22 września 2015

Rozdział 15 ,, Po burzy zawsze wychodzi słońce "

-Przyciągnął mnie do siebie i…
-Przyciągnął mnie do siebie i spojrzał głęboko w moje oczy po czym zbliżył się do mnie i musnął moje usta
~Sara~
-Ja pójdę na górę –oznajmiłam szybko tatę i szybko wchodząc do środka  wbiegłam po schodach i udałam się do mojego pokoju. Szybko wyszłam na balkon złapać trochę świeżego powietrza i opanować swoje emocje, gdy usłyszałam za sobą kroki
-Co ty tu robisz ?
-Ja chciałbym cię przeprosić
-Wiesz co nie daj sobie spokój a tak w ogóle to wyjdź z mojego pokoju! –rozkazałam chłopakowi
-Okej wiem mogłem jej nie całować ale proszę cię wybacz mi
-Okej ? Okej  proszę cię daj sobie spokój
-Ale nie zachowuj się tak popatrz na siebie…- brunet złapał mnie za ramie
-Nie Leo to ty popatrz co zrobiłeś – wyszarpnęłam się mocno
-Ja mam patrzeć ja ? jesteś jak dziecko wiesz
-Wyjdź wyjdź! Z mojego pokoju !-  krzyknęłam dosyć głośno a brunet opuścił mój pokój trzaskając drzwiami – po czym się rozpłakałam
Nie wiem co mam robić ja go kocham ale nie nie wiem co robić po cholerę on tu przyjeżdżał psuje wszystko! Co teraz? Co? Czułam jak w moich oczach pojawiają się łzy  nie nie zejdę na dół niech kończą sobie to ognisko sami.
~Weronika~
-Myślisz że jak mnie pocałujesz wszystko będzie okej ?
-No nie ale myślę że dasz mi jeszcze szansę- powiedział z uśmiechem
-No sama nie wiem
-Bo wiesz co ?
-Hmm - mruknęłam pytająco
-Bo ten no… – widziałam że chłopak się peszył po czym postanowiłam mu dodać odwagi
-Słucham cię
-Musze ci zawiązać oczy
-Po co ? Charlie
-No na chwilę ufasz mi ?
-Nooo ufam
Chłopak zawiązał mi delikatnie oczy.
-Poczekaj tutaj- powiedział usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi
-Charlie co ty robisz ? Charlie ?
-Czekaj- powiedział wychodząc z pokoju
Po chwili chłopak wrócił i podszedł do mnie i objął mnie w ramionach
-Charlie ?-spytałam troszkę przerażona
-Ciiii –powiedział dotknął palcem moich ust po czym poczułam jak odwiązuje mi chustę z oczu
Po czym ujrzałam….
~Sara~
Jest już 19 a ja nie mogę czuć się swobodnie w moim własnym domu przez tego yh  w tym momencie usłyszałam pukanie do drzwi
-Kto tam ?
-To ja tata
-Wchodź
-Przyniosłem ci talerz z kanapkami wszystko w porządku?- zapytał mnie odkładając talerz
-Tak i dziękuję – skłamałam po co mam mu mówić wszystko
-Przecież widzie że coś jest nie tak
-Ohh no to Leo
-Przyszedł mnie przeprosić
-To chyba dobrze ?
-Nie tato on ją pocałował i co mam mu od tak wybaczyć?
-Słuchaj serce ci powie czego pragnie – powiedział całując mnie w czoło
-Ja pójdę posprzątać a ty przemyśl to sobie
-No dobrze
-Tata wyszedł z pokoju a ja rzuciłam się na łóżku i zaczęłam myśleć wszystkie za i przeciw po czym poszłam wziąć prysznic i ubrałam piżamę i rozpłakałam się gdy przed oczami ukazał mi się ten obraz gdzie Leo całuje tą dziewczynę ….



