25 lipca 2015

Rozdział 5 ,,Czy to jest ten wyjątkowy moment ? "

-Bo my musimy pojutrze wyjechać…
-Co ale jak to dopiero się poznaliśmy i już się nie zobaczymy ?
-Pewnie ten koncert na który się miałyśmy udać zwróciłam się do Weroniki
-No pewnie tak
-To my już idziemy
-Stójcie nie jedziemy sami
-No przecież wiem cała ekipa- uśmiechnęłam się
-Jedziecie z nami
-Naprawdę ?
-Ale gdzie jedziecie ?
-Jedziemy – poprawił mnie Leo
-Na koncert do Portugalii
-Aaaa no tak zapomniałam o nim- pomyślałam
-No to gdzie dzisiaj chcecie spędzić dzień ?- dodał blondyn
-Nie wiem a ty-spytałam Weronikę ?
-Ee ja też nie
-A ja mam pomysł –powiedział blondyn
-Jaki zapytał się Leo
-Co wy na to aby spędzić dzień we dwójkę ja chętnie wybiorę się gdzieś z Weroniką
-Ojej – powiedziała pod nosem
-A no to ja z Sarą
~Sara~
Poszłam się ubrać w wybrany zestaw


I zeszłam na dół zobaczyłam Weronikę  razem wyszliśmy ale się rozdzieliliśmy i każde poszło w swoją stronę


-No to idziemy ?
-No tak  ale gdzie ?
-Zobaczysz
-Bardzo się cieszę że cię poznałem
-Ja też bardzo się cieszę
-No to teraz musisz mi powiedzieć coś o sobie –zaśmiał się
-No co byś chciał wiedzieć?
-Hmm twoją mamę znam a tata
Spuściłam głowę nie chciałam odpowiadać na to pytanie no ale
-Coś się stało ? –zapytał mnie zatroskany Leo
-No bo wiesz nasz tata od nas odszedł gdy no – głos mi się zatrząsnął
-Najbardziej go w tedy potrzebowałyśmy i zostawił nas tak bez słowa i pewnie gdzieś teraz pracuje czasami pisze do mnie e-sms ale ja nie mam ochoty na nie odpowiadać- łza spłynęła mi po policzku
-Przykro mi- powiedział Leo przytulając mnie mocno
-Nie wiedziałem przepraszam
-Nic się nie stało
-Co ty na to abyśmy poszli na lody na poprawę humoru ?
-Jasne –zaśmiałam się
Niedaleko była kawiarenka do której weszliśmy i zamówiliśmy porcje lodów
-Ile płace powiedziałam
-Co robisz ?
-No zapłacę za nas
-Nie bądź śmieszna ja płace
-No ale
-Żadnych ale
-To zapłacę następnym razem –powiedziałam stanowczo
-Taaak – Leo powiedział sarkastycznie
-To gdzie idziemy ?
-Zaraz się przekonasz
~Weronika~
-Świetnie było –zaśmiałam się wychodząc  z Charles’em z kina
-Musimy to powtórzyć jak już przyjedziemy z koncertu
 -Pewnie -to gdzie teraz?
 -A gdzie chcesz księżniczko
-Emm nie wiem a co proponujesz
-To będzie niespodzianka -pocałował mnie w policzek
Co! On mnie pocałował w policzek Jezu to nie możliwe sam Charlie ? Dobra, dobra spokój
-Cieszę się ze ciebie poznałem
 -Ja tez się cieszę
-Nie sadziłem ze złapiemy tak dobry kontakt ze sobą
-Ja też się tego nie spodziewałam
~Sara~
-Daleko jeszcze?- zapytałam Leo
-Zanim tam pójdziemy to jeszcze pochodzimy
-Okej
-Co ty na to abyśmy wypili jakiś koktajl?
-Chodźmy po drugiej stronie jest starbucks wejdziemy a ty wybierzesz sobie jakiś
-Okej co zamawiasz?
 -Hmm może Raspberry Blended Juice Drink
-Poproszę dwa razy Raspberry Blended Juice Drink
 -Odeszłam od kasy usiąść obok na stoliku gdy w tym momencie jakaś fanka rozpoznała Leo i zaczęła krzyczeć w ten dużo fanek zgromadziło się w okól niego. Podeszła do mnie jakaś blondynka która się zapytała
-Kim jesteś dla Leo? Chodzicie ze sobą
-Nie nie Leo to mój przyjaciel odpowiedziałam
-I dobrze bo i tak nie pasowalibyście do siebie
-Ale dlaczego tak mówisz co ci chodzi ?
-Popatrz na siebie a potem na Leo nie dorównujesz mu w żadnym stopniu
-Posłuchaj mnie nie będziesz mi mówić czy mogę się z nim przyjaźni czy nie to nie twój interes
-Pożałujesz tego
-Nie sadzę
-Lepiej uważaj co mówisz- powiedziała podniesionym tonem
-Ty nie masz prawa mi nic zrobić a zresztą po co się w trącasz w nie swoje sprawy ? Co ciebie to interesuje mógłby być równocześnie z inną Bambino i co ją też byś zaatakowała ? Chyba że jesteś zazdrosna a to już inna sprawa
-Ale ty jesteś- załapała mnie za rękę i szarpnęła
Ała to boli ale muszę wytrzymać
-No jaka ?
-Ej zostaw ją- krzyknął Leo z tłumu dziewczyn otaczających jego
-Dziewczyna puściła moją dłoń a Leo odebrał napoje i wyszliśmy z kawiarni
-Masz całą czerwoną rękę
-To nic powiedziałam – skłamałam tak wiem mam problem z ręką ale nie będę się użalać nad sobą
-Na pewno nic ? Może pójdziemy do szpitala
-Nieee to naprawdę nic
-Okej
 -Dobra chodźmy – Leo wziął mnie za drugą rękę
-Gdzie ?
-Zobaczysz
-Okej
~Weronika~
-Już po woli się zbliżamy do miejsca oznajmił mnie Charlie
-Będę musiał ci zasłonić oczy –dodał
-To aż takiż ta niespodzianka
-No oczywiście zaśmiał się
-No muszę ci zasłonić oczy księżniczko
-No dobrze
~Sara~
Leo odsłonił mi oczy
-Boże jak tu pięknie moje oczy ukazały panoramę miasta które pokrywały promienie słoneczne
 -Podeszłam bliżej barierki
 -Podoba cię ?
 -Żartujesz tu jest cudownie ten widok jest niesamowity -Leondre przysunął się do mnie i mnie przytulił To takie cudowne nie mogę w to uwierzyć czuję się niesamowicie
~Weronika~
 -Już spytałam Charliego
-Jeszcze chwila -Charlie wreszcie odsłonił mi oczy i ukazał się obraz panoramy miasta które pokrywały promienie słoneczne
-Podoba ci się
-Przecież tu jest pięknie powiedziałam zachwycając się widokiem
 -Weronika ?
-Tak -powiedziałam odwracając się plecami do barierki
 -Nie sadziłem ze się tak będziemy rozumieć-Charlie przysunął się do mnie
-Ja też nie- wiatr zakrył moja buzie włosami -Charlie odsłonił moja twarz z włosów i przybliżył się do mnie bliżej
 -Jesteś piękna -ja spuściłam swoje oczy w dół a on wpił się w moje usta
 -Charlie ? -usłyszałam głos Leo
-Charlie odsunął się ode mnie
 -Był zmieszany -Leo co ty tu robisz- zapytał
-Przyszedłem z Sara pooglądać panoramę miasta- raczej co wy tu robicie
-My też przyszliśmy pooglądać panoramę miasta o tej godzinie
-Jest najładniejsza –powiedzieli równo
-A my spojrzałyśmy na nich i zaczęłyśmy się śmiać
 - Przeszkodziliśmy wam – zapytał Leo
-Nie, nie i tak już mieliśmy iść -to chodźmy razem-zaśmiał się Leo
~Sara~
Zeszliśmy z wysokiego budynku kierując się w stronę domu wygłupialiśmy się i po 20min dotarliśmy do domu. Poszłam na górę odświeżyłam ciało i ubrałam piżamę


