Nad ranem poczułam , że ktoś stoi na de mną gdy otworzyłam
oczy zobaczyłam ………
-Leo ?!
Od razu zerwałam się z łóżka i zaczęłam go tulić jak
najmocniej potrafiłam , aż łzy poleciały mi ze szczęścia
-Leo…-powiedziałam odsuwając się od niego
-Stęskniłaś się ?
-Bardzo
-Leo już myślałam , że nie zdążymy się ze sobą pożegnać
-Jak to pożegnać co to znaczy ?
-No bo my jutro już wyjeżdżamy
-Co ?!
-No tak
-Księżniczko dzisiejszy dzień spędzimy tylko my we dwoje –
pocałował mnie w czoło i mocno przytulił
Po czym po chwili usłyszeliśmy pisk z Weroniki pokoju i
zaczęliśmy się śmiać nadal przytuleni do siebie
-Pewnie zobaczyła Charliego
-Pewnie tak – odpowiedział mi Leo -Dobrze to ja idę wziąć prysznic zaraz wracam
-Okej
~Weronika~
Gdy się obudziłam usiadłam na łóżku przykryłam się kocem,
który leżał na fotelu obok mojego łóżka i zobaczyłam czy nie napisał do mnie Charlie tak bardzo chciałabym się z
nim pożegnać. No nic ,ehhh – pomyślałam
i położyłam telefon na nocną półkę po
czym udałam się do łazienki wziąć poranny prysznic i gdy otworzyłam drzwi do łazienki byłam w
wielkim szoku wydarłam się na cały dom
-Najpierw pisnęłam tak głośno , że cały dom mnie na pewno
słyszał a później wydarłam się po raz drugi:
-Charlieeeeeeeeee!!!!!!!!!!!- krzyknęłam a on na mój widok
miął ogromny uśmiech na twarzy
-Niespodzianka- krzyknął podbiegając do mnie i kręcąc się
wokół własnej osi ze mną w pokoju
-Tęskniłaś ? –zapytał ze spokojem
-Idioto wystraszyłeś mnie uderzyłam go pięścią w plecy dwa
razy przytulając go mocno ,ale tak tęskniłam się odpowiedziałam po chwili roztrzęsiona
-Księżniczko już spokojnie, jestem przy tobie nie musisz
drżeć ze strachu – przytulił mnie mocniej
-A nie mieliście jutro przyjechać ?
-Nie chcieliśmy wam po prostu zrobić niespodziankę-
pocałował mnie w czoło
-Jesteś kochany
-A ty urocza skarbie – nagle spłynęła mi łza z oka
-Ej skarbie przecież jestem przy tobie dlaczego płaczesz –
zapytał zatroskany
-Bo teraz tak a , a jutro już nie
-Ale jak to co to znaczy – chwyciłam go za rękę i usiadłam
na łóżku i powolnymi słowami powiedziałam mu
-Jutro wyjeżdżamy
-Że co ?!- oburzył się , Żartujesz prawda ?
-Nie – spłynęły mi kolejne łzy z oczu , on podszedł
przykucnął przede mną otarł moje łzy i mnie pocałował , gdy już skończył
powiedział
-Księżniczko dla mnie
nie będą ważne odległości w jakich się będziemy znajdywać tylko nasze serca
które będą biły dla siebie nawzajem – po tych słowach pocałował mnie jeszcze
raz
-Dziękuję ,ale mogę cię o coś prosić ?
-Jasne
-Wiesz boo ja sobie szłam do łazienki wziąć prysznic
-A no tak - zaśmiał się a ja weszłam do łazienki
~Sara~
-Leo ? - zapytałam wychodząc z łazienki
-Słucham cię
-Bo , my jutro wyjeżdżamy i co będzie z nami ? My się nie ,
nie rozstaniemy prawda ? – łza spływała po moim policzku, wolno gdzie spłynęła
na moje usta i tam się zatrzymała chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale moją
słoną łzę z ust zdjął Leondre, później staliśmy już tylko przytuleni do siebie
nic się nie odzywając wiedziałam , że w jego objęciach jestem już po raz
ostatni, w końcu odsunął się ode mnie i na mnie spojrzał ze szkiełkami w oczach
-Spójrz mi w oczy – powiedział
-Były między nami różne rzeczy i również kłótnie , ale
odległość tego nie zniszczy
-Jesteś pewny tego co mówisz ?
-Tak ,zawsze i o każdej porze będę myślał o tobie skarbie a
teraz mam coś dla ciebie ale już nie płacz
-Nie musisz mi nic dawać , wystarczy że jesteś ze mną
-A ja jednak wolałbym ci dać te piękne róże , wiem że
uwielbiasz
-Dziękuję
-To jak mamy zamiar gdzieś dzisiaj iść ?
-Wiesz co wydaje mi się, że nie pogramy na konsoli co ty na
to
-Każdy czas z tobą spędzony jest fajny
~Weronika~
-Mógłbyś mi obiecać, że nasza miłość przetrwa ? - zapytałam wychodząc z łazienki
-Oczywiście , dlaczego miałaby nie przetrwać
-Jeśli trzeba będzie pojadę za tobą na koniec świata
-Jesteś najwspanialszą osobą jaką miałam okazję poznać
-Kochanie to brzmi jak pożegnanie na zawsze my się nie
żegnamy na zawsze tylko na chwilę
-Ale wiesz , że my już do was raczej nie wrócimy
-To ja wrócę do ciebie , przyjadę a nawet przyjdę gdyby to miała być nawet sekunda będę najszczęśliwszą osobą na świecie bo będę
mógł zobaczyć moją ukochaną
-Jesteś uroczy
-Wiesz co może już skończmy i chodźmy oglądać do mnie do
pokoju filmy co ?
-Jasne
~Sara~
-Leo !!!!!
-Co ?
-Przegrywasz- zaśmiałam się
-Ty się tak nie ciesz
-Bo co ?
-Bo zobaczysz
-A co takiego – zaczęłam się śmiać
-A to ! – krzyknął rzucając się na mnie i mnie łaskotając
-Ooooooooo Nie ! Leo!
Nie przestań ! Stop!
Wystarczy! Nie ! – wykrzykiwałam
poszczególne słowa
-Sama tego chciałaś !
-Nie prawda , złaś ze mnie ! – śmiałam się bez opamiętania
-Nie Leo dość mnie już brzuch boli dość
-Poddajesz się ?
-A nigdy w życiu – odpowiedziałam ostatnimi resztkami słów
-Na pewno?
-Tak – wykorzystałam chwilę nie uwagi Leo i zapchałam go z
łóżka i wybiegłam z pokoju i uciekłam w stronę ogrodu tam schowałam się z wężem
ogrodowym
-Saraaa ! –słyszałam głos Leo
-Ej no misiek wyjdź tak się nie bawimy- dopowiedział kolejne
słowa
-Sara , no już nie będę obiecuję ale wyjdź gdzie jesteś
misiek no – dopowiadał kolejne słowa
Po czym………….
~Weronika~
-Czego ten idiota się wydziera na dworze ?
-Oj daj spokój
-No ja nie wiem jak ty ale ja nie słyszę filmu
-Oj czekaj – zaśmiałam się podchodząc do okna
-Zaraz przestanie się drzeć – powiedziałam spoglądając na
Charliego
-Co ? Czemu ?
-Patrz za ściankę kto z wężem stoi – oboje zaczęliśmy się
śmiać
-Moja siostra – dopowiedział śmiejący się Charlie
-Ekhem mruknęłam a po chwili dodałam moja też siostra – i
znowu zaczęliśmy się śmiać
~Sara~
Po czym wskoczyłam i oblałam Leo taką ilością wody że nie
pozostała na nim sucha nitka- przy czym się bezkarnie śmiałam
-Włoski ci oklapły misiu – mówiąc to zdanie śmiałam się
jeszcze bardziej
-Tak , a ten twój miś chce się przytulić
-Nie , przepraszam bardzo ale ja nie – śmiałam się jeszcze
bardziej
-Ah tak ? – wyrwał mi węża ogrodowego i się odpłacił
-Co fajnie ?
-Zimno – powiedziałam oburzona udając obrażoną
-Oj przepraszam
- I jak się rozchoruje kogo to będzie wina ?
-No moja - zaśmiał się
-Chodźmy do domu to się rozgrzejesz- położył węża i zmierzał
w stronę domu zdążył się jeszcze obrócić
by sprawdzić czy idę i po raz kolejny dostał dużą ilością wody
-A to tak ci zimno?- zaczął się śmiać
-Właśnie tak – podszedł do mnie i lekko musnął moje usta
-A teraz poważnie chodźmy do domu bo jest zimno i się
rozchorujesz
-Weszliśmy do domu ,Leo chwycił bluzę która leżała na
krześle przed wyjściem na ogród i mnie
nią okrył
-Razem udaliśmy się na górze gdzie spotkaliśmy , bardzo
roześmianych blondasków
- I z czego się tak śmiejecie? –zapytał Leo
-Tak was zmoczył deszcz podczas grania na konsoli –
podśmiewywał się Charlie
-Yhy, tak na pewno bardzo śmieszne
-Chcecie to później zmokłe kurki możemy obejrzeć jakiś film
, może horror ?
-Może być ,ale ja teraz pójdę się przebrać
Weszłam do swojego pokoju wzięłam ciepły prysznic i ubrałam
piżamę
Po czym zeszłam na dół zrobić nam kanapki na nasz mini
seans, zauważając tam Weronikę która robiła to co ja miałam zrobić
Daj pomogę ci we dwie
będzie szybciej
-Oczywiście
- W tym momencie zeszła nasza mama
-Spakowane jutro wyjeżdżacie
-Tak , spakowane jesteśmy odpowiedziałyśmy równo z Weroniką
-To dobrze , ojciec was odbierze na lotnisku więc się nie
martwcie
-Mamo … ale naprawdę nie możemy się uczyć tutaj ?
-Nie to jest wykluczone a zresztą przerabialiśmy to już
-No dobrze
Gdy już zrobiłyśmy kanapki
zaniosłyśmy je na górę Charlie odpalił
jakiś horror chwilę pooglądałyśmy
zasnęłam w ramionach Leo
~*~
Sara…..
~*~
No to kochani oto 29 rozdział już wiele ich za nami było jeszcze wiele
przed nami ;) zapewniam. A tym czasem z Okazji Świąt chciałybyśmy Wam życzyć wszystkiego
co najlepsze wspólnego czasu spędzonego z rodziną, mnóstwo radości jak i
również miłości, samych sukcesów , dużo prezentów pod choinką, wspólnego
kolędowania, smacznych potraw na Wigilijnym stole i wszystkiego czego pragniecie,
marzycie by się spełniło <3 <3 <3 życzą Sella&Wercix Pozdrawiamy i
Kochamy a teraz lećcie spędzić ten czas z rodziną :*