~Weronika~
-Podoba ci się ?
-Żartujesz
Ujrzałam udekorowany pięknie kosz róż który stał w moim pokoju  z karteczką
-Weź tą kartkę powiedział Charlie
-No dobrze- powiedziałam wiedząc że mam na pewno rumieńce na twarzy
-Podeszłam do kosza z pięknymi różami z których wydobywał się piękny zapach i wzięłam do ręki karteczkę po czym otworzyłam ją a w niej pisało….
Moja Księżniczko
-Jak słodko – pomyślałam
Chciałbym cię przeprosić za to że byłem idiotą i za to że nie umiałem powiedzieć że kogoś mam jestem idiotą tak wiem i nie powtarzaj mi tego jeśli nie będziesz chciała mnie znać powiedz mi to
W moich oczach pojawiły się łzy
-A teraz odwróć się i mnie posłuchaj…
Gdy odwróciłam się zobaczyłam Charliego z gitarą a ten zaczął śpiewać specjalnie dla mnie  w tym monecie zaczęłam płakać ze szczęścia gdy skończył grać i odłożył gitarę podbiegłam do niego a ten podniósł mnie kręcąc się ze mną wokół własnej osi
-Nie płacz księżniczko – powiedział odkładając mnie i gładząc mnie dłonią po policzku
-Charlie ja nie wiem co mam powiedzieć ja cię przepra….
-Ciii – znowu przysłonił mi palcem usta
-Jeszcze nie koniec
-Jak to ? To co zrobiłeś jest cudowne
-Trzymaj wręczył mi małe pudełeczko
-Ale Charlie to już za dużo nie mogę tego przyjąć
-Otwórz to
-Gdy otwarłam zobaczyłam naszyjnik  w kształcie ułamanego serduszka był on piękny a na nim pisało Charlie
-A gdzie druga połówka ?
-Charlie ściągnął z szyi swoją połówkę
-Widzisz jak zbliżymy je do siebie same się połączą
-To urocze powiedziałam
-Ja naprawdę cię przepraszam
-Nie to ja powinnam ciebie przeprosić co ja sobie wyobrażam przecież ty masz jeszcze fanki- gdy to mówiłam Charlie zakładał mi naszyjnik
-Zaraz ale pamiętaj że ty też jesteś ważna…. Kocham cię
-Ja ciebie też – Charlie zbliżył się do mnie i musnął moje usta po czym robił to coraz zachłanniej….
 ~Sara~
Po kłótni z Leondre nie miałam ochoty w ogóle z nim rozmawiać,a co dopiero go widzieć! Ja go  jednak kocham to jest najokrutniejsze tego wszystkiego. Leżałam na łóżku i gdy przemyślałam wszystko. Stwierdziłam ,że mimo wszystko jednak kocham Leondre, ale jednak mój rozum nie pozwalał mu wybaczyć,a bardzo chciałabym się z nim pogodzić. Żałuje strasznie tej kłótni.
 -Łzy płynęły mi z policzków
 Kiedy nagle koło siebie zobaczyłam Leondre od razu wstałam z łóżka i otarłam szybko łzy jak by nigdy nic się nie stało
-Czego chcesz?- zapytałam wychodząc szybkim tempem na balkon
-Płakałaś ?-zapytał
-Nie interesuj się to nie twoja sprawa po co przylazłeś ?
-To prze zemnie prawda ?
-Zadałam pierwsza pytanie
-A ja chce wiedzieć czy to przeze mnie
-Nie
-Nie kłam widzę to
Z pożaleniem w oczach -spuściłam głowę nie miałam ochoty w ogóle na niego patrzeć
-Sara ?
-Sara ?
-Podniosłam głowę ze łzami w oczach
-Czego chcesz ?
-Ja cię przepraszam
-Wiesz co nie mamy o czym gadać wyjdź
-Sara
-Wyjdź proszę cię
~Leondre ~
Ja tak łatwo nie odpuszczę jest godzina 21 przyszykuje coś specjalnego dla Sary pójdę po Charliego może mi pomoże
~Weronika~
-Charlie zaczął całować mnie coraz zachłanniej co nie ukrywam ale brakowało mi tego i podobało mi się  na chwile odsunęliśmy się od siebie żeby złapać oddech po czym mocno się przytuliliśmy
-Charlie ?
-Tak ?
-Brakowało mi ciebie
-Mi ciebie też – spojrzał mi w oczy i musnął moje oczy
-Charle szukałem cię – Leo wparował do pokoju
-Oj soryyy ja naprawdę przepraszam nie chciałem wam przeszkodzić ale potrzebuje pomocy
-Co się stało?- zapytałam
-Chodzi o Sarę
-Coś się jej stało?- wyrwałam się  z objęć Charliego
-Nie nie ale chcę zrobić coś dla niej wyjątkowego
-Okej pomogę ci
-Ja też wam pomogę – dopowiedziałam
-Nie kochanie ty zostań ja przyjdę później do ciebie
-No dobrze
Poszłam wziąć prysznic i ubrałam piżamę