W tym momencie do mojego pokoju weszła Weronika




-Co ty tam z Charliem ?? Jezuuu – krzyknęłam
-No pocałował mnie ale zjawiliście się wy ii no
-Przepraszam nie wiedziałam że tam jesteście chciałam przejść dookoła i obejrzeć cały widok i nagle zauważyliśmy was
 -Nie nic się nie stało sama byłam zdziwiona co tam robicie –zaśmiała się
-O Jezu jak było
-Cudownie chociaż przez chwilę- zarumieniła się
-Aleeee masz rumieńce
-Oj przestań- rzuciła we mnie poduszką
-Co przestań zaśmiałam się – i rzuciłam w jej stronę
-Ty wiesz co to była tylko chwila
-Noo ale rumieńce masz nadal
Weronika podeszła do mnie i zaczęła mnie bić poduszką ja chwyciłam tą co leżała na ziemi i zaczęłyśmy się bić i śmiać i ganiać po całym pokoju  nawet nie zauważyłyśmy kiedy przez nasze śmiechy w progu  drzwi stali chłopacy
-Szalone dziewczyny- usłyszałam
-Wera
-Co
-To ty powiedziałaś
-Nie ?-odpowiedziała pytająco
-Stanęłyśmy i zauważyłyśmy w progu chłopaków i zaczęłyśmy się śmiać
-Za chwile kolacja –zaśmiali się
-Okej już za chwile schodzimy
Chłopacy wyszli z naszego pokoju a my wy buchnęłyśmy śmiechem.
-Okej  a ty.
-Co ja ?-zapytałam
-No z Leo
-Nie między nami nic nie będzie
-Nigdy nie mów nigdy
-Oj tam
-No nie mów oj tam
-Jeszcze ci mówię że będziecie razem- rzuciła we mnie poduszką
-Dobra przestań chodź na kolacje a później zrobimy jakiś maraton filmowy Hmm??
-Będzie super
Po zjedzonej kolacji poszłam do swojego pokoju i wszystko zaczęłam szykować
~Weronika~
 Byłam na chwile u siebie w pokoju by wziąć telefon gdy usłyszałam pukanie do drzwi gdy poszłam je otworzyć zauważyłam Charliego
-Coś się stało -zapytałam
-Nie w sumie tak
-Hmm??
-No bo tam na górze wieżowca podobał ci się widok ?
-Jasne był cudowny
 -No ale wiesz że
-Co wiem ?
-Że jesteś piękna ?  i szalona- powiedział zbliżając się do mnie obejmując mnie w tali
-Zaśmiałam się delikatnie
-Chyba coś zostało nam do dokończenia
-Tak ale co ?
-Dalej brnęłam w to co pogrywa blondyn wiedząc do czego zmierza
 -No nie pamiętasz ?
-Nie chyba musisz mi przypomnieć….
O to przed wami kolejny rozdział pamiętajcie ze komentarze to motywacja zachęcam was serdecznie do komentowania a tym czasem trzymajcie się /Sella

3 komentarze: