróż minęła nam na słuchaniu muzyki gdy w końcu wylądowałyśmy
-Witaj Polsko 
-Nooo 
-Fajnie wrócić do prawdziwego domu
-Taaa
-Gdzie on miał czekać ?- zapytała Weronika
-Nie wiem mało mnie to interesuje
-Oj przestań  wiem że jesteś zła na ojca ja też ale no bez przesady postaraj się chociaż być miła 
-No dobra 
Stanęłyśmy i po chwili zauważyłyśmy mężczyznę który szedł w naszą stronę serce biło mi bardzo szybko boje się tego spotkania w końcu nas zostawił  
-Sara to było kiedyś może się zmienił 
-Przeszłości nie da się zmienić
-Cześć dziewczynki…..
~*~
No to przed wami już oczekiwany 11 rozdział jak myślicie czy Sara da rade być miła dla ojca ? Co zrobią Leo i Charlie jak zobaczą że Sary i Weroniki nie ma ? Tego dowiecie się w następnym rozdziale a tym czasem zapraszam do komentowania pamiętajcie że to motywacja jak się postaracie rozdział dostaniecie wcześniej. Oraz również chciałabym, podziękować bardzo Kingusi i Olciiakowi za niesamowitą aktywność w komentarzach jesteście niesamowite i liczę że będziecie dalej  ze mną i dalej będziecie komentowały Dziękuję <3 Mam nadzieję że będzie was coraz więcej <3/ Sella

4 komentarze:

  1. Wspaniały rozdział. Nie wiem jak wytrzymam do soboty *-*. Oby Sara i Weronika szybko wróciły do chłopaków

    OdpowiedzUsuń
  2. Leondre <<< pierdol się nwm jak mogłeś to zrobić

    Charlie <<< jesteś kochany szkoda że Weronika musiała cię zostawić

    Weronika <<< jesteś dobrą siostrą przykro mi z powodu że musiałaś zostawić Charliego

    Sara <<< tak mi przykro, że Leondre ci to zrobił ten to ma tupet mam nadzieje że poznasz kogoś lepszego

    Hannah <<< jesteś strasznie głupia, nie jesteś bambino, powinnaś chcieć szczęścia chłopaków i tak żaden z nich cię nie chce

    Mamo dziewczyn <<< czemu pani chce zniszczyć to co jest pomiędzy Charlim i Weroniką czemu czuje że to pani na mieszkała u Leondre i Sary

    Może założysz zakładkę PYTANIA DO BOHATERÓW?
    Było by super.
    Rozdział oki.
    Cieszę się że nawet Charlie swpiera Sare.
    To urocze.

    OdpowiedzUsuń