~Sara~
Usłyszałam pukanie do drzwi gdy spojrzałam na zegarek ujrzałam godzinę 23:35 o tej godzinie serio ktoś coś ode mnie chce ? Nie no soryy nie chce misie iść otworzyć
-Sara ?
-Leo to ty co ty tuuu ?
-Robię?
-Tak dokładnie co ty tu robisz ?
-Mam dla ciebie niespodziankę ?
-A to nie może poczekać ?
-Nie raczej nie
-No ale
-Nie ma ale zawiąże ci tylko oczy
-Ale po coo ?
-Zobaczysz
Leo zawiązał mi oczy po czym gdy wyszliśmy poczułam chłód na moich ramionach
-Wyszliśmy na dwór ?
-Tak
-Ale po co Leo
~Weronika~
-Charlie jesteś ?
-I co przygotowaliście ?
-Sara na pewno ci opowie – mrugnął
-No to na czym skończyliśmy ?
-Hmmm – przygryzłam wargę a Charlie musnął moje usta
-Dobrze skarbie ja już pójdę a ty śpij dobrze
-Pa – przytuliłam go na dobranoc i udałam się do łóżka
~Sara~
-Leo odsłonił mi oczy a ja ujrzałam koc rozłożony pod rozgwieżdżonym niebie a na nim różne smakołyki i bukiet róż
-Leo ?
-Tak
-To to jest cudowne – po mimo że ciarki przechodziły mnie po plecach  widok mnie oszałamiał i jeszcze te świeczki dodające uroku
-Zimno ci ?
-Nie nie
-Przecież widzę – powiedział okrywając mnie swoją bluzą
Poszliśmy usiąść na koc a ja postanowiłam popatrzeć na rozgwieżdżone niebo
-Sara ?
-Słucham spojrzałam na niego
-To dla ciebie
-Co to jest ?
-Otwórz
-Jezu jakie to śliczne
Zobaczyłam bransoletkę w kształcie nutki która była ułamana
-Leo ?
-Tak
-To jest ułamane
-Nie głuptasie
-Ja mam drugą część zrobiłem to dla nas żeby były nie powtarzalne i tylko dla nas
-Zobacz…Widzisz? Połączyły się
-Powstał napis –dodał
-Sara i Leo – gdy to przeczytałam łzy popłynęły mi po policzku
-Ja nie wiem co mam powiedzieć
-Ja... prze.... – dodałam a brunet mi przerwał
-Ja cię przepraszam przyciągnął mnie do siebie i musnął moje usta po czym otarł łzy z moich policzków
-Ja byłam głupia ja nie wiem co nie zasługujesz na mnie
-Już nic nie mów księżniczko to ja cię zraniłem nie masz za co przepraszać . Przytulił mnie mocno a ja dostałam napadu płaczu.
-Już spokojnie- przytulił mnie mocno do siebie
Gdy już się uspokoiłam położyłam się na kocu i zaczęliśmy z Leo obserwować gwiazdy nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy w swoich objęciach…..
I o to kolejny rozdział hmmm ciekawy nie ciekawy to już czekam na waszą opinie w komentarzu pamiętajcie że motywujecie kocham /Sella

2 komentarze:

  1. Jak zawsze kolejny rozdział wspaniały ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest po prostu cudokazdy rozdzial jest taki ♡ ! dziewczyny czy chłopcy musimy się postarać żeby było nas więcej !☺damy radę ?

    OdpowiedzUsuń